reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Dziewczyny, pytanie z innej beczki - wybieracie się w tym roku gdzieś na wakacje? Albo może już byłyście? ⛱🏖🏝🏜 Jakie macie plany na tegoroczne, nietypowe, covidowe wakacje? ;)
No właśnie problem w tym roku. Ja urlop zaczynam już teraz. Ten tydzień jestem sama z synem a dwa kolejne z mężem. Myślimy jechać nad morze, ale pogoda nie rozpieszcza. Ja chciałam jechać do Bułgarii, ale boję się, że odwołają lot albo dostanę gorączki i nie wpuszczą do samolotu. To mnie trzyma i nie wiem co robić....
 
reklama
No właśnie problem w tym roku. Ja urlop zaczynam już teraz. Ten tydzień jestem sama z synem a dwa kolejne z mężem. Myślimy jechać nad morze, ale pogoda nie rozpieszcza. Ja chciałam jechać do Bułgarii, ale boję się, że odwołają lot albo dostanę gorączki i nie wpuszczą do samolotu. To mnie trzyma i nie wiem co robić....
Jeszcze jedną z gorszych opcji jest to, że ktoś z samolotu będzie zarażony i na miejscu zamiast plazowania i zwiedzania będziecie uziemieni na kwarantannie 😒 ja uważam że teraz samolotem i autokarem nie ma co się wybierać, za duże ryzyko... Jedynie własny transport a to wiadomo że też nie każdy może sobie pozwolić 🙁 generalnie kiepskie te wakacje... Pogoda w sumie też to bani, dawno takiego brzydkiego lata nie było. A miało być lato stulecia... U nas na Śląsku jest okropnie 🤨
 
Jeszcze jedną z gorszych opcji jest to, że ktoś z samolotu będzie zarażony i na miejscu zamiast plazowania i zwiedzania będziecie uziemieni na kwarantannie 😒 ja uważam że teraz samolotem i autokarem nie ma co się wybierać, za duże ryzyko... Jedynie własny transport a to wiadomo że też nie każdy może sobie pozwolić 🙁 generalnie kiepskie te wakacje... Pogoda w sumie też to bani, dawno takiego brzydkiego lata nie było. A miało być lato stulecia... U nas na Śląsku jest okropnie 🤨
No tego też się boję. Najgorsza ta pogoda.... Jakby jeszcze pogoda była a tak nad naszym morzem kupę kasy trzeba wydać a będzie lać...
 
Dziewczyny, pytanie z innej beczki - wybieracie się w tym roku gdzieś na wakacje? Albo może już byłyście? [emoji950][emoji905][emoji907][emoji906] Jakie macie plany na tegoroczne, nietypowe, covidowe wakacje? ;)
Ja za tydzień zaczynam urlop. Najpierw czeka mnie sprzątanie mieszkania po małym remoncie, potem na parę dni odwiedzę mamę, następnie razem z facetem będziemy jechać na 10 dni do Lądka Zdroju, potem parę dni odpoczynku i na zakończenie urlopu weekendowy spływ kajakowy ze znajomymi.
 
Ja bym się jeszcze z moim małżem wybrała podreptać po górach 🏞🗻 ale to też musi być fajna pogoda. A potem po całym dniu na szlaku zejść do karczmy i się nabombić 😁😂 nawet bym chętnie drugi raz na Rysy weszła, choć teraz z ta moją kondycją to mogłoby być ciężko 🤦‍♀️ pierwszy raz jak wchodziliśmy to widoczność była zerowa ale mąż mi to wynagrodził bo zatargał mnie tam żeby się oświadczyć 😁
 
O, tez chciałam o to zapytać. Ja mam urlop od połowy sierpnia i kompletnie nie wiem co mamy robić 😔 nie wiem czy obraca kierunek Morza czy całować Mazury 🙄 nie chcemy jechać nigdzie za granicę bo mąż nie zna języka a ja sama sobie nie ufam 😁 pochwalcie się swoimi planami, może zaczerpnę jakieś inspiracje 🙂

Popieram, ja też szukam inspiracji :) 👍

My w tym roku odpuszczamy ze względu na covid, moje poronienie i mąż zmienił pracę. Nad morze mamy 100km więc może jakiś weekend, dłuższy wyjazd raczej nie 😉 w sierpniu też jakiś spływ kajakowy. A teraz calutki weekend spędziliśmy nad jeziorkiem co mamy 5 km i było mega pogoda cudowna 😍

Tylko pozazdrościć takiej lokalizacji :) Wszędzie blisko, nie musicie daleko jechać, żeby odpocząć w fajnym miejscu :)

No właśnie problem w tym roku. Ja urlop zaczynam już teraz. Ten tydzień jestem sama z synem a dwa kolejne z mężem. Myślimy jechać nad morze, ale pogoda nie rozpieszcza. Ja chciałam jechać do Bułgarii, ale boję się, że odwołają lot albo dostanę gorączki i nie wpuszczą do samolotu. To mnie trzyma i nie wiem co robić....

Mam te same obawy niestety..... Też po cichu liczyłam, że uda się polecieć do pewnego ciepełka, ale najbardziej obawiam się, że nagle nastąpi lock down i zamkną niespodziewanie granice, wstrzymując loty.... No i jak tu wtedy wrócić do domciu.....

