Niby tak, ale z drugiej strony w Polsce nie ma osoby która nauczy opieki nad dzieckiem. Wychodzisz ze szpitala i sobie musisz sama radzić, a przecież nie każdy ma rodziców do pomocy tym bardziej, że ich rady często nie są już stosowane (np. dopajanie dziecka wodą). Ja wiem, że gdyby nie kraamzorg to by mi się nie dało rozkręcić laktacji bo miałam z tym problem. Nie musiałam się martwić o sprzątanie, jedzenie, pranie tylko skupiałam się na dzidzi więc sobie bardzo chwalę opiekę tutaj w Holandii zarówno przed porodem jak i po. Jedyne co bym zmieniła to większą ilość badań diagnostycznych (np. przeciwko toksoplazmozie czy GBS)
PS. Przejżyj sobie program szczepień bo tutaj inaczej to wygląda niż w Polsce. Np. w PL masz szczepienie przeciwko Gruźlicy a tutaj nie. Możesz dodatkowo aplikować o szczepienie, które nie jest w programie (my tak zrobiliśmy) i niedługo będziemy małą szczepić.