reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

w którym tygodniu urodziło sie wasze dziecko?

Witaj KANIA
Zycze duuuzo zdrowka i sily Twojemu synkowi:tak::tak::tak:
Trzymam kciuki zeby maly szybciutko przybierał na wadze i zeby jak najszybciej wyszedł do domku:-):tak:
 
reklama
Ja rowniez trzymam kciuki za Twoja dzidzie! Wiem jak trudny jest czas spedzony w szpitalu (moj synek byl 17 tyg) Trzymaj sie mocno i pisz o postepach maluszka!
 
Witajcie
Jestem mama obecnie juz prawie 4-letniej Misi. Urodzila sie w 32 tc z waga 1600gr. W sumie od poczatku nie bylo z nia problemow, ale lekarze na wszelki wypadek tlumaczyli nam, ze jako wczesniak moze opanowywac rozne umiejetnosci troche pozniej niz rowiesnicy; ze moze byc niesmiala, wyciszona i stac na uboczu w grupie; ze jako w dodatku dziecko 2 jezycznych rodzicow moze zaczac pozniej mowic; ........duzo nam mowili. A okazalo sie, ze ze wszystkiego sprawdzilo sie tylko to, ze pierwszy zab wyszedl jej na 1-wsze urodziny (czyli pozno) i ze jest strasznym zawzietym uparciuchem. Poza tym ze wszystkim w sumie byla/jest do przodu w porownaniu z rowiesnikami. Kiedy miala roczek mowila kilka wyrazow (np. Mija - Misia:-)), kiedy miala 1.5 roku ukladala zdania! Najpierw wszystko po szwedzku (mieszkamy w SE), potem wtracala polskie slowa, a obecnie mowi w obu jezykach bez problemu. Jest tlumaczm tatusia kiedy jestesmy w PL :-D Nie bede sie juz tu chwalic, ale dzieki wielu podrozom opanowala kilka zwrotow w roznych jezykach, i sprawnie sie nimi posluguje. Liczy do 10 tez w 3 obcych dla niej jezykach. Generalnie mowa ma bardzo rozwinieta, na min. rok do przodu! Nie jest ani odludkiem, ani niesmiala dziewczynka - wrecz odwrotnie. Jest animatorem wszelkich zabaw. W grupie czuje sie najlepiej i chetnie przejmuje prowadzenie :-D Zywe srebro - wszedzie jej pelno.
Wczesniaki potrafia!!!
Od kiedy sie urodzila lekarze ciagle nas uspakajali, ze jesli pojawia sie nieprawidlowosci w rozwoju to bedzie to tylko efekt wczesniactwa , i ze przejda z wiekiem. Nasluchalam sie tez jak bardzo trzeba uwazac na wczesniaki, bo sa chorowite itd. Az trafilam na neonataloga starej daty, ktory powiedzial mi, zebym odpuscila sobie (bo wszystkim sie strasznie przejmowalam i martwilam). To on powiedzial, ze jesli dziecko urodzi sie nawet przedwczesnie, ale jest zdrowe to nie powinno sie przesadzac w nadopiekunczosci. Powinno sie je wychowywac dokladnie tak jak kazde inne i dac mu szanse, aby rozwijalo sie wlasnym torem. A od lekarzy wymagac, aby jesli cos sie dzieje to szukali przyczyn a nie wszystko zrzucali na wczesniactwo (bo taka jest tendencja!). To on namowil nas na hartowanie dziecka (wczesniej drzalam na sama mysl, ze zmarznie!), na podrozowanie z nim od bardzo wczesnego wieku (chyba 7 mies), na zdrowe zywienia zamiast roznych wzmacniajacych preparatow itd, itd. Dzieki temu Misia pierwsze wieksze przeziebienie przyniosla dopiero z przedszkola! Nawet tam jest najzdrowszym dzieckiem, ktorego wirusy sie nie imaja (odpukac!!!). Antybiotyk brala 2 razy w zyciu. Ten sam lekarz doradzil nam, abysmy nie przesadzali z jej higiena i z higiena jej otoczenia (utrzymywalismy najwieksza "ostroznosc" przez zarazkami - bo wczesniak!). Zakazal wtedy wyparzania butelek, smoczkow itd Nawet przykazal nie plukanie smoka po podniesieniu go z podlogi w domu (byl to dla mnie wtedy szok!). Powiedzial, ze im wiecej bakterii Misia pozna tym szybciej sie uodporni na nie. To byly swiete slowa! Dzieki temu mam dziecko, ktore nie jest alergikiem, ma odporny brzuszek i nie imaja sie jej grypy rzoladkowe (w tym roku byla epidemia w przedszkolu, nawet wsrod personelu - Misia jedyna nie chorowala).
Do narodzin Misi duzo podrozowalismy. Kiedy sie urodzila postanowilismy wstrzymac sie z wyjazdami, aby dziecka nie nic nie narazac. Ale ow wspanialy profesor popukal sie w glowe i spytal dlaczego? Przeciez jest zdrowa i nie ma zadnych przeciwskazan w podrozowaniu, ktore moze przyniesc wiele korzysci maluszkowi. Kazal tylko dobrze poszczepic. W rezultacie od kiedy skonczyla 6-7 miesiecy jezdzi z nami wszedzie. Zwiedzila pol swiata! Kiedy miala 16 miesiecy zabralismy ja do Indii - najbrudniejszego chyba kraju swiata! Na przywitanie wylizala jakies ochydne okno, napila sie wody z basenu, w podnoszeniu smoka z ZIEMI i braniu go od razu do buzi byla szybsza od nas. Ja dostawalam zawalu, widzialam wszelkie choroby swiata z malariami, durami brzusznymi, czerwonkami i nie wiem czym jeszcze wlacznie. W rezultacie to ona nic nie zlapala - ja z mezem za pierwszym razem umieralismy w bolach. W Indiach i innych krajach Azji Misia byla wiele razy i nigdy niczego nie zlapala. A kiedy w PL zlapala Rotha wirusa i trafila do szpitala na dobe to lekarka powiedziala, ze to pierwszy w jej praktyce tak lekko przechodzony i szybko wyleczony rota. I dlatego dosc pozno sie okazalo, ze to ten wirus i trzeba bylo jechac do szpitala.
Troche sie rozpisalam, ale tylko po to aby Wam pokazac, ze wczesniaki to moze byc tylko wczesniejsza data urodzenia. Nie ma co przesadzac w nadopiekunczosci nad nimi. Jesli oczywiscie sa zdrowe! To wlasnie ta nadopiekunczosc moze byc zrodlem problemow. Nie dajcie sobie tez wmawiac, ze wszelkie pojawiajace sie niewinne problemy sa wynikiem wczesniactwa. Tak czesto zbywaja rodzicow lekarze. Moja znajoma slyszala to, kiedy mala nie chciala jesc, kiedy miala problem ze spaniem, kiedy czesto bolalo mala gardlo itd. A okazywalo sie, ze takie problemy maja inne dzieci w wieku jej corki, i kiedy zajmowano sie nia jak jej rowiesnikami - problemy znikaly. To nie wczesniactwo, tylko zwykle problemy wieku dzieciecego. Oczywiscie, moga sie pojawiac problemy wynikajace z wczesniactwa, ale nimi tez sie trzeba zajmowac a nie kwitowac tylko taka diagnoza.
Na zakonczenie napisze jeszcze jedno co powiedzial mi ow znakomity lekarz:
Wczesniaki maja trudniejszy start, szybciej musza zaczynac walczyc - to im procentuje w przyszlosci! Staja sie prawdziwymi "wojownikami" w zyciu i trudno je pokonac. Sa bardzo empatyczne i maja dobre serca!
Zycze wszystkim maluchom duuuuuzo zdrowia i sily, a rodzicom duzo cierpliwosci!
 
