Elu wiem jak się martwisz tą wzrastającą bilirubiną, u nas jest podobnie - no może Wituś nie ma jej tak dużo jak Filipek, ale też wzrasta :-(
Na wczorajszej wizycie położna stwierdziła, że synuś zażółcił się jeszcze bardziej niż był w poniedziałek, a ja uważam że nawet niż był we wtorek
:-( Poradziła nam skontaktować się z pediatrą, który zastępuje lekarza małego (ten poszedł sobie na urlop) i poprosić o patronaż. Lekarka przez telefon poleciła odebrać z przychodni skierowanie na badanie bilirubiny i potwierdziła swoją wizytę w czwartek po południu. Po pobraniu krwi w szpitalnym laboratorium (mały strasznie mocno płakał - pani pokuła u dwa paluszki :-() okazało się, że bilirubina wynosi 15,05, a przy wypisie ze szpitala miał 11,20. Poradzono nam by od razu skonsultować ten wynik z lekarzem dyżurującym na pogotowiu. Więc pani doktor obejrzała małego i zrobiła USG jamy brzusznej. USG wykazało, że wszystko jest prawidłowe, a zażółcenie faktycznie jest. Ale mimo wyniku tej bilirubiny pediatra nie chciał zatrzymać Witka w szpitalu, z uwagi na dużą ilość chorych dzieci i obawę, że mały załapie od nich jakąś infekcję. Dostałam polecenie odstawienia Witusia od cyca na 3 doby i powtórzenie badania bilirubiny. W międzyczasie mam karmić go Nan1 hypoalergicznym i przepajać glukozą 5%. Jeśli bilirubina mu nie spadnie po tych dniach to mały zostanie skierowany do szpitala. Mam też obserwować czy nie wystąpi żaden katar lub kaszel, bo przy tego typu infekcjach bilirubina też może się podwyższyć. Mam nadzieję, że jednak ta bilirubina mu spadnie i szpital nie będzie konieczny.
Pani pediatra z przychodni dzisiaj jak zobaczyła wyniki, to stwierdziła, że całe szczęście, że Witek badany był w tym szpitalu, bo inaczej ona na podstawie wyników skierowałaby go na leczenie szpitalne
Także teraz mały dostaje flaszkę, a mama ściąga pokarm do zamrożenia. W sobotę po południu czeka nas następne badanie.