Ja zacznę mierzyć jutro, bo okres już się kończy.. to jest dla mnie jakieś kosmiczne, żeby o 5:20 mierzyć temperaturę i to w pochwie
mam nadzieję, że nie umrzemy ze starym ze śmiechu i nie zrobię sobie krzywdy. W ogóle mam tak, że poza seksem i myciem się to nie bardzo lubię ingerować w te obszary, zawsze się krzywię jak mi lekarz robi usg albo bada na fotelu a on wtedy mówi "No sama Pani chciała"
ostatnio jak miałam sobie wstrzyknąć krem dopochwowy to chciało mi się płakać ale dałam radę
Ale zazdroszczę tego monitoringu owu
mam nadzieję, że zwolni się miejsce u mojego gina na poniedziałek