reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Utrzymanie temperatury tygodniowego dziecka

To niech się lepiej ta położna nauczy że dziecku sprawdza się kark. Bardzo Ci współczuję pod tym względem cieszę się że mieszkam w Polsce. Tu skupiają się głównie na wadze, wzroście i odwodzie główki. I tak jak dziewczyny piszą za chwilę podraznisz go tym termometrem
 
reklama
Mieszkam w Holandii i dostałam na pierwszy tydzień malucha liste z rzeczami jakie mam kontrolowac i zapisywać min. Częstotliwość karmienia i z ktorej piersi, czy byla kupa i siku i temperatura ciała. Tutaj opieka poporodowa trwa 7 dni codziennie w domu jest położna uczy nas wszystkiego i sprawdza wyżej wymienione rzeczy... Plus przez pierwsze 10 dni maly spi w nocy z termosem grzewczym przy nóżkach (takie zalecenia położnej). Na rozpisce odnosnie temperatury malca przy temperaturze ponizej 36.4 powinnam brac go na swoja gołą piers i go ogrzac swoim cieplem... mi też się wydaje to bardzo dziwne, maly urodzil sie z waga 3175 przez cc i wiadomo jak kazde dziecko spadl na wadze do 2850 (plus przez pierwsze dwa dni nie mialam pokarmu). Już dostaje na glowe od tego że caly czas kontroluje ta temperature i raz jest ok a raz nie ( wedle tych wytycznych) maly ma często zimne raczki ale nie da sobie ich schowac reszta ciałka jest cały czas ciepła a w domu temperatura 20-22 stopnie. Wspominasz o bezdotykowym termometrze to na nim mlody na caly czas odpowiednia temperature. Czy w Polsce nie kontroluje się przez pierwszev dni temperatury ciala noworodków?
Ja też mieszkam w Holandii i 2 miesiące temu urodziłam. Temperaturę sprawdzaliśmy tylko przez pierwsze 10 dni jak była kraamzorg przy zmianie pieluszki, ale moja córeczka nie reagowała na to źle. To zajmuje dosłownie chwilkę. Mamy też termometr bezdotykowy ale on co pomiar pokazuje inną temp, więc na twoim miejscu bym te kilka dni sprawdzała tak jak zalecają. Jeszcze odnośnie temperatury ciała - zawsze na głowie jakaś cieniutka czapka i niedrapki bo miała wiecznie chłodne rączki. My tą butelkę używaliśmy tylko przez pierwsze dni jak była opiekunka poporodowa, później przestaliśmy bo ja ciągle się stresowałam, że się rozszczelni. Raz jak mąż co odkręcał to korek pod dużym ciśnieniem odskoczył, więc uważaj na to.
 
Ja nie martwie sie ze dziecku jest zimno bo czuje przy codzinnych czynnościach ze mu nie jest zimno. Chodzilo mi bardziej o rozeznanie czy w Polsce tez sie tak robi bo tutaj jest mi to odgórnie narzucone. W Holandii maja całkiem inne postrzeganie niektórych rzeczy co nie do konca jest rozsądne niestety
Nie robi się. A Ty nie musisz też tego robić :p masz swój rozum, rób po swojemu. Moim zdaniem to męczenie dziecka.

A co do reagowania dobrze czy źle, mój syn jest w szpitalu i jak mu krew pobierają to też źle nie reaguje, a jednak wiem, że go boli. Ja bym dała dziecku spokój, położnej bym przytakiwała w trakcie wizyty, a potem robiłabym po swojemu.
 
Ja nie martwie sie ze dziecku jest zimno bo czuje przy codzinnych czynnościach ze mu nie jest zimno. Chodzilo mi bardziej o rozeznanie czy w Polsce tez sie tak robi bo tutaj jest mi to odgórnie narzucone. W Holandii maja całkiem inne postrzeganie niektórych rzeczy co nie do konca jest rozsądne niestety
Niby tak, ale z drugiej strony w Polsce nie ma osoby która nauczy opieki nad dzieckiem. Wychodzisz ze szpitala i sobie musisz sama radzić, a przecież nie każdy ma rodziców do pomocy tym bardziej, że ich rady często nie są już stosowane (np. dopajanie dziecka wodą). Ja wiem, że gdyby nie kraamzorg to by mi się nie dało rozkręcić laktacji bo miałam z tym problem. Nie musiałam się martwić o sprzątanie, jedzenie, pranie tylko skupiałam się na dzidzi więc sobie bardzo chwalę opiekę tutaj w Holandii zarówno przed porodem jak i po. Jedyne co bym zmieniła to większą ilość badań diagnostycznych (np. przeciwko toksoplazmozie czy GBS)
PS. Przejżyj sobie program szczepień bo tutaj inaczej to wygląda niż w Polsce. Np. w PL masz szczepienie przeciwko Gruźlicy a tutaj nie. Możesz dodatkowo aplikować o szczepienie, które nie jest w programie (my tak zrobiliśmy) i niedługo będziemy małą szczepić.
 