witam
nasza zosia urodziła sie 31.05.2009 w 22-23 tyg. 480gr 28 cm. jest to dla nas trudna próba od nadzieji do zwątpienia.staram sie mocno wierzyć mała jest silna lekrze nie dawali mi nadzieji ze zosia przezyje poród a ona pokazała nam swoja siłe.mam nadzieję ze nadal będzie walczyć
 
witam
nasza zosia urodziła sie 31.05.2009 w 22-23 tyg. 480gr 28 cm. jest to dla nas trudna próba od nadzieji do zwątpienia.staram sie mocno wierzyć mała jest silna lekrze nie dawali mi nadzieji ze zosia przezyje poród a ona pokazała nam swoja siłe.mam nadzieję ze nadal będzie walczyć
Witaj RENATKO
Trzymam kciuki za Twoja malenka coreczke:tak::tak::tak:
Jak mozesz to informuj nas na biezaco :-)
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie
 
witam
nasza zosia urodziła sie 31.05.2009 w 22-23 tyg. 480gr 28 cm. jest to dla nas trudna próba od nadzieji do zwątpienia.staram sie mocno wierzyć mała jest silna lekrze nie dawali mi nadzieji ze zosia przezyje poród a ona pokazała nam swoja siłe.mam nadzieję ze nadal będzie walczyć

Ja rowniez trzymam za was kciuki!Nie poddawaj sie! U nas na oddziale tez jest dziewczynka, ktora wazyla 480g teraz ma juz jakies 3-4 tygodnie i swietnie sobie radzi- jest juz na CPAPie!
A nasz Leos przekroczyl juz 1000g!!!:-D:-D:-D:-D
 
Ja rowniez trzymam za was kciuki!Nie poddawaj sie! U nas na oddziale tez jest dziewczynka, ktora wazyla 480g teraz ma juz jakies 3-4 tygodnie i swietnie sobie radzi- jest juz na CPAPie!
A nasz Leos przekroczyl juz 1000g!!!:-D:-D:-D:-D
No to wielkie gratulacje:tak::tak::tak:
A co u Niego słychac???
Buziaki:-)
 
reklama
witam
nasza zosia urodziła sie 31.05.2009 w 22-23 tyg. 480gr 28 cm. jest to dla nas trudna próba od nadzieji do zwątpienia.staram sie mocno wierzyć mała jest silna lekrze nie dawali mi nadzieji ze zosia przezyje poród a ona pokazała nam swoja siłe.mam nadzieję ze nadal będzie walczyć
Witaj. Musisz wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Mam przyjaciółkę na takim oodziale i uwierz mi, dzieciaki bardzo zaskakują. Niejednokrotnie mimo, że lekarze nie dają nadziei, taki maluch ma się dobrze. WIARA CZYNI CUDA!!!!:tak::tak:
 
Do góry