Odnośnie tego leku Neosine-nam tez go przepisał lekarz, i to bardzo dobry lekarz w naszym miescie. Jest to lek przeciwzapalny i przeciwwirusowy,wiec zapobiega daleszemu rozwojowi ewentualnego choróbska. U nas się sprawdził w 100%, nasz lekarz każe go podawać max do 6 dni. i dopasowujac do wieku i wagi dziecka, mały dostawal go 3 razy dziennie po 3,5 ml. Polecam ten lek-u nas bardzo szybko zazegnał choróbsko!:-)
reklama
emotion_sickness
mama szkrabusia =)
A propo charczenia dzieci (kiedyś poruszany temat) to jak byliśmy u pediatry prywatnie z przeziębieniem to powiedział, że krtań u takich dzieci jest mniej zwapniona, często w wyniku za małej ilości wit. D podczas ciąży i normuje się to do 1-1,5 r.ż. dziecka. I że wielu pediatrów myli to z przeziębieniem i niepotrzebnie przepisuje antybiotyk.
rozmawialam na temat tego charczenia z kuzynka [jest pediatra] i wlasnie mowila ze to wiotkosc krtani i ze to sie wszystko unormuje z czsem,
Ja mam w przyszlym tyg druga ture szczepienia i az sie boje - bo ostatnio mloda bardzo plakala
No nic musi byc zrobione.
Oprocz tego USG bioderek [u irlandzkigo lekarza]
Musze sie tez umowic do poloznej na sprawdzenie na 3 miesiace [oczywiscie bedzie na 4ry miesiace zprbione
elusl
Fanka BB :)
ja pediatrę zahaczyłam o temat charczenia jeszcze na badaniu w dzień pierwszego szczepienia. bałam się, że może synkowi siedzi coś na oskrzelach, ale pediatra dokładnie go zbadała, osłuchała i wykluczyła taką możliwość. powiedziała mi właśnie o tej krtani i o tym, że charczenie może być czasem wywołane również przez ślinę.
Feiks za 4 dni będzie miał 4 m-ce i póki co jeszcze od czasu do czasu charczenie u niego występuje.
28.02 idziemy na 3 szczepienie i okaże się ile młody już waży i mierzy, ale po ubrankach widzę, że idzie raczej wzdłuż niż wszerz:-)
Feiks za 4 dni będzie miał 4 m-ce i póki co jeszcze od czasu do czasu charczenie u niego występuje.
28.02 idziemy na 3 szczepienie i okaże się ile młody już waży i mierzy, ale po ubrankach widzę, że idzie raczej wzdłuż niż wszerz:-)
A u nas norowius :-(
syn wreszcie mogl isc do przedszkola (on zdrowy a i ospa sie w przedszkolu skonczyla wreszcie). Poszedl w poniedzialek, i juz wieczorem ktos mi doniosl, ze byl przypadek rotawirusa. Wec zatrzymalam R w domu. Okazalo sie, ze i tak zdazyl zlapac. We wtorek zwymiotowal po obiedzie (ale po ulubionej zupce, ktora uwelbia i je "pod korek", wiec myslalam, ze zjadl za dzo). W srode spokoj. W czwartek znowu 1 x zwymitowal, po ulubionym drugim daniu (znow myslalam, ze to takie ieksze odbicie). W piatek ZERO objawow. A w sobote... Wieczorem biegunka... Dzis rano 35C, poty, bol brzucha... Lekarz przyszedl i stwierdzil norowirusa. Podobno wlasnie ak falami sie objawia. Trwa 7-9 dni. Zaraza dluzej. Moj maz juz zlapal. Ja jeszcze nie.... Zeby tylko mnie i Zosie ominelo...... Ona na cycu wylacznie, wiec lekarz mowi, ze sa szanse.
syn wreszcie mogl isc do przedszkola (on zdrowy a i ospa sie w przedszkolu skonczyla wreszcie). Poszedl w poniedzialek, i juz wieczorem ktos mi doniosl, ze byl przypadek rotawirusa. Wec zatrzymalam R w domu. Okazalo sie, ze i tak zdazyl zlapac. We wtorek zwymiotowal po obiedzie (ale po ulubionej zupce, ktora uwelbia i je "pod korek", wiec myslalam, ze zjadl za dzo). W srode spokoj. W czwartek znowu 1 x zwymitowal, po ulubionym drugim daniu (znow myslalam, ze to takie ieksze odbicie). W piatek ZERO objawow. A w sobote... Wieczorem biegunka... Dzis rano 35C, poty, bol brzucha... Lekarz przyszedl i stwierdzil norowirusa. Podobno wlasnie ak falami sie objawia. Trwa 7-9 dni. Zaraza dluzej. Moj maz juz zlapal. Ja jeszcze nie.... Zeby tylko mnie i Zosie ominelo...... Ona na cycu wylacznie, wiec lekarz mowi, ze sa szanse.
Mama-1222
Wdrożona(y)
Moj syn łapał kilka razy ale tylko pierwszy raz przechodził cieżko. Trzymało go prawie 3tyg. Grunt to nie dawać nic do jedzenia przez 24h i przez kolejne dni tylko paluszki slone itp. No i do picia elektrolity i dużo słabej herbatki. Taką metodę ma nasza dr i się sparwdza. Bakterie się nie namnażają i udaje się uniknąć biegunki którą trudniej zatrzymać niż wymioty, a to już prosta droga do odwodnienia i szpitala.
Zdrówka.
Zdrówka.
vinga89
mamusia syneczków
wreszcie byliśmy na szczepieniu, mały zniósł je w miarę dobrze.
mamy 8.200kg i 71!! cm
pielęgniarka była w szoku, aż dwa razy go mierzyła bo niedowierzała, że taki długi jest.
pytałam lekarkę o gluten, a ona nie wiedziała co to jest
powiedziała, żebym kaszkę ryżowa po trochy mu dawała, a ja na to że ryż to nie gluten... no cyrk normalnie...
mamy 8.200kg i 71!! cm

