reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Oj to fakt. Jak słyszałam, że teraz za średnie wesele wydają po 60 000 i więcej to się za głowę złapałam.
Jak synek? Ciąża? Który to już tydzień?
Synuś wspaniały cały czas :D
Z ciąży nic nie wyszło, pusty pęcherzyk. Nawet pomimo leków. Ale byłam na I dawce szczepionki covidowej jak jeszcze nie wiedziałam, ze jestem w ciąży i mój lekarz przewiduje, ze to mogło mieć wpływ. Szczepienie przeszłam bez żadnych powikłań ani bez objawów poszczepiennych, ale wywaliło mi nie dość, ze crp to i przeciwciała. Bardzo silna odpowiedz ze strony układu immulonogicznego.
Teraz jak jest Olek, całkowicie inaczej się podchodzi do sprawy poronienia. Spokojniej. Tym bardziej, ze nawet ta ciąża przyszła niespodziewanie. Nie mówię, ze nie żałuje, ale tak jak wcześniej czułam się zle psychicznie tak teraz podeszłam do tego spokojnie, z rozwaga, wiedząc, ze świat się nie kończy :)
Teraz jest lato, zaczekamy chwile, bo chcemy trochę powyjeżdżać, na jesień planuje depilacje laserowa w końcu przeprowadzić od A do Z, i wówczas weźmiemy się za przygotowania :)
 

Załączniki

  • 96F6193F-895A-46DC-9CFE-BB5310B04784.jpeg
    96F6193F-895A-46DC-9CFE-BB5310B04784.jpeg
    85,8 KB · Wyświetleń: 59
reklama
Synuś wspaniały cały czas :D
Z ciąży nic nie wyszło, pusty pęcherzyk. Nawet pomimo leków. Ale byłam na I dawce szczepionki covidowej jak jeszcze nie wiedziałam, ze jestem w ciąży i mój lekarz przewiduje, ze to mogło mieć wpływ. Szczepienie przeszłam bez żadnych powikłań ani bez objawów poszczepiennych, ale wywaliło mi nie dość, ze crp to i przeciwciała. Bardzo silna odpowiedz ze strony układu immulonogicznego.
Teraz jak jest Olek, całkowicie inaczej się podchodzi do sprawy poronienia. Spokojniej. Tym bardziej, ze nawet ta ciąża przyszła niespodziewanie. Nie mówię, ze nie żałuje, ale tak jak wcześniej czułam się zle psychicznie tak teraz podeszłam do tego spokojnie, z rozwaga, wiedząc, ze świat się nie kończy :)
Teraz jest lato, zaczekamy chwile, bo chcemy trochę powyjeżdżać, na jesień planuje depilacje laserowa w końcu przeprowadzić od A do Z, i wówczas weźmiemy się za przygotowania :)
Aha, rozumiem. Wiadomo teraz będzie inne podejście.
Super, że synek dobrze się rozwija. Już taki duży kawaler 😍 cudny ❤️
 
Hej, u nas ciężko w kwestii karmienia, ściągam mleko, laktacja mi zanika, dokarmiam mm, nastraszyli mnie że młoda źle przybiera i wszystko się posypało bo kilka dni po porodzie jeszcze ładnie ją karmiłam [emoji2356] poza tym dużo śpi, mało wg mojej oceny je i jestem cała w stresie dlaczego tak jest, emocje mną targają, dużo płacze, zastanawiam się czy na coś chora jest czy mi na głowę padło po prostu. Takie nerwowe życie aktualnie.
Hejka dziewczyny, co tam u Was?
@aga.i.nieszka jak tam córcia?
@Carry88 jak tam fasolka?
@MalyGosc jak przygotowania do ważnej uroczystości?
@Wielka Mi :) co tam u Ciebie?
 
