reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Jako dziecko co roku jeździłam nad morze na całe wakacje do wujka, i chociaż jest tam pięknie to jak już nie musiałam jeździć to przerzuciłam się na góry :)
Ale mieszkając nad morzem, to całkowicie inna sprawa niż wakacje u wujka ;)
Po pierwszym poronieniu miałam zwolnienie lekarskie na 3tyg. Po tym czasie jak miałam wrócić do pracy to miałam takiego stresa, taki jakiś nieuzasadniony lek, masakra. Ale teraz wiem, ze błędem z mojej strony było takie długie wolne. Im szybciej bym wróciła do ludzi właśnie tym lepiej się czuła...
Chociaż teraz od 11.03 tez siedzę w domu na zdalnym, wychodzę z psem tylko, a wyjazd na zakupy to prawdziwy rarytas :D
To chyba zależy od osoby. Ja po pierwszym poronieniu wróciłam do pracy po 2 tygodniach i dla mnie to było za szybko. Od ostatniego poronienia minął miesiąc, za tydzień wracam do pracy. Zobaczymy jak to będzie.
Pierwszy raz wyszedł mi pozytywny test owulacyjny w 14 dc. Zazwyczaj owulację miałam koło 11 dc. Ten cykl widocznie będzie dłuższy. Za jakieś 10 dni mogę testować ;).
Dziewczyny czy któraś z was ma zespół antyfosfolipidowy? Od kiedy się klulyscie? Od testu? Owulacji? Serduszka?
Jak zapytałam lekarza to nie dostałam odpowiedzi. W zasadzie to powiedział żeby się nie starać bo jest koronawirus...
 
reklama
To chyba zależy od osoby. Ja po pierwszym poronieniu wróciłam do pracy po 2 tygodniach i dla mnie to było za szybko. Od ostatniego poronienia minął miesiąc, za tydzień wracam do pracy. Zobaczymy jak to będzie.
Pierwszy raz wyszedł mi pozytywny test owulacyjny w 14 dc. Zazwyczaj owulację miałam koło 11 dc. Ten cykl widocznie będzie dłuższy. Za jakieś 10 dni mogę testować ;).
Dziewczyny czy któraś z was ma zespół antyfosfolipidowy? Od kiedy się klulyscie? Od testu? Owulacji? Serduszka?
Jak zapytałam lekarza to nie dostałam odpowiedzi. W zasadzie to powiedział żeby się nie starać bo jest koronawirus...
Ja czekam na wyniki badań na zespół anyyfosfolipidowy.

Mi lekarz powiedział, żeby poczekać jeszcze 2 miesiące i możemy się starać mimo korony.
 
Ja czekam na wyniki badań na zespół anyyfosfolipidowy.

Mi lekarz powiedział, żeby poczekać jeszcze 2 miesiące i możemy się starać mimo korony.
W zasadzie to go nie posłuchałam. Staraliśmy się. Leki odkupilam od jakiejś dziewczyny przez internet ;)))
Tylko kiedy brać ?
 
W zasadzie to go nie posłuchałam. Staraliśmy się. Leki odkupilam od jakiejś dziewczyny przez internet ;)))
Tylko kiedy brać ?

Jeśli masz stwierdzony zespół antyfosfo to raczej lekarz chyba powinien Ci zalecić ilość kłuć i od kiedy.... chyba nie ma co w ciemno.
To tak samo jak ja miałam z heparyna. Gin mi kazał od dnia pozytywnego testu. Ale spotkałam na forum dziewczyny po poronieniach bez zespołu antyfosfo, które miały się kłuć od połowy cyklu. I były pod opieka gina, bo trzeba było patrolować sytuacje w razie jednak gdyby ciąży nie było.
Wiec może warto chociaż zadzwonić, niech określi co i jak
 
