reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W staniku czy bez?

reklama
Gdy karmiłam piersią nosiłam stanik 24 godziny na dobę, piersi od pokarmu aż sie urywały wiec musiałam. Teraz gdy już nie karmię, śpię bez, nie wyobrażam sobie aby na noc położyć sie w nim spać. W dzień także lubię śmigać po domu bez, ale często mnie to krępuje, zwłaszcza gdy ktoś dzwoni do drzwi i to ja otwieram , zawieje chłodem z korytarza i fik...antenki stoją :-D
 
Czesc Dziewczyny! Mam pytanie-spicie w staniku czy bez i dlaczego? Co sadza o tym wasi mezowie? Mamy karmiace to raczej w staniku ale te ktore juz odstawily mlode? Pozdrawiam ;-)
Śpię bez stanika, po całym dniu w pancerzu trzeba troszkę odpocząć. Kilka razy zdarzyło mi się spać w staniku, istny koszmar i męczarnia. W ciągu dnia niestety muszę chodzić w biustonoszu, bo mam dość spory biust (rozmiar G/H) i jak chodzę bez, to troszkę kręgosłup boli później.
 
ja bez stanika i spie i chodze po domu, w stanku tylko do ludzi chodze, moj m w ogole po slubie nie lubil jak nosilam stanik i poki nie zaszlam w ciaze od czasu slubu chodzilam wszedzie bez, a przed slubem nosilam stanik ale taki bez drutow, teraz raczej musze nosic jak ide do ludzi i to z drutami bo piersi juz nie te po karmieniu Malutkiej
 
W czasie karmienia w

A tak ogólnie to bez, w dzień raczej w, ale czasem też bez :-)
 
reklama
Szczerze mówiąc wolę jak moje piersi są na wolności :-D. W dzień chodzę w staniku jednak w nocy zdejmuję, nie ma mowy o spaniu w staniku-przeszkadza mi cholernie. Zobaczymy co będzie jak się urodzi Mała. Jeśli będę musiała spać w staniku z powodu karmienia, to będzie ciężko...
 
Do góry