Jestem w podobnej sytuacji. Z tym że ja o nieprawidłowościach dowiedziałam się w 34tc, do tego czasu było wszystko ok. Więc rozumiem co czujesz... Pierwsze dni były dla mnie koszmarem, nie chciałam już robić żadnych badań , nie chciałam iść do żadnego już lekarza.. bo właśnie wiedziałam że to już nic nie zmieni
po tygodniu jak doszłam do siebie postanowiłam że pójdę zrobić jeszcze dokładnie USG gdzie indziej.. na ten moment chodzę do 3 różnych lekarzy jednocześnie. Dwóch jest optymistycznie nastawionych do mojego przypadku.. strach jest nie wyobrażalny ale też przekonali mnie że może się wszystko zakończyć dobrze. Jeszcze dwa tygodnie przede mną... Myśl o porodzie mnie paralizuje. Wszystko miało wyglądać inaczej... Wymarzona ciąża, poród zaplanowany przez CC, szpital wybrany. A ty nagle wszystko się zmieniło, muszę urodzić w innym szpitalu że wzgledu na wadę serduszka, w którym CC mi nie zrobią na moje widzi mi się.. porodu sn nie mogę sobie nawet wyobrazić... (Trauma po pierwszym porodzie ).
Wiele dzieci rodzi się z VSD bez innych wad, wierzę że moje i Twoje dziecko też się do nich bedzie zaliczac
Co do Twoich najblizszych bardzo Ci wspolczuje, gdybym nawet urodziła zdrowe dziecko to odsunęła bym się od nich..
Gdybyś miała wybór ja bym zrobiła aminopunkcje, mi niestety nie starczyło już czasu