Hej, u nas ciężko w kwestii karmienia, ściągam mleko, laktacja mi zanika, dokarmiam mm, nastraszyli mnie że młoda źle przybiera i wszystko się posypało bo kilka dni po porodzie jeszcze ładnie ją karmiłam [emoji2356] poza tym dużo śpi, mało wg mojej oceny je i jestem cała w stresie dlaczego tak jest, emocje mną targają, dużo płacze, zastanawiam się czy na coś chora jest czy mi na głowę padło po prostu. Takie nerwowe życie aktualnie.
Myśle, ze targają Tobą zwyczajne emocje poporodowe. Oczywiście, miejcie Mała „na oku”, bo Maleństwo w mniejszym lub większym stopniu należy monitorować, ale nie daj się zwariować. U mnie jak coraz gorzej szło z karmieniem piersią to się nasłuchałam, ze krzywdę robię dziecku, ze go odrzucam, ze nie będzie odporny na różne choroby i inne pierdoly. A to wszystko g****o prawda. Rób to co podpowiada Ci intuicja. Jeśli Mała lepiej sypia po mm, chętnie je mm, nie ma reakcji alergicznej po mm to najwyraźniej tak musi być. Ja przestałam karmić piersią jak Mały miał ze 2 mce, później jeszcze z miesiąc MOŻE dokarmiałam go ściągniętym pokarmem na zmianę z mm, ale on sam już nie chciał „cyca”. I ja wiem, ze każde dziecko jest inne, ze u każdego jest inaczej, ale chodzi mi o to, ze nie można dać się zwariować, nie można popadać w stresy, bo dziecko to wyczuje. Karmienie mm wcale nie jest pójściem na łatwiznę. Jeśli Mała słabo przybiera to po prostu monitoruj, może po mm sytuacja się poprawi, ale najpierw musisz to sprawdzić. A w międzyczasie znajdź jakiegoś fajnego pediatrę :)
 
Późniejsze pomiary wagi już były prawidłowe ale ile nas to kosztowało stresu jak mi położna kazała co 2 h wybudzać dziecko do karmienia i nadal zaprząta głowę tylko temat czy przyrasta czy przyrasta to moje, mogłabym tutaj litanię napisać wam co i jak się zadziało w te trzy tygodnie [emoji2356]
A karmienie mm to żadna wygoda, wstawać w nocy do kuchni robić wodę i mleko to tyle zachodu, łatwiej byłoby wyjąć cyca na leżąco i po sprawie. Tylko co zrobić jak bobofrut już nie ma ochoty na cyca [emoji2356][emoji2368]
Myśle, ze targają Tobą zwyczajne emocje poporodowe. Oczywiście, miejcie Mała „na oku”, bo Maleństwo w mniejszym lub większym stopniu należy monitorować, ale nie daj się zwariować. U mnie jak coraz gorzej szło z karmieniem piersią to się nasłuchałam, ze krzywdę robię dziecku, ze go odrzucam, ze nie będzie odporny na różne choroby i inne pierdoly. A to wszystko g****o prawda. Rób to co podpowiada Ci intuicja. Jeśli Mała lepiej sypia po mm, chętnie je mm, nie ma reakcji alergicznej po mm to najwyraźniej tak musi być. Ja przestałam karmić piersią jak Mały miał ze 2 mce, później jeszcze z miesiąc MOŻE dokarmiałam go ściągniętym pokarmem na zmianę z mm, ale on sam już nie chciał „cyca”. I ja wiem, ze każde dziecko jest inne, ze u każdego jest inaczej, ale chodzi mi o to, ze nie można dać się zwariować, nie można popadać w stresy, bo dziecko to wyczuje. Karmienie mm wcale nie jest pójściem na łatwiznę. Jeśli Mała słabo przybiera to po prostu monitoruj, może po mm sytuacja się poprawi, ale najpierw musisz to sprawdzić. A w międzyczasie znajdź jakiegoś fajnego pediatrę :)
 
Późniejsze pomiary wagi już były prawidłowe ale ile nas to kosztowało stresu jak mi położna kazała co 2 h wybudzać dziecko do karmienia i nadal zaprząta głowę tylko temat czy przyrasta czy przyrasta to moje, mogłabym tutaj litanię napisać wam co i jak się zadziało w te trzy tygodnie [emoji2356]
A karmienie mm to żadna wygoda, wstawać w nocy do kuchni robić wodę i mleko to tyle zachodu, łatwiej byłoby wyjąć cyca na leżąco i po sprawie. Tylko co zrobić jak bobofrut już nie ma ochoty na cyca [emoji2356][emoji2368]
Wiesz co, ja zaopatrzyłam się w podgrzewacz. Przygotowuje wszystko wieczorem. Odpowiednia ilość butelek (teraz już tylko jedna) z odpowiednia ilością wody, wstawiam i mam z głowy. Podgrzewacz w zasięgu, obok odmierzona ilość mm. Budzi się to minuta i mleko podane. Rano wszystkie butelki do mycia i tyle roboty. Pomimo tego, ze teraz podaje tylko jedna butelkę to i tak muszę działać ekspresowo, bo jak trwało by to dłużej to koniec z późniejszym spaniem :)
 
