reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W którym szpitalu rodzicie ???

Bylam dzisiaj w szpitalu na Zelaznej...Szok...Mamy leza na korytarzu!!!
Dziewczyny,jak chcemy tam urodzic,to chyba musimy chwile poczekac az zwolni sie jakies lozko.
 
reklama
Madzix ja Cie nie chce martwic, ale pani w recepcji na Madalinskiego powiedziala nam, ze w razie braku miejsc oni dzwonia do innych szpitali i szukaja miejsca...... Co??? Myslisz ze wziąć łańcuch ze sobą i będziemy sie przywiązywać w akcie protestu do kaloryfera????????
 
Dziewczyny z Warszawy... właśnie przeczytałam opis porodu jednej ze styczniówek - Elżbietki.. opis z dzisiejszego dnia, bardzo szczegółowy. Dziewczyny które chcecie rodzić na Madalińskiego przeczytajcie to może...
ja po tym opisie raczej bym tam nie pojechała :baffled: :no:
 
Joasiek a ja tam jezdze na KTG co 3 dni. Ludzie sa ok, nawet w recepcji sie potrafia usmiechnąc. Prowadzace pomiar odpowiadaja na wszystkie pytania a nawet wiecej. Elzbietka miala po prostu poród z komplikacjami. Nie przejelam sie absolutnie tym co napisala. Nie zniechecila mnie do tego szpitala. rozpytuje kazdej napotkanej osoby co sadza o tym szpitalu. dzis mialam telefon od cioci ze u niej od niej z pracy rodzily tam 2 dziewczyny,. Baaaaaardzo byly zadowlone. To najlepszy szpital w Warszawie wedlug niektorych. Poznalam chyba ze 4 roznych lekarzy w tym szpitalu, jedna polozna na razie, kobietki od KTG. Zle nie jest. Ja naleze do panikarzy i naprawde juz bym w domu wolala rodzic niz oddac sie w rece rzeźnikow.

I wcale nie uwazam ze przychodnia z lat 60. A jak weszlam do szpitala to mi sie tak blogo zrobilo. Jakos tak ...przyjaźnie. Oddzial polozniczy ladny, nowy, czysty.
To tyle komentarza.
Pokaz mi szpital o ktorym pisze sie w samych superlatywach>>>> BRAK TAKIEGO!!!!!!!!!!!!
 
A ja postanowiłam ze jednak Madalińskiego.Moze jednak Patri nie bede musiała przywiązywac sie do kaloryfera zeby mnie nie odesłali gdzie indziej;-)


Wybraliśmy sie tam z moim mężczyzna raz jeszcze na oglądanie i utwierdzlismy sie w przekonaniu, ze to dobry szpital.Rozmawialiśmy z bardzo milą polozna, która nie ukrywała ,ze w szpitalu zdarzaja sie gorsze dni.Na dyzurze na ogół sa 2 położne i odbieraja 3-4 porody.Ale kilka dni temu w ciągu dyzuru 2 panie odebrały 11 porodów praktycznie biegając od 1 rodzącej do drugiej.
Nietrudno wniosek, ze te dziewczyny nie beda dobrze wspominac opieki porodowej:no: Po prostu tak sie czasem zdarza w kazdym szpitalu i nie da sie tego przewidziec.Podobnie w przypadku róznych komplikacji.To , ze nie wszystko układa się jakbysmy sobie tego życzyły nie musi byc wina personelu szpitala.Trzeba miec tez troche szczęscia i tyle:tak:
 
Ja mam nadzieje,że w moim szpitalu nie bedzie az tak dużo rodzacych, ze tak powiem "na raz"...
Ale nie dziwi mnie to,że teraz takie przeciązenie szpitali...popatrzcie na listy mam marcowych, kwietniowych, majowych, może się jeszcze wszystkie nie ujawniły, ale jest ich od 20 do 30...a na luty? ok 50...myśle,że w skali kraju może być podobnie:tak::tak:
 
W każdym szpitalu można trafic zarówno na pustą porodówkę bądź na zapełnioną na maxa. Jak leżałam na patologii ciąży, to przyszła do nas położna z porodówki i powiedziała, że teraz porodówka świeci pustkami, ale jak jest pełnia księżyca, to za każdym razem jest załadowana rodzącymi. Niestety mój termin wypada akurat na pełnię, więc muszę się liczyc z tym, że bedą ciężkie warunki :-(
 
Kasiad nie martw się.... Na pewno bedzie dobrze...trzeba się tylko odpowiednio nastawić!! ja nawet bym się ucieszyła, gdyby pełnia spowodowała u mnie rozdwojenie...bo naprawde trace siły...no i nie moge się już doczekać :tak::-D
 
reklama
Ja jestem bardzo zadowolona ze szpitala, który wybrałam, mogę z czystym sumieniem polecic wszystkim bydgoszczankom oddział położniczy szpitala im. Biziela. Miły, pomocny personel, dużo czyściej w porównaniu do "Dwójki" na Kapuściskach. Można zawsze liczyc na pomoc pań z poradni laktacyjnej. Mąż był przy mnie cały czas w czasie porodu, po samym porodzie dostałam małą na 2 godziny na brzuch, małżonek mógł nagrywac ważenie, mierzenie i szczepienie małej. Cieszę się, że prawie w ostatniej chwili tam właśnie zdecydowałam się rodzic.
 
Do góry