reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

U Lekarza... szczepienia, choroby i wszystko o zdrowiu naszych maluszkow

reklama
No i my po szczepieniu i...k@#@$ nie uwierzycie:wściekła/y: Umowieni bylismy na 9.10 - do lekarza weszlismy 40 minut pozniej, oczywiscie maly miedzy czasie mi juz zglodnial i darl pyska u pediatry, jak juz dopuscila go do szczepienia, to musialam go nakarmic...wiec z cycem po przychodni biegalam, malo tego gdybym jej nie powiedziala, to by nawet nie zauwazyla wysypki na torsie Franka:wściekła/y: oczywiscie powiedziala ze to bialko, którego nie jem od 3 tygodni:wściekła/y: glupie babsko:wściekła/y: No, ale w koncu udalo nam sie wejsc do zabiegowego, place za szczepionki 5 w 1 i rotawirus i co? Rotarix wlasnie sie skonczyl, no tak jakos wyszlo:wściekła/y:Niech Pani przyjdzie z dzieckiem jutro albo pojutrze POWINIEN juz byc! O nie powiedzialam babie,nie bede kolejny raz przechodzic przez te kolejki tylko dlatego, ze Wam zabraklo szczepionek. Pobieglam do apteki, zamowilam, zaplacilam 100 zl drozej niz w przychodni, spowrotem biegiem z malym do przychodni- oczywiscie leje jak nie wiem co, ale przynajmniej mamy to z glowy. Jestem wykonczona, Franek tez, na dodatek rosnie mu temperatura i marudzi jak nie wiem co:-(
 
mysza m faktycznie stresujący dzień. nie dość, że maluszka męczą szczepionkami, to jeszzce mama się denerwuje.
w ogóle to dziwnie chyba jakoś? u nas lekarz tylko pyta czy dziecko ok i zaraz sam szczepi. więc nie trzeba czekać.
a takie pytanie: jakbyś wróciła "jutro", to czy tez byś musiała iść do pediatry?
 
dziewczyny a czemu wy się aż tak stresujecie tymi szczepieniami ? ja tak w ogole do tego nie podchodze, moze dlatego ze maly pierwsze szczepienie przezyl idealnie nic a nic mu nie bylo, a 1 klucie ktore dostal nawet nie steknal, moze tez jestem bardziej odporna jakby to powiedziec bo maly mial zoltaczke i czesto mial pobierana krew
 
yra- moja pierwsze szczepienie tez super zniosła, obudziła się na sekundkę i potem dalej w kimę. i też byłam wręcz entuzjastycznie ;) nastawiona na kolejne, a tu taka "niespodzianka" wyła tak, że sie zanosiła :(
i wiesz, moja leżała w inkubarorze z kroplówką w rączce, ale nie sądzę, żeby to jakos mogło ją uodpornić.
 
mysza m o kurczę, nie zazdroszczę, ręce opadają na tą służbę zdrowia. Ja byłam tylko z pielęgniarki zadowolona. Lekarka która nas przyjmowała przy szczepieniu pozostawiała wiele do życzenia. Jak pokazałam krostki na brzuszku mówi że alergia i pyta co jadłam podejrznego, mówię że zastanawiam się nad bananem i pomidorem to spojrzała na mnie jak na wyrodną matkę że tych rzeczy mi nie wolno jeść karmiąc piersią:confused: no ok. wiedziałam że pomidory mogą uczulać ale tak samo inne produkty, które na jedne dzieci mają wpływ a na inne nie. Powiedziałam że po wit. K mieliśmy problemy z brzuszkiem i położna kazała narazie odstawić, no i pytam się czy może rzadziej mu podawać czy coś a ona na to z nosem w kartotece burknięciem "są jeszcze kropelki" (bo my mieliśmy kapsułki) i tyle, zakwalifikowany do szczepienia i dowidzenia.:no: Ja rozumiem że młode mamy może mają tysiące pytań zwłaszcza przy pierwszym dziecku ale kurde trudno pediatra szczególnie powinien mieć więcej cierpliwości, w końcu chodzi o zdrowie maleńkich dzieci. Dodam że kolejek nie było więc nie wiem skąd ten pośpiech. Echh no to sobie ponarzekałam. Zresztą w taki dzień jak dziś nic tylko narzekać, ja chceee słońcee:tak:
 
reklama
a takie pytanie: jakbyś wróciła "jutro", to czy tez byś musiała iść do pediatry?

tak:wściekła/y:

yra to nie chodzi o samo szczepienie, ale o fakt mega burdelu- najpierw oferuja rotarix, a gdy dziecko jest w pokoju szczepien nagle okazuje sie, ze nie maja na stanie:wściekła/y: ale skasowac mnie za szczepionke, ktorej nie ma to juz potrafili:wściekła/y:
 
Do góry