Ja też mieszkam w Holandii i 2 miesiące temu urodziłam. Temperaturę sprawdzaliśmy tylko przez pierwsze 10 dni jak była kraamzorg przy zmianie pieluszki, ale moja córeczka nie reagowała na to źle. To zajmuje dosłownie chwilkę. Mamy też termometr bezdotykowy ale on co pomiar pokazuje inną temp, więc na twoim miejscu bym te kilka dni sprawdzała tak jak zalecają. Jeszcze odnośnie temperatury ciała - zawsze na głowie jakaś cieniutka czapka i niedrapki bo miała wiecznie chłodne rączki. My tą butelkę używaliśmy tylko przez pierwsze dni jak była opiekunka poporodowa, później przestaliśmy bo ja ciągle się stresowałam, że się rozszczelni. Raz jak mąż co odkręcał to korek pod dużym ciśnieniem odskoczył, więc uważaj na to.
Czapka i rekawiczki i później dziecko przegrzane. Dzieci mają zimne rączki to normalne ale to nie znaczy że jest im zimno dlatego żeby sprawdzić to dzieciom sprawdza się kark.
 
Niby tak, ale z drugiej strony w Polsce nie ma osoby która nauczy opieki nad dzieckiem. Wychodzisz ze szpitala i sobie musisz sama radzić, a przecież nie każdy ma rodziców do pomocy tym bardziej, że ich rady często nie są już stosowane (np. dopajanie dziecka wodą). Ja wiem, że gdyby nie kraamzorg to by mi się nie dało rozkręcić laktacji bo miałam z tym problem. Nie musiałam się martwić o sprzątanie, jedzenie, pranie tylko skupiałam się na dzidzi więc sobie bardzo chwalę opiekę tutaj w Holandii zarówno przed porodem jak i po. Jedyne co bym zmieniła to większą ilość badań diagnostycznych (np. przeciwko toksoplazmozie czy GBS)
PS. Przejżyj sobie program szczepień bo tutaj inaczej to wygląda niż w Polsce. Np. w PL masz szczepienie przeciwko Gruźlicy a tutaj nie. Możesz dodatkowo aplikować o szczepienie, które nie jest w programie (my tak zrobiliśmy) i niedługo będziemy małą szczepić.
W Polsce też mamy wizyty położnej w domu, mamy szkołę rodzenia przed porodem, jak człowiek chce, to ma możliwości nauczenia się opoeki nad dzieckiem. W trakcie pobytu w szpitalu też można prosić o instruktaż.

PS. Nie zaleca się używania niedrapków, zaburzają rozwój dziecka. To tak jakbyś wyłączyła sobie jeden zmysł.
 
Aaaa i przypomniało mi się, że sprawdzaliśmy temp przy zmianie pieluchy tylko pierwszego dnia a później tylko rano i wieczorem jeśli rano była ok.
 
W Polsce też mamy wizyty położnej w domu, mamy szkołę rodzenia przed porodem, jak człowiek chce, to ma możliwości nauczenia się opoeki nad dzieckiem. W trakcie pobytu w szpitalu też można prosić o instruktaż.
Dokładnie tak i bez problemu można sobie poradzić
 
W Polsce też mamy wizyty położnej w domu, mamy szkołę rodzenia przed porodem, jak człowiek chce, to ma możliwości nauczenia się opoeki nad dzieckiem. W trakcie pobytu w szpitalu też można prosić o instruktaż.

PS. Nie zaleca się używania niedrapków, zaburzają rozwój dziecka. To tak jakbyś wyłączyła sobie jeden zmysł.
Tylko, że w Holandii opiekunka jest całe dnie a nie wpada na chwilę. Zawsze lepiej jest jak ktoś pokaże jak dziecko kąpać, zmieniać pieluszkę itp. wszystkiego ze szkoły rodzenia nie wyniesiesz bo żywy człowiek to nie lalka.
 
reklama
Niby tak, ale z drugiej strony w Polsce nie ma osoby która nauczy opieki nad dzieckiem. Wychodzisz ze szpitala i sobie musisz sama radzić, a przecież nie każdy ma rodziców do pomocy tym bardziej, że ich rady często nie są już stosowane (np. dopajanie dziecka wodą). Ja wiem, że gdyby nie kraamzorg to by mi się nie dało rozkręcić laktacji bo miałam z tym problem. Nie musiałam się martwić o sprzątanie, jedzenie, pranie tylko skupiałam się na dzidzi więc sobie bardzo chwalę opiekę tutaj w Holandii zarówno przed porodem jak i po. Jedyne co bym zmieniła to większą ilość badań diagnostycznych (np. przeciwko toksoplazmozie czy GBS)
PS. Przejżyj sobie program szczepień bo tutaj inaczej to wygląda niż w Polsce. Np. w PL masz szczepienie przeciwko Gruźlicy a tutaj nie. Możesz dodatkowo aplikować o szczepienie, które nie jest w programie (my tak zrobiliśmy) i niedługo będziemy małą szczepić.
Ale ja nie narzekam na kraamzorg pod tym wzgledem ze przychodzi pomaga i uczy tylko ze narzuca mi jakies rzeczy przez które ja sie stresuje, zaburza to moj instynkt ktory mi podpowiada ze dziecku jest dobrze a ona przychodzi i to wszystko zmienia.
 
Do góry