Hej, u nas ciężko w kwestii karmienia, ściągam mleko, laktacja mi zanika, dokarmiam mm, nastraszyli mnie że młoda źle przybiera i wszystko się posypało bo kilka dni po porodzie jeszcze ładnie ją karmiłam [emoji2356] poza tym dużo śpi, mało wg mojej oceny je i jestem cała w stresie dlaczego tak jest, emocje mną targają, dużo płacze, zastanawiam się czy na coś chora jest czy mi na głowę padło po prostu. Takie nerwowe życie aktualnie.
Kochana to normalne. Żeby utrzymać laktację trzeba włożyć sporo wysiłku i cierpliwości, choć są dziewczyny, które bez problemu karmią długi czas. Ja po CC walczyłam o kp. Udało się karmić bez nakładek, bo syna cały czas karmiłam z nakładkami i było to uciążliwe.
Teraz cały czas walczę, ale mała cały czas mało przybierają, najpierw przy dolnej granicy a teraz jeszcze mniej. Urodzona z wagą 3180g, spadkowa 2840g a na 3 miesiące i tydzień waga 4850 g. Od spadkowej przybrała 2 kg, niby sporo, ale jednak mało. Pediatra stwierdziła, że chyba taka jej uroda. Porobione badania i wszystko ok. Idziemy jeszcze do neurologa.
Wczoraj byliśmy u okulisty i okulistka od samego początku mnie wkurzyła. Weszłam a ta pyta ile dziecko ma, to mówię 3,5 miesiąca a ona czemu takie małe, wygląda na 2 miesiące. Mówię, że porobione badania i chyba taka jej uroda, na co ona, że nie ma czegoś takiego, że taka jej uroda....
Jeśli chodzi o oczy stwierdziła, że wszystko ok, ale mała słabo wodzi wzrokiem. W domu też mi się tak wydawało, jak mówiłam mężowi, to oczywiście, że wymyślam i szukam dziury w całym. Zaczęło mnie to martwić, bo na grupie ciążowej niektóre dzieciaczki już ładnie łapią zabawki, przekręcają się na bok a niektóre już z plecaków na brzuszek a moja nie. Trochę zaczęła łączyć rączki, ale też jeszcze tak sporadycznie, czasem coś złapie, ale to chyba jeszcze nieświadomie. Zaczyna mnie to martwić. Oczywiście internety przeczytane i już strach. Mam nadzieję, że neurolog rozwieje wszystko i będzie ok.
A Ty się nie katuj, jeśli dziecko pije mm, to dobrze, najważniejsze, że nie jest głodne. Ja jeszcze walczę, choć już sama nie wiem czemu ona tak mało przybiera...
 
Kochana to normalne. Żeby utrzymać laktację trzeba włożyć sporo wysiłku i cierpliwości, choć są dziewczyny, które bez problemu karmią długi czas. Ja po CC walczyłam o kp. Udało się karmić bez nakładek, bo syna cały czas karmiłam z nakładkami i było to uciążliwe.
Teraz cały czas walczę, ale mała cały czas mało przybierają, najpierw przy dolnej granicy a teraz jeszcze mniej. Urodzona z wagą 3180g, spadkowa 2840g a na 3 miesiące i tydzień waga 4850 g. Od spadkowej przybrała 2 kg, niby sporo, ale jednak mało. Pediatra stwierdziła, że chyba taka jej uroda. Porobione badania i wszystko ok. Idziemy jeszcze do neurologa.
Wczoraj byliśmy u okulisty i okulistka od samego początku mnie wkurzyła. Weszłam a ta pyta ile dziecko ma, to mówię 3,5 miesiąca a ona czemu takie małe, wygląda na 2 miesiące. Mówię, że porobione badania i chyba taka jej uroda, na co ona, że nie ma czegoś takiego, że taka jej uroda....
Jeśli chodzi o oczy stwierdziła, że wszystko ok, ale mała słabo wodzi wzrokiem. W domu też mi się tak wydawało, jak mówiłam mężowi, to oczywiście, że wymyślam i szukam dziury w całym. Zaczęło mnie to martwić, bo na grupie ciążowej niektóre dzieciaczki już ładnie łapią zabawki, przekręcają się na bok a niektóre już z plecaków na brzuszek a moja nie. Trochę zaczęła łączyć rączki, ale też jeszcze tak sporadycznie, czasem coś złapie, ale to chyba jeszcze nieświadomie. Zaczyna mnie to martwić. Oczywiście internety przeczytane i już strach. Mam nadzieję, że neurolog rozwieje wszystko i będzie ok.
A Ty się nie katuj, jeśli dziecko pije mm, to dobrze, najważniejsze, że nie jest głodne. Ja jeszcze walczę, choć już sama nie wiem czemu ona tak mało przybiera...
Mam nadzieję, że neurolog rozwieje Twoje wątpliwości i dziecko po prostu jest małe [emoji16]
Kiedy wizyta u neurologa ?
 
reklama
Do góry