edzia83
Fanka BB :)
Witam ponownie! My po pierwszych zajęciach jesteśmy:-). Ogólnie to wszystko to co poprzednio było powiedziane Panie potwierdziły, ale mam i dobre wieści! Pawełek został oceniony jako "jeden z najlżejszych przypadków tam", ale pracować będzie trzeba. wychodzi na to że to jednak wszytsko w pewien sposób moja wina, bo ponoć tak jest często z dziećmi których mamy nie pracują tylko siedzą z nimi w domu! za duże przywiązanie, a już powinien być emocjonalnie samodzielny. do tego ja szybko mówię (Pani neurologa na to uwagę zwróciła, ale ja tak mam jakoś nieświadomie) i to też może mu utrudniać naukę mowy. bo chociaż ma kontakt z innymi ludźmi to ja jestem ten główny wzór do naśladowania (ale to brzmi!...)... tak że jednak moja wina. można dziecko zaniedbać albo zagłaskać, ja chyba zagłaskałam... terapia może i nawet długo nie potrwa, czas pokaże... zależy czy Paweł będzie dobrze to znosił bo dziś ja z nim byłam na zajęciach, jako że to był pierwszy raz a potem będzie sam. a, każda z Pań stwierdziła ze ma problemy z koncentracją, a każda z nim miała zajęcia osobno, czyli musi mieć je rzeczywiście!
Trochę mi ulżyło, ale teraz muszę za to nadrobić to wszystko! Ponoć powinien sie wyrównać z resztą czterolatków:-), oj mam nadzieję!!! przedszkole wskazane aczkolwiek Pani psychologa powiedziała że nic na siłę, żebyśmy pochodzile choć na kilka zajęć to się zobaczy jak będzie z innymi dziećmi się zachowywał i w ogóle... Jak zacznie jakoś kontakty nawiązywać albo chociaż się bawić po pewnym czasie to można będzie próbować z przedszkolem.
tak że uffffffff! trochę odetchnęłam...
Trochę mi ulżyło, ale teraz muszę za to nadrobić to wszystko! Ponoć powinien sie wyrównać z resztą czterolatków:-), oj mam nadzieję!!! przedszkole wskazane aczkolwiek Pani psychologa powiedziała że nic na siłę, żebyśmy pochodzile choć na kilka zajęć to się zobaczy jak będzie z innymi dziećmi się zachowywał i w ogóle... Jak zacznie jakoś kontakty nawiązywać albo chociaż się bawić po pewnym czasie to można będzie próbować z przedszkolem.
tak że uffffffff! trochę odetchnęłam...