Ja za tydzień zaczynam urlop. Najpierw czeka mnie sprzątanie mieszkania po małym remoncie, potem na parę dni odwiedzę mamę, następnie razem z facetem będziemy jechać na 10 dni do Lądka Zdroju, potem parę dni odpoczynku i na zakończenie urlopu weekendowy spływ kajakowy ze znajomymi.

Pięknie masz wszystko zaplanowane :) Jeszcze jakby pogoda dopisała to już byłaby pełnia szczęścia :)
 
Ja bym się jeszcze z moim małżem wybrała podreptać po górach 🏞🗻 ale to też musi być fajna pogoda. A potem po całym dniu na szlaku zejść do karczmy i się nabombić 😁😂 nawet bym chętnie drugi raz na Rysy weszła, choć teraz z ta moją kondycją to mogłoby być ciężko 🤦‍♀️ pierwszy raz jak wchodziliśmy to widoczność była zerowa ale mąż mi to wynagrodził bo zatargał mnie tam żeby się oświadczyć 😁

Wow, ale miałaś super zaręczyny! 🤩 Zaskoczył Cię i totalnie się takiej akcji na szczycie nie spodziewałaś? :) Czy przeczuwałaś co się będzie działo? :-) :)
Ja też mam fajne wspomnienia z wędrówek po naszych Tatrach, po jednej z nich urodził się mój synek 🥰
 
Wow, ale miałaś super zaręczyny! 🤩 Zaskoczył Cię i totalnie się takiej akcji na szczycie nie spodziewałaś? :) Czy przeczuwałaś co się będzie działo? :-) :)
Ja też mam fajne wspomnienia z wędrówek po naszych Tatrach, po jednej z nich urodził się mój synek 🥰
Ja już tak czekałam na ten pierścionek 😂😂 jak jakaś desperatka! 😁 kilka tygodni wcześniej byliśmy na wakacjach w Egipcie, liczyłam że wtedy to się stanie. No ale nic nie było i straciłam nadzieję już później 😋 wyszliśmy w góry jeszcze w nocy, przy łańcuchach miałam już mały kryzys bo zaczęłam panikować. Mój S. też zaczął tracić grunt pod nogami bo nie miał żadnego koła ratunkowego i na spokojnie odczekał ze mną aż znów się zepnę i dreptalismy dalej 😁 a na szczycie było wtedy tak zimno że założyłam ten pierścionek i zapytalam tylko czy możemy już schodzić 😂😂😂 romantycznie jak cholera 😁 schodząc planowaliśmy już na ile gości będzie wesele, czy jedno czy dwudniowe 🥰 bardziej zaskoczył mnie tym szybkim planowaniem niż samym pierścionkiem ☺
A potem się przyznał że jak wtedy byliśmy w Egipcie to mierzył sznurkiem obwód mojego palca podczas gdy ja spałam 😅 a że że mnie taki niedźwiadek i co nocy zapadam w sen zimowy to nie miał aż takiej dawki adrenaliny 😁 ale z rozmiarem i tak nie trafił 😋 sorry ale ja nie umiem zwięźle pisać 🙈🤦‍♀️
 
reklama
Ja już tak czekałam na ten pierścionek 😂😂 jak jakaś desperatka! 😁 kilka tygodni wcześniej byliśmy na wakacjach w Egipcie, liczyłam że wtedy to się stanie. No ale nic nie było i straciłam nadzieję już później 😋 wyszliśmy w góry jeszcze w nocy, przy łańcuchach miałam już mały kryzys bo zaczęłam panikować. Mój S. też zaczął tracić grunt pod nogami bo nie miał żadnego koła ratunkowego i na spokojnie odczekał ze mną aż znów się zepnę i dreptalismy dalej 😁 a na szczycie było wtedy tak zimno że założyłam ten pierścionek i zapytalam tylko czy możemy już schodzić 😂😂😂 romantycznie jak cholera 😁 schodząc planowaliśmy już na ile gości będzie wesele, czy jedno czy dwudniowe 🥰 bardziej zaskoczył mnie tym szybkim planowaniem niż samym pierścionkiem ☺
A potem się przyznał że jak wtedy byliśmy w Egipcie to mierzył sznurkiem obwód mojego palca podczas gdy ja spałam 😅 a że że mnie taki niedźwiadek i co nocy zapadam w sen zimowy to nie miał aż takiej dawki adrenaliny 😁 ale z rozmiarem i tak nie trafił 😋 sorry ale ja nie umiem zwięźle pisać 🙈🤦‍♀️

Haha, to faktycznie musiałaś być już nieźle zmarznięta i wykończona skoro tak wyczekiwany pierścień nie zrobił na Tobie większego wrażenia :-D Dobrze, że niżej doszłaś do siebie i już mogłaś na spokojnie planować ślubik :D Super przygoda :)

To dreptałaś w takiej zaawansowanej ciąży? 😳 opowiadaj 😁

Nie, nie, wtedy to ja o ciąży nawet nie myślałam :p Po prostu wieczorem, po całym dniu wspinania, zeszliśmy z gór do pensjonatu, mega zmęczeni, po drodze zakupiliśmy sobie winko, no i tak się jakoś wydarzyło, że równo 9 miesięcy później urodził się nam syn - nasze górskie dziecko :D
 
Do góry