reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Ja niestety mam już takiego dosyć brzydkiego wychodzi pod kolanem i idzie na tył uda. Na piszczelach też już widać żyły, raz wystają lekko a raz nie. U mnie mój tata miał żylaki i wiem, że u niego w rodzinie były, więc wiem, że niestety mam to przekazane genetycznie 😣. Byłam w prywatnej klinice, to pozostał mi tylko laser, gdzie za dwie nogi 9000 zł. Są też jakieś takie lżejsze zabiegi, ale już ponoć u mnie za późno. Po długich oczekiwaniach dostałam się na NFZ i tam lekarz stwierdził, że na operację się jeszcze nie nadają. Mam część żył powierzchniowych niewydolnych 😏, ale można z tym żyć. Mówiłam mu, że w tej prywatnej klinice powiedzieli mi, że powinnam zrobić zabieg laserem, to mi powiedział, że tam będą naciągać, bo chcą zarobić i weź tu człowieku bądź mądry.... Na razie odpuściłam na czas starań i ciąży. Po ciąży mogą mi się niestety pogorszyć.
Z drugiej strony najgorsze jest to, że zrobię laser a mogą mi wyjść po czasie inne. Człowiek wywali tyle kasy a i tak nie na gwarancji, że będzie ok.
U mnie powiedział, ze po ciąży powinny zniknąć. A co będzie to zobaczymy. Nigdy bym się nie spodziewała takich rzeczy, no ale... Podobno jak bierzemy heparynę to ona wspomoga na tyle żylaki, ze się nie powinny powiększać i nie powinno dojść do zakrzepicy. Chociaż taka dobra wiadomość :p
 
reklama
Próbuje dzisiaj pół dnia wymyslec ustawienie łóżeczka w sypialni i zbaraniałam.... Sypialnie urządzaliśmy jeszcze nie myśląc o dzieciach, mamy drugi pokój, ale on zajęty jest przez mojego chrześniaka, który u nas zamieszkał, żeby pójść do lepszej szkoły i nie tułał się po bursach (od nas do jego szkoły są jakieś 2km). Wszystko w zabudowie, małe pole manewru, będzie ciasno jak w kiszce...
Najgorsze jest to, ze nie mam totalnie pomysłu oprócz zmiany na większe mieszkanie :D
 
Próbuje dzisiaj pół dnia wymyslec ustawienie łóżeczka w sypialni i zbaraniałam.... Sypialnie urządzaliśmy jeszcze nie myśląc o dzieciach, mamy drugi pokój, ale on zajęty jest przez mojego chrześniaka, który u nas zamieszkał, żeby pójść do lepszej szkoły i nie tułał się po bursach (od nas do jego szkoły są jakieś 2km). Wszystko w zabudowie, małe pole manewru, będzie ciasno jak w kiszce...
Najgorsze jest to, ze nie mam totalnie pomysłu oprócz zmiany na większe mieszkanie :D
A ile ten Twój chrzesniak ma lat? Może zdąży skończyć szkołę zanim bejbik się urodzi? 😀 Wtedy będziesz mieć cały pokój na obmyslenie gdzie najlepiej prezentuje się łóżeczko 😋
 
Dziewczyny kamień z serca spadł ❤️. Właśnie wyszłam z USG. Maluszek ma 6,5 cm ❤️. Wg tego teraz wychodzi 12tc5d. Z poprzedniego USG 12tc2d. Dzidziuś wiercił się strasznie. Wszystko wyszło ładnie, kość nosowa jest, główka, serduszko itd ok. Natomiast przyziemność karkowa trochę ponad normę. Lekarka uspokajała, że to nic nie znaczy, ale ziarnko niepewności zasiane. Krew też miałam pobraną i w poniedziałek powinny być wyniki i mam podejść, to ona mi to omówi. W poniedziałek też mam swoją wizytę odrazu. Miałam płacić za te badania 450 zł, ale przez tą przyziemność powiedziała, że będę mieć to na NFZ. Z jednej strony fajnie, a z drugiej wolałabym, żeby ta przyziernosc była w normie i zapłacić.
Pamiętam jak dziewczyny pisały, że rzeczywiście nic to nie znaczy i maluchy rodziły się zdrowe i tak będzie u mnie ❤️.
Będę dobrej myśli, bo nic to nie zmieni.
 
