reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

waga,zdrowie i rozwój naszych pociech

Moja Dorotka ma 6 ząbków, ale wolałabym żeby nie szły tak szybko. Synek koleżanki pierwszego ząbka miał mając 14 miesięcy - ten to był dopiero wyczekany :)

Karolciu, jak się czujecie? Jak malutka?

U nas do przodu - Młoda jest kłótliwa i bardzo zdecydowanie i głośno okazuje swoje zdanie :) Zaczęła chodzić, od 3 dni tak już coraz więcej, nie potrzebuje palców do trzymania bo sama świetnie sobie daje radę :)
 
reklama
Misza no gratulacje!!!
kkarolcia- i jak sobie radzicie?
My mamy 8 zębów i od 2 miesięcy cisza, nie widać nastepnych ale z tymi już sobie wiele rzeczy możemy pogryźć np łóżeczko drewniane mamy całe pogryzione:szok:
 
my mamy 7 ząbków i idzie nam dolna dwójeczka :)
my jeszcze sami nie chodzimy, mały strasznie się cyka. pójdzie trzymając się mnie nawet za jeden paluszek ale jak poczuje że jest sam... to od razu bęc na pupę. śmiga jak mały samolocik przy pchaczu i nie wiem czy mu go nie zabrać, może wtedy sam zacznie kombinować z chodzeniem...
 
vinga u nas jest podobnie:) przy pchaczu rzekłabym, że momentami biega. Komicznie to wygląda szczólnie że tak śmiesznie nogi rozstawia przy tym. Dwa małe samodzielnie kroczki już byłya, ale zdecydowanie woli towarzystwo pchacza albo rąk mamusi:)u nas nadal 4 jedynki, myślałam że już dwójki u góry się przebjiły ale mi się zdawało:(
 
Dzięki Dziewczyny. Wasze ciepłe myśli chyba sprawiły, że nie jest tak źle jakby na to wyglądało :)
Czytam Was codziennie na telefonie, ale ciężko mi z niego cokolwiek napisać. Dlatego, żeby nie trzymać Was dłużej bez wieści, ułożyłam wszystkich do snu i siadłam wreszcie do komputera. Dom śpi, mama harcuje ;)

Misza - noo nareszcie, gratulacje :) zaraz pewnie posypią się kolejne zębolki. A u nas błyszczą 4 jedyneczki :)

W zeszły wtorek byliśmy u chirurga w przychodni, obejrzał zdjęcie ze szpitala i niewiele mówiąc, pocieszył mnie bardzo. Złamanie podchodzi pod pęknięcie i podobno zrosłoby się nawet bez gipsu, ale żeby uniknąć nadwyrężenia i bólu tej nóżki gips jest niezbędny. Jako, że Asia jest małym diabłem tasmańskim, odradził zmianę na lekki gips, bo już w tym wyprawia rzeczy niewiarygodne (bardzo szybko oswoiła się z sytuacją). I tak 10tego idziemy na zdjęcie gipsu :) pytałam, czy będzie potrzebna rehabilitacja, ale podobno tak małe dzieci rehabilitują się same w ciągu 3-4 dni, początkowo może tylko krzywo stawiać nóżkę, ale ma to minąć.
Jak sobie radzimy? Wiadomo, jest trochę ciężej, ale dajemy radę. W domu mamy drugi wózek, więc jesteśmy dosyć mobilne :) kąpiel początkowo była ciężka - mój P. trzymał Asię nad wanienką a ja starałam się ją umyć, a teraz po prostu leży/siedzi na ręczniku i obmywam ją tymi większymi płatkami higienicznymi. Z zabaw ruchowych, przerzuciliśmy się na książeczki - wykorzystujemy moment na rozwój umysłowy ;) a do sprawności ruchowej, mam nadzieję, uda się Asi szybko wrócić.
A poza tym w zeszłym tygodniu byliśmy na USG przezciemiączkowym (wszystko ok), a jutro jedziemy na EEG.
 
Karolciu, dobrze, że już niedługo zdejmują wam gips, trzymajcie się cieplutko!!!

jeszcze wczoraj pisałam o tym że Nataniel nie chce sam chodzić a dziś zrobił mamie niespodziankę i wyruszył sam w świat :) aż się łezka zakręciła mamie w oku :) a jaką radość ma przy tym samodzielnym chodzeniu :)
 
vinga to szerokiej drogi dla Nataniela! :-)
Mój jeszcze w lipcu nie raczkował, taki był męczący, wszędzie trzeba było go przenieść, ponosić, pokazać a teraz wszędzie pójdzie sam, i dla niego lżej i dla mnie, teraz to sobie nie wyobrażam już jakby nie chodził. Martwię się tylko bo wagę ma słuszną i żeby nie przeciążył sobie kolan czy kręgosłupa no ale teraz to już go nie zatrzymam..a wizyta u ortopedy pewnie będzie i tak konieczna.
kkarolcia widać po zdjęciach że wasza córa nic sobie z gipsu nie robi i świetnie sobie radzicie z tym balastem;-)
 
reklama
Mamy dzieci co nie przepadają za wodą, co podajecie do picia?? Ja rozrabiam soczki albo herbatkę ale to drogo wynosi na dłuższą metę...można podawać kompoty? A moze macie sprawdzone jakieś tańsze soki do rozcieńczania?
 
Do góry