Byłam u gina, zrobił USG i chyba jak narazie wszystko jest dobrze :)
Wiek ciąży wg OM to 5+2tc, według USG 5+5tc :), bo pęcherzyk ma 10mm. Zarodek 2mm. Narazie jeszcze mała kropka, serduszka narazie nie widać jeszcze. Ale gin powiedział, ze jeszcze jest wcześnie, wiec nie ma czym się martwić i jest to zupełnie normalna sytuacja. Ponadto byłam u niego w przychodni przyszpitalnej i sam powiedział, ze na tym sprzęcie nie spodziewałby się cudów.
Kolejna wizyta za 2tyg, już u niego w gabinecie. Będzie miał lepszy sprzęt, wiec i więcej zobaczymy :)
Mam nadzieje ❤️
 
Ja też branża spożywcza wiem o czym mówisz 😍 dlatego narazie nie wracam i jestem na l4 boję się tym bardziej, że organizm po poronieniu jest osłabiony i łatwiej Coś złapać. Odpoczywam w domku i czekam na moją owulacje i działamy 😍

Chwal się jak stoją sprawy? Owulacja była? Działania też? :biggrin2:

właśnie dowiedziałam się, że moja koleżanka z działu jest w ciąży... i chciałabym się cieszyć jej szczęściem, ale tak mi się ścisnęło serce na tę informację, sama nie wiem czy z żalu czy z zazdrości... życzę jej oczywiście jak najlepiej i trzymam kciuki ale gdzieś w środku czuję mega smutek, że to ona a nie ja 😔 Zwłaszcza, ze teraz „oczekuje się” w mojej firmie, ze do jej powrotu żadna z nas (ja i jeszcze jedna koleżanka) nie zajdzie w ciąże, czyli jakieś 2 lata. ogólnie mam wrażenie, że nie panuję nad swoimi emocjami, nie potrafię dogadać się z narzeczonym, wystarczy iskra i wybucham. Nie wiem czy to hormony czy co. Coraz częściej zastanawiam się nad wizytą u terapeuty😞

Miałam identycznie, bez kija lepiej było do mnie nie podchodzić 🤦‍♀️ Myślę, że jeszcze na razie to jednak sprawka hormonów. W Twoim ciele działo się w ostatnim czasie ogromnie dużo różnych skomplikowanych procesów, nie może to zostać bez echa. Daj sobie czas, nie powstrzymuj żadnych emocji a jak poczujesz, że potrzebujesz terapeuty to śmiało się umawiaj. Grunt to dać sobie pomóc :) Pracą i oczekiwaniami przełożonych w ogóle się teraz nie przejmuj. Ty jesteś najważniejsza, nikt inny się nie liczy. Każdy z nas ma prawo do swojego szczęścia. Zobaczysz - wszystko z czasem dobrze się ułoży :)

Cześć dziewczyny,
Widzę że u wszystkich jakoś życie się toczy.
Właśnie wróciłam od mojego nowego gina, umówiłam się na wizytę bo boli mnie cały czas w okolicach jajnika. Już przez te wszystkie przejścia jakaś nadwrażliwa się zrobiłam. Dalej czekam na pobranie wycinków z szyjki bo szpitale przez koronę zamknięte ale jestem dobrej myśli. Cytologia wyszła w II grupie i to 6 tygodni po porodzie, cysta się wchłonęła 😁. Zostało mi przeleczenie przewlekłego zapalenia pęcherza i zrobienie porządku z nadżerką.
Jeszcze w tym roku będziemy mogli działać. Tylko mój mąż już chyba za bardzo chce 😒, mówi że chce ale się boi.
Przynajmniej wracam do zdrowia.
W połowie maja mogę wracać do pracy, nie wiem jak to zrobię bo od pół roku mnie nie było a wszyscy teraz pracują zdalnie 🤔.

Bardzo się cieszę, że wracasz do zdrowia 👍:yes: To najważniejsze, żebyś wszystko miała pod kontrolą :) A mąż zechce, być może potrzebuje trochę czasu, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że Ty masz się dobrze i nic Ci nie grozi :)
Planujesz wrócić do swojej starej pracy czy będziesz szukać czegoś nowego?

