MalyGosc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2019
- Postów
- 1 447
Dostałam okres!!!!
Jeszcze bardziej cieszy jego koniec
U mnie drugi dzień bez tamponów, wkładek, podpasek
Aplikacja powoli pokazuje... Ale zaciskamy uda
Czekamy
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dostałam okres!!!!
Super. A ja dalej czekam dziś 40 dc.Dostałam okres!!!!
Super jakie to życie przewrotne.. cieszymy się, że okres "przyszedł"
Ważne, że jest i że wszystko dobrze
Jeszcze bardziej cieszy jego koniec
U mnie drugi dzień bez tamponów, wkładek, podpasek
Aplikacja powoli pokazuje... Ale zaciskamy uda
Czekamy
Zobacz załącznik 1084547
Super. A ja dalej czekam dziś 40 dc.
Dokładnie, sama z siebie brechtam, wylatuje z człowieka taka ohyda a mimo wszystko radocha na max'a! To jakiś obłęd
Ile miałaś dni? Tylko te 2 pierwsze były takie jak z kranu, a potem już luzik?
Zaciskajcie, zaciskajcie, za miesiąc jak się do siebie dorwiecie to dzidziol od razu murowany, a macica cała happy natychmiast wymości mu zacne mieszkanie [emoji16]
Kochana, uszy do góry, cyc do przodu - doczekasz się i Ty! Sama pisałaś, że masz długie cykle - widocznie taka Twoja uroda. Pewnie lada chwila też dostaniesz [emoji8]
Super. A ja dalej czekam [emoji21] dziś 40 dc.
Martwić się nie martwię. Ja zawsze miałam nieregularne cykle. Wcześniej często miałam wywoływane okresy. Odkąd zaczęłam brać ovarin cykle w miarę się unormowały. Są co ok. 35 dni, ale zdarza się że 40. Po pierwszym poronieniu miałam po 48 dniach także czekam.Tez bym się nie martwiła na Twoim miejscu. Poczekaj tyle ile miał Twój najdłuższy cykl. Jeśli nic się nie wydarzy do tego czasu to może kontrola u gina
Martwić się nie martwię. Ja zawsze miałam nieregularne cykle. Wcześniej często miałam wywoływane okresy. Odkąd zaczęłam brać ovarin cykle w miarę się unormowały. Są co ok. 35 dni, ale zdarza się że 40. Po pierwszym poronieniu miałam po 48 dniach także czekam.
Tylko martwi mnie trochę to, że tamten mówił że mam płyn w zatoce Douglasa i jakbym dostała okres to bym trochę odetchnęła. Do tego dziwnie "czuję" jajniki i czasem macicę. To nie jest jakby ból, e takie ćmienie... i to nie cały czas. Boję się, żeby to nie było jakieś zapalenie przydatków, ale wtedy to byłby chyba ból??? Robiłam teraz badania okresowe do pracy to miałam robioną morfologię, ob I mocz. On mam 12 na granicy, ale niby w normie. W moczu leukocyty 1-3, a norma 0-2, choć w innym jak patrzyłam to było 1-3 i jak czytam w necie 1-3 to norma, powyżej 5 to trzeba się martwić i nie wiem co robić, czy czekać na tą wizytę za 2 tygodnie czy iść gdzieś prywatnie.
Skonsultuję na pewno, tylko nie wiem czy czekać te 2 tygodnie czy iść wcześniej. Siedzi mi to w głowie. Ale jak czytam, to jakby się coś działo to ból byłby mocny, gorączka itd. a tego nie mam.Wyniki zawsze sprawdzaj w porównaniu do norm laboratoryjnych. Jeśli one się zgadzają i są w przedziale, to wszystko jest ok.
U mnie czasem tez jest taki dziwny „ból”, a raczej ciągniecie albo nawet twardnienie. Myśle, ze to reakcja jeszcze po poronieniu. Biorę magnez w takich wypadkach i mija.
Z tym płynem to sama nie wiem, myśle, ze chyba raczej ja na Twoim miejscu poszłabym skonsultować to prywatnie. A jak nie prywatnie to na pewno z innym lekarzem niż u którego byłaś ostatnio.
Uu nie brzmi fajnie, ale pewnie idź do lekarza i niech on się wypowie, bo jak wiadomo w necie mozna wszystko wyczytać.Odebrałam dzisiaj wyniki Starego i kariotyp męski prawidłowy 46XY, ale z obserwacją heteromorfizmu chromosomu 9 z inwersją pericentryczną. Oczywiście naczytałam się już internetów, gdzie wprost jest napisane, ze ta mutacja genowa nie powoduje chorób i wad genetycznych u nosicieli, ale mogą być przekazywana potomstwu i tu już sprawa nie wyglada ciekawie
Bo o ile nie ma się chorób genetycznych ani wad, to ta mutacja powoduje problem z rozrodem, niepłodność, przekazywanie mutacji i u dziecka kończy się albo posiadaniem tej samej mutacji albo poważnej wady, które doprowadzają do poronienia i odrzucenia zarodka przez organizm matki.
Wiec Stary koniecznie do genetyka