asia333podlasie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2016
- Postów
- 13 073
kochana najważniejsze to wierzyć, że będziemy cudownymi mamusiami i nie poddawać się w walce o spełnienie tego najważniejszego marzenia, którego nie da się kupić.... Nie ma co rozpamiętywać tego co się stało! W przeszłości nie ma nic na co mogłybyśmy mieć wpływ i nie ma niczego co mogłybyśmy zmienić więc szkoda czasu na zatrzymanie się w miejscu i rozpaczanie. Wiem, że każda mama, która straciła Aniołka przezywa żałobę na swój sposób i dochodzi do siebie w innym czasie i rozumiem to. Pamiętajcie dziewczyny o jednym, Jan Paweł II powiedział kiedyś:
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą...
one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat."
I tego musimy się trzymać, żeby nie poddawać się w walce o nasze marzenia!
Dlatego że ja miałam coś takiego nie wiązałam tego z niczym złym później się dowiedziałam że to objaw zaskarżenia organizmu i stąd też mogło być poronienieNie, nie miałam niczego takiego, a dlaczego pytasz?
Gratuluję i trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie!
Czytając takie posty jak Twój choć przez chwilę wierzę, że nam też się szybko uda i wszystko będzie ok.
Co do poronienia to również plamiłam przez tydzień, a przez pierwsze 3 dni miałam kilka skrzepów...