reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

U lekarza - choroby, szczepienia itd. - wszystko o zdrowiu naszych maluszkow

a my po ponad tygodniowej przerwie wróciliśmy do żłobka, oby na dłużej, choć katarek nie przeszedł jeszcze do końca, na razei daję Oliwierowi tylko syrop na wzmocnienie odporności
 
reklama
U Oliwki pojawiają się krostki na buzi, są to przeważnie dwie krostki które dojrzewają zasychają i w ich miejsce wychodza dwie kolejne, nie wiem co z tym robić, czy któraś z Was miała ten problem, ja na noc delikatnie krostki smaruję sudocremem ale nie skutkuje. Może to od smoka i od tego ślinienia się?
 
Karoo, i jak pipcia Jagodki?

Wama, u nas tez by sie porzadek z lekami przydal...ale pewnie szybko to nie nastapi :no:

Ola, powodzenia dla Oliwierka! oby znowu nie zlapal jakiej infekcji w zlobku! Trzymamy kciuki! :tak:

Majka, co do pojawiania sie zmian skornych w tych samych miejscach to Sara ma tak na plecach. W razie jakiejkolwiek wysypki krostki pojawiaja sie zawsze w tym samym miejscu. nie wiem od czego to zalezly.

A Sara od ponad tygodnia je Danonki, jogurty, danio, kaszki mleczne, a od 2 tyg. jajka w postaci jajecznicy i nic jej nie jest! :-) Gladka skora, kupki idealne (chociaz zawsze miala) itd. Mam nadzieje, ze skonczyly sie nasze problemy z alergia pokarmowa :-)
 
Majka - Natek ma coś podobnego trochę, delikatną kaszkę na policzkach, raz jest wyraźniejsza, raz trochę mniej, ale od kwietnia - kiedy to się pojawiła - nie przechodzi. Nie udało nam się ustalić przyczyny tego, Na szczęscie to go nie swędzi ani nic innego.

sandra1982 - oby to był koniec waszych problemów z alergią pokarmową :tak:
 
Ola a jaki syropek na wzmocnienie dajesz synkowi? Wiktoria od września jest zapisana do żłobka , a była zaledwie parę razy. Ciagle ma katar, chore uszki i temperaturę. Więc chciałabym troszkę wzmocnić jej odporność.:tak:
 
Hej kochane!!

Karoo, i jak pipcia Jagodki?

Dzieki za zainteresowane, niestety z pipcia Jagody nie jest najlepiej :-( Wszystko sie odnowilo i wczoraj pod wieczor bylo gorzej niz przed rozpoczeciem leczenia :-( Pipcia bordowa i bardzo bolesna - nie mam pojecia dlaczego :-( Dzwonilam do tej dermatolog u ktorej bylismy, pani w rejestracji zapewnila mnie, ze do wieczora pani doktor sie odezwie, ale nikt nie zadzwonil ani wczoraj ani dzisiaj, po pracy poszlam do tesciow a tam mala zywa czerwienia swieci na tylku, normalnie zalamalam sie, zadzwonilam do naszej przychodni, okazalo sie, ze nasza pediatra przyjmuje do 18, wiec poszlismy, a 5 minut po tej rozmowie pani w rejestracji (nota bene ta sama z ktora rozmawialam przez telefon) stwierdzila, ze pani doktor ma pelna poczekalnie ludzi i ze juz kazala nie rejestrowac. Nawet nie raczyla zadzwonic do pani doktor i zapytac czy nie przyjelaby nas w wyjatkowej sytuacji. Na szczescie poprosilam meza zeby wszedl do gabinetu i zapytal i p. doktor sie zgodzila bez problemu, a pani w rejestracji jak sie o tym dowiedziala to sie na mnie niemalze obrazila... No niewazne. Koniec koncow dostalismy nowe leki, nystatyne w syropie, clotrimazolum do smarowania i gencjane tez do smarowania, no i mamy mala kapac w roztworze nadmanganianu potasu. No i najlepiej by bylo zeby latala bez pieluchy, ale ona na nocniczek reaguje fatalnie. Wiec wsadzilismy ja w tetre - juz widze jak ta gencjane dopiore :no:
 
oj Karoo, to niefajnie, biedna Jagódka, jak ją to musi swędzieć i szczypać :-:)-:)-( mam nadzieję, że po clotrimazolum jej przejdzie.
 
reklama
taka mala kobietka , a takie okropne paskudztwo sie przyczepilo...naprawde musi ja to bolec , mam nadzieje, ze nowa terapia pomoze i co tam pieluchy najwazniejsze zeby malej wszystko sie zagoilo...Karoo duzo sily..Jagodko jeszcze wiecej
 
Do góry