reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

URODZINY I GRATULACJE

reklama
witajcie dziewczynki!!
na początku chciałam Wam bardzo podziękować za okazana troskę zarówno o mnie i Amelkę.było mi bardzo miło, jak dowiedziałam się, że wszystkie jesteście ze mna i trzymacie kciuki, aby wszystko było w porządku!
niedawno wróciłyśmy do domku, wreszcie u siebie:)
Amelka urodziła sie przez cesarskie ciecie w nocy 4 grudnia, dokladnie o 1.00, miała 40 cm i ważyła 1.700 gram,po porodzie dostała 8 pkt, wiec jak na wczesniaka mysle ze to duza, przez pierwsza dobe byla podlaczona do respiratora, pozniej oddychala samodzielnie, po kilku dniach niestety jej stan sie pogorszyl, dostala dosc wysokiej goraczki i wyladowala na OIOMie, z zapaleniem płuc, jednak dzielki szybkiej interwencji lekarzy nie rozwinelo sie z tego cos gorszego, a jej stan powoli wracal do normy.i od tego moemntu wszystko bylo juz coraz lepiej, praktycznie od samego poczatku karmie piersia, niesdamowite uczucie, miec przy sobie taka malenka istotke i karmic ja, a to chyba mojej corci sluzy, bo dzisiaj, czyli w dniu wypisu wazyla juz 2.200:)oby tak dalej.
ja po cc tez czuje sie juz dobrze,padam tylko ze zmeczenia, jednak taki maly czlowieczek wymaga duuzo opieki:)ale nie bede przeciez narzekac,, bo nie mam na co. Od samego poczatku tatus mi pomaga, wiec jeszcze jakos dajemy rade. Obawiam sie rtylko pierwszej nocy w domku, czy damy sobie rade sami, w koncu w szpitalu byly pielegniarki, polozne, lekarze, wszyscy gotowi do pomocy, jesli tylko czegos potrzebowalysmy. a teraz zostajemy zupelnie sami, pelni obaw.
no narazie chyba tyle, ide popatrzec na moja kruszynke;)
popoludniu postaram sie wrzucic jakies zdjecie, bo teraz cos sie nie udaje.
trzymajcie sie cieplo dziewczynki i zeby zadna z Was sie juz nie rozdwajala:))
jeszcze raz za wszystko dziekuje:*Kochane jestescie!
 
reklama

Podobne tematy

Do góry