Dziewczyny kamień z serca spadł ❤. Właśnie wyszłam z USG. Maluszek ma 6,5 cm ❤. Wg tego teraz wychodzi 12tc5d. Z poprzedniego USG 12tc2d. Dzidziuś wiercił się strasznie. Wszystko wyszło ładnie, kość nosowa jest, główka, serduszko itd ok. Natomiast przyziemność karkowa trochę ponad normę. Lekarka uspokajała, że to nic nie znaczy, ale ziarnko niepewności zasiane. Krew też miałam pobraną i w poniedziałek powinny być wyniki i mam podejść, to ona mi to omówi. W poniedziałek też mam swoją wizytę odrazu. Miałam płacić za te badania 450 zł, ale przez tą przyziemność powiedziała, że będę mieć to na NFZ. Z jednej strony fajnie, a z drugiej wolałabym, żeby ta przyziernosc była w normie i zapłacić.
Pamiętam jak dziewczyny pisały, że rzeczywiście nic to nie znaczy i maluchy rodziły się zdrowe i tak będzie u mnie ❤.
Będę dobrej myśli, bo nic to nie zmieni.
Z tą przeziernością nie masz się co martwić! U mnie też wyszła w górnej granicy i ryzyko T21 po USG wynosiło 1:299 (skorygowane, bez korygowania 1:289). Dopiero test z krwi skorygował ryzyko w T21 do 1:2139.
Zresztą pamiętaj! To tylko statystyka!
Najważniejsze, że rączki, nóżki są :) serducho jest i bije jak dzwon :) A Maleństwo mogło się po prostu tak ułożyć, że widoczność na USG tego płynu była większa niż jest w rzeczywistości. A poza tym, podczas badania przezierność mierzą kilka razy i wynik bazuje na największym pomiarze.
Rośnijcie zdrowo :)
 
Dziewczyny kamień z serca spadł ❤. Właśnie wyszłam z USG. Maluszek ma 6,5 cm ❤. Wg tego teraz wychodzi 12tc5d. Z poprzedniego USG 12tc2d. Dzidziuś wiercił się strasznie. Wszystko wyszło ładnie, kość nosowa jest, główka, serduszko itd ok. Natomiast przyziemność karkowa trochę ponad normę. Lekarka uspokajała, że to nic nie znaczy, ale ziarnko niepewności zasiane. Krew też miałam pobraną i w poniedziałek powinny być wyniki i mam podejść, to ona mi to omówi. W poniedziałek też mam swoją wizytę odrazu. Miałam płacić za te badania 450 zł, ale przez tą przyziemność powiedziała, że będę mieć to na NFZ. Z jednej strony fajnie, a z drugiej wolałabym, żeby ta przyziernosc była w normie i zapłacić.
Pamiętam jak dziewczyny pisały, że rzeczywiście nic to nie znaczy i maluchy rodziły się zdrowe i tak będzie u mnie ❤.
Będę dobrej myśli, bo nic to nie zmieni.


Super wieści :-) Cieszę się bardzooooo ❤
Dzisiaj wspaniały dzień :-)
 
Dorzucę jeszcze fotkę naszego 6,5 cm szczęścia ❤️
IMG_20200924_111549~2.jpg
 
Próbuje dzisiaj pół dnia wymyslec ustawienie łóżeczka w sypialni i zbaraniałam.... Sypialnie urządzaliśmy jeszcze nie myśląc o dzieciach, mamy drugi pokój, ale on zajęty jest przez mojego chrześniaka, który u nas zamieszkał, żeby pójść do lepszej szkoły i nie tułał się po bursach (od nas do jego szkoły są jakieś 2km). Wszystko w zabudowie, małe pole manewru, będzie ciasno jak w kiszce...
Najgorsze jest to, ze nie mam totalnie pomysłu oprócz zmiany na większe mieszkanie :D
Może na początek dostawkę do łóżka? Polecam klupś piccolo due, można kupić używane (mało się niszczy) i ew. dokupić nowy materacyk. Ludzie też są zadowoleni z materiałowego chicco. Moje drobne dziecko prawie 2 lata w niej spało. Jasne, że w którymś momencie będzie trzeba zmienić na większe, ale zyskujesz czas na rozpoznanie, jak funkcjonujecie w nocy. Może się okazać, że dziecko nie będzie chciało spać w osobnym łóżeczku. Moje najstarsze dziecko przeniosło się do własnego łóżka dopiero w okolicach 3. urodzin i nigdy nie używało szczebelkowego łóżeczka.
 
reklama
Próbuje dzisiaj pół dnia wymyslec ustawienie łóżeczka w sypialni i zbaraniałam.... Sypialnie urządzaliśmy jeszcze nie myśląc o dzieciach, mamy drugi pokój, ale on zajęty jest przez mojego chrześniaka, który u nas zamieszkał, żeby pójść do lepszej szkoły i nie tułał się po bursach (od nas do jego szkoły są jakieś 2km). Wszystko w zabudowie, małe pole manewru, będzie ciasno jak w kiszce...
Najgorsze jest to, ze nie mam totalnie pomysłu oprócz zmiany na większe mieszkanie :D
My na razie też będziemy mieć łóżeczko przy łóżku. Wciśniemy pomiędzy łóżko a ścianę a łóżko musimy przesunąć do drugiej ściany. Potem będziemy myśleć 😁
 
Do góry