reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

U lekarza - choroby, szczepienia itd. - wszystko o zdrowiu naszych maluszkow

aj się porobiło...zdróweczka naszym ślicznotkom życzymy:-)

dziewczyny , a jak Wy podajecie te leki ?? na łyżeczce czy jak??
u nas łyżeczka nie przejdzie za chiny ludowe... ja nabieram do miarki(taka ale strzykawka dołączona do leku) , K. trzyma Ami a ja jej powoli wlewam do buzi tak zeby nie dała rady wypluć ale żeby sie nie zakrztusiła inaczej nie dało by rady jej nic podac
ona nawet syrop prawoślazowy który jest przeciez słodki dostaje przez miarke

acha!!
jak byłam ostatnio u lekarza rodzinnego swojego( dobry fachowiec)to pytałam czy flegamine w kropelkach dla małej moge dodac do soku...a on mi na to że własnie był na jakimś tam seminarium i najnowsze badania podają ze dzieciom nie powinno sie dawac syropów wykrztuśnych , powinno sie im tylko dawac dużo płynów i ew. jakies antybiotyk i on sie zastanawia dlaczego nadal pediatrzy zapisuja takie syropy jezeli to własnie oni powinni byc z takimi nowinkami na bieżąco
...i bądź tu człowieku mądry :baffled:
 
reklama
o ile już podaję jakieś leki ;-) to zawsze na łyżeczce. Zwykle wystarczy obietnica, że po lekarstwie będzie jakiś smakołyk :tak:
 
Mada, ja w sumie generalnie rzadko kiedy daje syropy wykrztusne, bo Jagoda swietnie sobie radzi z odkrztuszaniem - u nas rzadzi syrop prawoslazowy. Jesli chodzi o leki to nie mamy problemu z podawaniem. Aha, jakbyscie mialy mozliwosc, to polecam zurawine surowa - swietna jako zarowno lek jak i profilaktyka. Mala nam znacznie mniej choruje, a chorowala mocno po odstawieniu Actimelka - a odstawilam jak przeczytalam artykul, ze uposledza tworzenie jakichs bakterii, ktore wspomagaja leczenie i podawane u tak malych dzieci moze spowodowac uzaleznienie organizmu...
 
no powiem wam odnosnie Mady posta.. w stanach dokladnie to samo! nie daja zadnych wykrztusnych syropow .. nawet antybiotyk tylko w ramach ostatecznosci daja .. no i widzicie nie chorowala nam mala .. a tu rozchorowala sie na amen.. i zmienialismy jej leki az w koncu jeden inny lekarz prywatnie powiedzial to samo co Mady lekarz znajomy i malej przeszlo :))


co do podawania lekow to u nas nie ma problemow.. na lyzeczce, w dozowniku, nawet wystawi jezyk by jej podac kropelke Witaminy A na jezyczek :D
 
Duzo zdrowka dla chorowitkow

Odnosnie lekow , u nas tez bardzo podobnie, zadko przepisuja antybiotyki, i syropow tego typu tez.

My tez nie mamy problemow z lekami, z ich podawaniem .
 
Ja podaje Sarze Flegamine bo takie mamy zalecenie pediatry, a ze zawsze Sara pod jej opeika wychodzila z chorob, to sie narazie tego trzymamy :sorry:
Co do aplikowania lekow, to zazwyczaj podawalam je Sarze miarka, chyba, ze byly to kropelki to na lyzeczce i najlepsze jest to, ze ona ma jakies uprzedzenie do tego antybiotyku, bo za cholere nie chce go polykac :no: Flegamine, Zyrtec i wszystko co przezroczyste polknie z lyzeczki bez problemu, sama buzie otwiera, a z tym "mlecznym" antybiotykiem mamy takie cyrki :sorry:
Nurofen jak ma goraczke podaje jej miarka i tez ladnie pije :tak:

Ogolnie juz lepiej, widze, ze jej przechodzi, no i powoli apetyt wraca do normy :-p chociaz mleko dalej ja "trzepie", nie wiem czemu, do przed choroba uwielbiala i sama sie 2 razy dziennie upominala, a teraz przemycam jej mleko robiac koktajle albo mieszajac Danonki z sokami przecierowymi - w takiej formie pije bez problemu.
 
z tego wiem z roznymi lekami na przeziebienie i grype dla dzieci nie powinno podawac sie mleka i sokow owocowych.. u niektorych dieci powoduje to nawet wymioty

moze to przez to? moze jednak warto odstawic na ten czas kochana mleko i jogurty i kakaa ?
 
Tez wiem, ze niektorych lekow nie wolno podawac z sokami, np. z cytrusow.
Ale co do mleka to nie wiem czemu Sara nagle sama od siebie je "odstawila" ,chociaz te moje "koktajle" wypija bardzo chetnie :tak::-) Kakao i tak nie pije, bo nie lubi smaku czekolady :-pA chce, zeby chociaz troche miala bialka i wapnia w diecie - dlatego przemycam jej mleko i jogurciki w formie koktajlu :tak::-)
Ech, zeby juz wyzdrowiala i zeby jej menu wrocilo do normy :-p:tak:
 
dołączamy do chorujących, a właściwie... wczoraj po południu Alka była chora, bo dzisiaj już szaleje, chyba ma "syndrom białego fartucha", ale taki pozytywny, w niedzielę po nartach parę razy zakaszlała i z nosa leciało, wczoraj po południu też, dzisiaj rano zajechali do lekarza, niby zapalenie gardła, dostała biseptol i groprinosin, no i stodal, wyspała sie i "monter":confused: ekspresowe chorowanie, ale na groprinosinie ją trochę potrzymam, żeby z czystym sumieniem na te wczasy jechać:tak:
zdrówka dla pozostałych chorujących!!
a co do podawania leków, na łyżeczce, a jak był antybiotyk w zawiesinie to taki zimny z lodówki piła a ja mówiłam, że to lody....
 
reklama
Bedyta- kurcze Ala uprawia ekspresowe chorowanie:-Dno ale co się dziwic jakbym miała sie wczasowac jechac to tez chorowanie skróciłabym do minimum ;-):-D
z tymi lodami to dobre...ja z oszukiwaniem nie mam szans, każdorazowo musiałabym wymyslac coś innego bo jak raz ja wpuszcze ją w maliny to drugi raz się nie da:-p
 
Do góry