Byłam na badaniach. Koczowalam pod diagnostyką od 7. Sama papierologia zajęła 20 minut... próbek z 9. Jeszcze dopisalam do listy homocysteine. Kasa poleciala, ale nie chciałabym być w kolejnej ciąży w niewiedzy.
Btw-kolejka długa. Ja byłam 5. Daleko za mną ciężarna. Nikt jej nie wpuścił. Dopiero ja. I całe szczęście bo robiła glukoze i nie wyrobilaby się... nie kumam ludzi czasami.

Nie osłabłaś za bardzo po tym pobieraniu? ;) Masz już jakieś wyniki? :)
 
Hello, hello, hello :)
Co tu taka cisza Kochane? Co słychać, jak zdrowie?

Dzięki za troskę, my na szczęście zdrowi, ale ciężko znaleźć czas dla siebie odkąd przedszkola zamknięte.... Syn znudzony, wymaga uwagi, człowiek podminowany, zmęczony, ale jakoś trzeba funkcjonować..... Zanim wybuchła epidemia zdecydowaliśmy z mężem, że kupimy pianino synowi, zamówiliśmy nawet i miało być na koniec marca, a tymczasem wczoraj sie dowiedziałam, że przy dobrych wiatrach może będzie na koniec maja. Do dupy bo Młody miałby zajęcie, a tak to nadal nuda.... Wkurza mnie ostatnio wszystko Dziewczyny 🤦‍♀️

Hej, kwarantanna 😁.
Mnie coś prawy jajnik pobolewa, chyba trzeba podziałać 😛😁.
A jak u Ciebie kochana? Byłaś już na usg?

Jak tam Twój jajnik? Jak działania?

Ja oczywiście nie wytrzymałam i poszłam trzeci raz na betę. Wynik co najmniej imponujący, bo 5240. Wyliczyłam sobie, ze powinien być coś w okolicach 2400-2500, żebym mogła spać spokojnie.
USG jutro.... nie wiem jak mam się nastawiać, na co mam się nastawiać, wiec nie nastawiam się w ogóle :p
Pomalowałam paznokcie :) i jest git :)
Nie sądziłam, ze to kiedyś powiem, ale z chęcią poszłabym do pracy 😂
A Ty działaj koniecznie! Monitorujesz jakoś owu?

Wow, jaka beta! Super! :biggrin2:
Haha, pomalowane paznokcie też zawsze poprawiają mi humor 😊
A do pracy to Ty raczej zbyt szybko nie wrócisz, zapomnij 😁 Najwcześniej za 1,5 roku :p

Hejka! :*
Czekam na okres... I nie mogę się doczekać :( zaczęłam pić ovulomed max. Dziś była u mnie przepiękna pogoda, opalalilam trochę jedną rękę 😁 wracam do pracy, naprawdę się cieszę... 5 tygodni nie byłam - 3 zwolnienia i teraz 2 urlopu. Stęskniłam się już za ludźmi. Dziś też pierwszy raz od 5 tygodni wyszłam z domu, mieszkam nad morzem, więc było pięknie. Fajny dzień, nie pamiętam kiedy ostatnio tak było. Pozdrawiam Was dziewczyny 😘

Doczekasz się, cierpliwości ;) Jakie działanie ma ten Ovulomed? Co robiłaś i w jakiej pozycji to robiłaś, że udało Ci się opalić tylko jedną rękę? 🤪 Ale Ci fajnie, że mieszkasz i możesz spacerować nad morzem :)

No beta piękna ❤. Daj znać po badaniu.
Nie ja nie umiem się za to zabrać, żeby monitorować cykl. Ja mam długie cykle. Kiedyś kupiłam testy owulacyjne, ale nic mi tam nie wychodziło i dałam spokój. Nie nadaję się do tego. Bardziej podchodzę do tego, że regularny seks co 2-3 dni. Ja ponoć mam cykle też bezowylacyjne. Ja raczej nie czuję, że mam owulację, ale czasami właśnie czuję klocie, ból jajnika. Tak właśnie też czułam jak sie udało zajść w ciążę w listopadzie.

