reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Zazdroszczę Ci kochana. Ja ma dłuższe cykle tak ok. 35 dni. Dziś mam 32, ale po pierwszym poronieniu okres dostałam dopiero po 48 dniach, więc myślę, że tym razem też będę musiała uzbroić się w cierpliwość.
Do tego nie wiem o co chodzi. Strasznie tyję od momentu powrotu że szpitala, prawie 1kg na tydzień. Zaczynam się martwić. Ja jestem z tych większych osób. 2,5 roku temu zaczęłam się odchudzać i schudłam 27 kg. I długo ta waga mi się utrzymywała. Miałam wahania do 3 kg. W ciąży przytyłam ok. 1-1,5 kg. Wróciłam ze szpitala to już tego kg nie miałam a teraz to jakaś masakra. Nie wiem o co chodzi... [emoji19][emoji33]

Ja mam cykle 29 dniowe odkąd pamietam. Po pierwszym poronieniu @ dostałam zgodnie z cyklem (licząc 1dc jako pierwszy dzień wystąpienia krwawienia poronnego), teraz po drugim poronieniu ta sama sytuacja. Wczoraj był ostatni 29dc. Jak w zegarku.
Z przytyciem mam podobie. Tzn będąc w ciąży szybko złapałam ok.2-2,5kg, kolejny kg po wyjściu ze szpitala. Wczoraj byłam na imprezie ze znajomymi w klubie i jak tańczyliśmy to czułam się ciężka i po prostu najzwyczajniej w świecie tłusta. Te dwie ciąże w krótkim czasie trochę mnie rozregulowały. No i duphaston...
Teraz tez mam go zacząć brać od połowy cyklu, wiec muszę coś wcielić w życie, jakiś powrót do sportu czy coś.
 
reklama
Ja mam cykle 29 dniowe odkąd pamietam. Po pierwszym poronieniu @ dostałam zgodnie z cyklem (licząc 1dc jako pierwszy dzień wystąpienia krwawienia poronnego), teraz po drugim poronieniu ta sama sytuacja. Wczoraj był ostatni 29dc. Jak w zegarku.
Z przytyciem mam podobie. Tzn będąc w ciąży szybko złapałam ok.2-2,5kg, kolejny kg po wyjściu ze szpitala. Wczoraj byłam na imprezie ze znajomymi w klubie i jak tańczyliśmy to czułam się ciężka i po prostu najzwyczajniej w świecie tłusta. Te dwie ciąże w krótkim czasie trochę mnie rozregulowały. No i duphaston...
Teraz tez mam go zacząć brać od połowy cyklu, wiec muszę coś wcielić w życie, jakiś powrót do sportu czy coś.
Kurdę boję się powrotu do dużej wagi. Ogólnie już staram się jeść zdrowo, ale oczywiście wpadają grzeszki, ale nie aż takie, żeby tyć 1 kg na tydzień. Ech te nasze hormony..
 
Kurdę boję się powrotu do dużej wagi. Ogólnie już staram się jeść zdrowo, ale oczywiście wpadają grzeszki, ale nie aż takie, żeby tyć 1 kg na tydzień. Ech te nasze hormony..

Mam nadzieję, że nam się ustabilizują i przestaniemy czuć się jak balony..... Tylko ciekawe ile czasu na to potrzebujemy....
 
Cholerka, cały życie człowiek ma pod górę :( Przykro mi, że odwołano Ci wizyte i że córcia się rozchorowała... :( Życzę jej dużo zdrówka! Lepiej się już czuje? Przestała gorączkować? Zadowolona byłaś po tej pierwszej wizycie, którą miałaś?
Dziękuję za troskę.
Córcia choruje jako ostatnia z nas i jako jedyna gorączkuje, straszą gorączka na szczęście ominęła, nie jest najgorzej ale siedzimy w domku.
Trudno powiedzieć czy byłam zadowona, bardziej wywiad przeprowadzała a ile można w niecałą godzinę zrobić, tym bardziej że ja się zacinała i co chwila łzy mi leciały. Większe nadzieje wiązałam z następnymi wizytami ale jak widać muszę czekać 😒.
Na szczeście mam jeszcze z kim pogadać ale nie chcę zamęczać bliskich.

Za dwa tygodnie pierwsza wizyta u nowego gina. Jestem ciekawa co wyjdzie.
We wtorek mam tomografię brzucha i miednicy mniejszej bo cały czas boli mnie prawy bok. Muszę powiedzieć że mój internista bardzo się przejął moją sytuacją i posyła mnie na wszystkie możliwe badania. Szkoda że na takiego gina nie trafiłam...
 
Dziękuję za troskę.
Córcia choruje jako ostatnia z nas i jako jedyna gorączkuje, straszą gorączka na szczęście ominęła, nie jest najgorzej ale siedzimy w domku.
Trudno powiedzieć czy byłam zadowona, bardziej wywiad przeprowadzała a ile można w niecałą godzinę zrobić, tym bardziej że ja się zacinała i co chwila łzy mi leciały. Większe nadzieje wiązałam z następnymi wizytami ale jak widać muszę czekać 😒.
Na szczeście mam jeszcze z kim pogadać ale nie chcę zamęczać bliskich.

Za dwa tygodnie pierwsza wizyta u nowego gina. Jestem ciekawa co wyjdzie.
We wtorek mam tomografię brzucha i miednicy mniejszej bo cały czas boli mnie prawy bok. Muszę powiedzieć że mój internista bardzo się przejął moją sytuacją i posyła mnie na wszystkie możliwe badania. Szkoda że na takiego gina nie trafiłam...

Jak nie gorączkuje wysoko to mam nadzieję, że lada chwila, siedząc w domu wyzdrowieje. Spędzacie razem czas to też na pewno dzięki temu możesz oderwać trochę myśli od tego co się stało. Co lubią twoje córki? Co najczęściej razem robicie?

Trzymam kciuki za tomografię, mam nadzieję, że nie wyjdzie nic groźnego. Co w ogóle podejrzewają? Fajnie, że przynajmniej internistę masz porządnego! Oby i gin się taki trafił ✊✊
 
Jak nie gorączkuje wysoko to mam nadzieję, że lada chwila, siedząc w domu wyzdrowieje. Spędzacie razem czas to też na pewno dzięki temu możesz oderwać trochę myśli od tego co się stało. Co lubią twoje córki? Co najczęściej razem robicie?

Trzymam kciuki za tomografię, mam nadzieję, że nie wyjdzie nic groźnego. Co w ogóle podejrzewają? Fajnie, że przynajmniej internistę masz porządnego! Oby i gin się taki trafił ✊✊
A różne rzeczy robimy. Mamy taki rodzinny manualny talent i wymyślamy sobie zajęcia plastyczne albo pieczemy. Ale przy choróbsku to najlepsze przytulanki i pogaduchy.

Na razie nie są w stanie zdiagnozować skąd ból bo w sumie towarzyszył mi od początku ciąży 😔, co niestety lekarze zbagatelizowali. Na samym początku, gdzieś w okolicach 7 tygodnia, podejrzewano u mnie wyrostek ale jak w szpitalu stwierdzono ciążę to zwalono wszystko na nią. Wyrostek to na pewno nie jest bo to już wykluczono, w zeszłym tygodniu miałam USG jamy brzusznej i nie ma żadnych odchyleń.
Już sama się zastanawiam, to taki ból jak przy bardzo odczuwalnym jajeczkowaniu ale z dzidzią w brzuchu był rozlany i piekący a teraz z powrotem wrócił w okolice kolca biodrowego. Czy duża nadżerka może dawać takie objawy?
Aż się boję tej całej diagnostyki, że wykryją coś strasznego ale wiem że muszę ją zrobić.
A ja bardzo bym chciała jeszcze maluszka. Wiem że teraz jeszcze nie pora na to ale boję się że wykryją coś takiego, że wogóle nie będę mogła mieć więcej dzieciątka.
 
reklama
Do góry