reklama
M
Majka01
Gość
U Oliwki pojawiają się krostki na buzi, są to przeważnie dwie krostki które dojrzewają zasychają i w ich miejsce wychodza dwie kolejne, nie wiem co z tym robić, czy któraś z Was miała ten problem, ja na noc delikatnie krostki smaruję sudocremem ale nie skutkuje. Może to od smoka i od tego ślinienia się?
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
Karoo, i jak pipcia Jagodki?
Wama, u nas tez by sie porzadek z lekami przydal...ale pewnie szybko to nie nastapi
Ola, powodzenia dla Oliwierka! oby znowu nie zlapal jakiej infekcji w zlobku! Trzymamy kciuki!
Majka, co do pojawiania sie zmian skornych w tych samych miejscach to Sara ma tak na plecach. W razie jakiejkolwiek wysypki krostki pojawiaja sie zawsze w tym samym miejscu. nie wiem od czego to zalezly.
A Sara od ponad tygodnia je Danonki, jogurty, danio, kaszki mleczne, a od 2 tyg. jajka w postaci jajecznicy i nic jej nie jest! :-) Gladka skora, kupki idealne (chociaz zawsze miala) itd. Mam nadzieje, ze skonczyly sie nasze problemy z alergia pokarmowa :-)
Wama, u nas tez by sie porzadek z lekami przydal...ale pewnie szybko to nie nastapi
Ola, powodzenia dla Oliwierka! oby znowu nie zlapal jakiej infekcji w zlobku! Trzymamy kciuki!
Majka, co do pojawiania sie zmian skornych w tych samych miejscach to Sara ma tak na plecach. W razie jakiejkolwiek wysypki krostki pojawiaja sie zawsze w tym samym miejscu. nie wiem od czego to zalezly.
A Sara od ponad tygodnia je Danonki, jogurty, danio, kaszki mleczne, a od 2 tyg. jajka w postaci jajecznicy i nic jej nie jest! :-) Gladka skora, kupki idealne (chociaz zawsze miala) itd. Mam nadzieje, ze skonczyly sie nasze problemy z alergia pokarmowa :-)
Majka - Natek ma coś podobnego trochę, delikatną kaszkę na policzkach, raz jest wyraźniejsza, raz trochę mniej, ale od kwietnia - kiedy to się pojawiła - nie przechodzi. Nie udało nam się ustalić przyczyny tego, Na szczęscie to go nie swędzi ani nic innego.
sandra1982 - oby to był koniec waszych problemów z alergią pokarmową
sandra1982 - oby to był koniec waszych problemów z alergią pokarmową
Ola a jaki syropek na wzmocnienie dajesz synkowi? Wiktoria od września jest zapisana do żłobka , a była zaledwie parę razy. Ciagle ma katar, chore uszki i temperaturę. Więc chciałabym troszkę wzmocnić jej odporność.
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Hej kochane!!
Dzieki za zainteresowane, niestety z pipcia Jagody nie jest najlepiej :-( Wszystko sie odnowilo i wczoraj pod wieczor bylo gorzej niz przed rozpoczeciem leczenia :-( Pipcia bordowa i bardzo bolesna - nie mam pojecia dlaczego :-( Dzwonilam do tej dermatolog u ktorej bylismy, pani w rejestracji zapewnila mnie, ze do wieczora pani doktor sie odezwie, ale nikt nie zadzwonil ani wczoraj ani dzisiaj, po pracy poszlam do tesciow a tam mala zywa czerwienia swieci na tylku, normalnie zalamalam sie, zadzwonilam do naszej przychodni, okazalo sie, ze nasza pediatra przyjmuje do 18, wiec poszlismy, a 5 minut po tej rozmowie pani w rejestracji (nota bene ta sama z ktora rozmawialam przez telefon) stwierdzila, ze pani doktor ma pelna poczekalnie ludzi i ze juz kazala nie rejestrowac. Nawet nie raczyla zadzwonic do pani doktor i zapytac czy nie przyjelaby nas w wyjatkowej sytuacji. Na szczescie poprosilam meza zeby wszedl do gabinetu i zapytal i p. doktor sie zgodzila bez problemu, a pani w rejestracji jak sie o tym dowiedziala to sie na mnie niemalze obrazila... No niewazne. Koniec koncow dostalismy nowe leki, nystatyne w syropie, clotrimazolum do smarowania i gencjane tez do smarowania, no i mamy mala kapac w roztworze nadmanganianu potasu. No i najlepiej by bylo zeby latala bez pieluchy, ale ona na nocniczek reaguje fatalnie. Wiec wsadzilismy ja w tetre - juz widze jak ta gencjane dopiore
Karoo, i jak pipcia Jagodki?
Dzieki za zainteresowane, niestety z pipcia Jagody nie jest najlepiej :-( Wszystko sie odnowilo i wczoraj pod wieczor bylo gorzej niz przed rozpoczeciem leczenia :-( Pipcia bordowa i bardzo bolesna - nie mam pojecia dlaczego :-( Dzwonilam do tej dermatolog u ktorej bylismy, pani w rejestracji zapewnila mnie, ze do wieczora pani doktor sie odezwie, ale nikt nie zadzwonil ani wczoraj ani dzisiaj, po pracy poszlam do tesciow a tam mala zywa czerwienia swieci na tylku, normalnie zalamalam sie, zadzwonilam do naszej przychodni, okazalo sie, ze nasza pediatra przyjmuje do 18, wiec poszlismy, a 5 minut po tej rozmowie pani w rejestracji (nota bene ta sama z ktora rozmawialam przez telefon) stwierdzila, ze pani doktor ma pelna poczekalnie ludzi i ze juz kazala nie rejestrowac. Nawet nie raczyla zadzwonic do pani doktor i zapytac czy nie przyjelaby nas w wyjatkowej sytuacji. Na szczescie poprosilam meza zeby wszedl do gabinetu i zapytal i p. doktor sie zgodzila bez problemu, a pani w rejestracji jak sie o tym dowiedziala to sie na mnie niemalze obrazila... No niewazne. Koniec koncow dostalismy nowe leki, nystatyne w syropie, clotrimazolum do smarowania i gencjane tez do smarowania, no i mamy mala kapac w roztworze nadmanganianu potasu. No i najlepiej by bylo zeby latala bez pieluchy, ale ona na nocniczek reaguje fatalnie. Wiec wsadzilismy ja w tetre - juz widze jak ta gencjane dopiore
reklama
taka mala kobietka , a takie okropne paskudztwo sie przyczepilo...naprawde musi ja to bolec , mam nadzieje, ze nowa terapia pomoze i co tam pieluchy najwazniejsze zeby malej wszystko sie zagoilo...Karoo duzo sily..Jagodko jeszcze wiecej
Podziel się: