reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Umiejętności naszych pociech :)

Asiowo masz prawo się nie zgadzać,bo w końcu każda z nas ma inne doświadczenia,rady od sióstr,mam,babć i teściówek też są różne.Przy pierwszym dziecku udało nam się bez problemu odstawić smoczek,póżniej butelkę,natomiast u brata męża mają dziecko w wieku mojego Piotrusia i drugie rok młodsze do tej pory latają ze smokiem w dzióbie i co jeszcze-wieczorem piją mleko z butli ze smokiem-mleko Bebilon.Jeszcze pracując miałam okazje widywać kilka razy dziecko,które miało z 6,7 lat z palcem w buzi,chodziło wtedy z matką do ortodonty,aż tu któregoś dnia widzę,że owe dziecko ma rękę przywiązaną do spodni,czy do paska nie pamiętam i ryczało strasznie, w każdym bądz razie dla mnie to był straszny widok ale może takie tylko było jedyne rozwiązanie aby oduczyć.Dlatego wole dmuchać na zimne i z dwojga złego wybrałam smoczek.
A teraz zaczęłam dawać smoka dlatego,że na początku miałam mało pokarmu a nie chciałam od razu dawać butli,młody wtedy wisiał na cycu a bez niego krzyk,że ho.Ja też popełniam błędy i są sprawy w których udało mi się osiągnąć "sukces" ale są i też takie,które były zupełną klapą np.starszego nauczyliśmy spać z nami a z przeprowadzką to był wtedy problem ale to napiszę o tym kiedyś, kiedy będzie akurat taki temat na tapecie.
 
reklama
U nas obydwie córy smoczkowe są.
Chociaż teraz żałuję, że Ani dałam smoka, bo widzę jak ciężko jest mi starszą odzwyczaić.
Ale patrzę na to z tej strony, że przecież nie będą chciały smoka jako 6 latki... W końcu same z tego wyrosną. Odzwyczaić od palca podobno jest o niebo trudniej.
Choć moja Anka to sprytna bestia jest. Jak smok jej wypadnie to łapki pcha do buzi i zadowolona:-)
 
Ciężko porównywać bo pewnie każda ma inne doświadczenia, my z starszym smoczek spaliliśmy w piecu w wieku 2 lat i był spokój.
Tymek też ma smoczek ale korzysta bardzo mało.
Pochwalimy się, a co... Tymek śmieje się w głos bosko, gada, śpiewa i mruczy. Umiecha się do wszystkich ale dwa razy na obce głosy zdarzyło mu się robić podkówkę.
Chwyta zabawki obiema rękami i wkłada do buzi. Leżąc na brzuszku otwiera rączki i drapie matę, mocno naprzemiennie pracuje nózkami i potrafi przesunąć się do przpdu o parę centymetrów. Przewraca się z brzuszka na plecy. Leżąc na plecach nogi unosi wyoko w górę i przerzuca na boczek, nie przekręca się na brzuch jeszcze sam. Robiąc mu kosi kosi głosno się śmieje i otwiera łapki.
Namiętnie chce wstawać leżąc na leżaczku ciągle sie unosi w górę. Na brzuszku leżymy długo, trzyma główkę wysoko dopiero po długim czasie kładzie ją na boczek aby odpocząc.
 
moje dziecie mnie wyzywa ostatnio namietnie..i nie tylko mnie, wyzywa smoczek ktory wypada z buzi, grzechotki na bujaku. Lezac na pleckach rowniez jak u Kaji nozki ida w gore i przewraca sie na boczki. Lezac na brzuszku podnosi dupke i pelza UWAGA! DO TYLU :) (moje dziecie zawsze orginalne byl;)) Pieknie spiewa i smieje sie w glos.
 
reklama
Kurcze nie mogę chyba czytać tego tematu, bo zaraz się dołuje.
U nas bez zmian - leżymy, gadamy, krzyczymi i śmiejemy się w głos. Żadnych obrotów nie ma i póki co się na nie nie zapowiada.
 
Do góry