Też mam długie cykle: 30-31 dni, nigdy nie zwracałam uwagi na to kiedy mam owulację i czy w ogóle ją mam :p Twoje podejście z regularnym seksem z pewnością baaaardzo odpowiada Twojemu mężowi? 🤪 No i dobrze, trzeba łączyć przyjemne z pożytecznym 😄 Skoro w listopadzie się udało to trzeba wierzyć, że teraz się uda 👍 Trzymam kciuki! :biggrin2:
 
Dzięki za troskę, my na szczęście zdrowi, ale ciężko znaleźć czas dla siebie odkąd przedszkola zamknięte.... Syn znudzony, wymaga uwagi, człowiek podminowany, zmęczony, ale jakoś trzeba funkcjonować..... Zanim wybuchła epidemia zdecydowaliśmy z mężem, że kupimy pianino synowi, zamówiliśmy nawet i miało być na koniec marca, a tymczasem wczoraj sie dowiedziałam, że przy dobrych wiatrach może będzie na koniec maja. Do dupy bo Młody miałby zajęcie, a tak to nadal nuda.... Wkurza mnie ostatnio wszystko Dziewczyny 🤦‍♀️



Jak tam Twój jajnik? Jak działania?



Wow, jaka beta! Super! :biggrin2:
Haha, pomalowane paznokcie też zawsze poprawiają mi humor 😊
A do pracy to Ty raczej zbyt szybko nie wrócisz, zapomnij 😁 Najwcześniej za 1,5 roku :p



Doczekasz się, cierpliwości ;) Jakie działanie ma ten Ovulomed? Co robiłaś i w jakiej pozycji to robiłaś, że udało Ci się opalić tylko jedną rękę? 🤪 Ale Ci fajnie, że mieszkasz i możesz spacerować nad morzem :)



Też mam długie cykle: 30-31 dni, nigdy nie zwracałam uwagi na to kiedy mam owulację i czy w ogóle ją mam :p Twoje podejście z regularnym seksem z pewnością baaaardzo odpowiada Twojemu mężowi? 🤪 No i dobrze, trzeba łączyć przyjemne z pożytecznym 😄 Skoro w listopadzie się udało to trzeba wierzyć, że teraz się uda 👍 Trzymam kciuki! :biggrin2:
Jajnik już się uspokoił. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mąż tak, choć on mógłby codziennie a nawet kilka razy dziennie. Ja nie wiem.skąd faceci mają tyle sił 😁😁😁.
Oj to fakt już mam dość tej pandemii...
 
reklama
W zasadzie to go nie posłuchałam. Staraliśmy się. Leki odkupilam od jakiejś dziewczyny przez internet ;)))
Tylko kiedy brać ?

Nie boisz się zażywać tego typu leków na własną rękę? Jeszcze niewiadomego pochodzenia?
Nie lepiej byłoby umówić się do innego lekarza i porozmawiać z nim szczerze?
Uważaj na siebie....

Byłam u gina, zrobił USG i chyba jak narazie wszystko jest dobrze :)
Wiek ciąży wg OM to 5+2tc, według USG 5+5tc :), bo pęcherzyk ma 10mm. Zarodek 2mm. Narazie jeszcze mała kropka, serduszka narazie nie widać jeszcze. Ale gin powiedział, ze jeszcze jest wcześnie, wiec nie ma czym się martwić i jest to zupełnie normalna sytuacja. Ponadto byłam u niego w przychodni przyszpitalnej i sam powiedział, ze na tym sprzęcie nie spodziewałby się cudów.
Kolejna wizyta za 2tyg, już u niego w gabinecie. Będzie miał lepszy sprzęt, wiec i więcej zobaczymy :)
Mam nadzieje ❤

Gratulacje, wszystko dobrze się układa :) Beta rośnie, pęcherzyk rośnie, zarodek rośnie - czego chcieć więcej? 👍 Nic Ci doktorek nie wspomniał o bliźniakach? :p Nie dostrzegł czasem drugiego pęcherzyka z zarodkiem? :p
 
Do góry