pytałam lekarkę o gluten, a ona nie wiedziała co to jest

LiZ_84
Zaciekawiona BB
My dzisiaj po szczepieniu.
Mateusz waży równo 9 kg i mierzy 67 cm. Wielkie chłopisko
Też z glutenem nie umiała do końca wyjaśnić co i jak :/
Mateusz waży równo 9 kg i mierzy 67 cm. Wielkie chłopisko
Też z glutenem nie umiała do końca wyjaśnić co i jak :/
Mama-1222
Wdrożona(y)
A moja od wczoraj znów ma katar. Dzisiaj rano trochę zółtawy więc nie wiem czy bez lekarza się obejdzie

My dzisiaj po szczepieniu.
Mateusz waży równo 9 kg i mierzy 67 cm. Wielkie chłopisko
Też z glutenem nie umiała do końca wyjaśnić co i jak :/
O rany, jaki wielkolud
A moja od wczoraj znów ma katar. Dzisiaj rano trochę zółtawy więc nie wiem czy bez lekarza się obejdzie![]()
Ponoć jak jest żółty tylko po nocy to nie jest jeszcze tak źle. Jak w ciągu dnia też to wtedy do lekarza już trzeba.
reklama
emotion_sickness
mama szkrabusia =)
Jakie duze bobasy
Fajnie ze sie dobrze chowaja 
Ja juz po drugim szczepieniu, i po 'bilansie na 3 miesiace'
[byl robiony na 4ry miesiace bo w Polsce bylam] - wszystko w porzadku sluch itd mowi ze w normie. Centymetrow mloda ma wg pielegniarki 66,5
[ale tutaj od poczatku zanizala mi - jakos po rusku mierza 'stawia' przy skali :/]
a mloda w ciuchy 68 sie juz nie miesci -
Wg pomiaru tego co ja mialam pierwszy raz to ma 70-71 cm
AHA i ja tak skromnie: wagowo.. 6,05 kilo... :/ Mialam nadzieje dobic gdzies do 6,300 - no ale i taki wynik moze byc.
Ja juz po drugim szczepieniu, i po 'bilansie na 3 miesiace'
[byl robiony na 4ry miesiace bo w Polsce bylam] - wszystko w porzadku sluch itd mowi ze w normie. Centymetrow mloda ma wg pielegniarki 66,5
[ale tutaj od poczatku zanizala mi - jakos po rusku mierza 'stawia' przy skali :/]
a mloda w ciuchy 68 sie juz nie miesci -
Wg pomiaru tego co ja mialam pierwszy raz to ma 70-71 cm
AHA i ja tak skromnie: wagowo.. 6,05 kilo... :/ Mialam nadzieje dobic gdzies do 6,300 - no ale i taki wynik moze byc.
Podziel się: