Witam wieczorkiem
I choć dzień naszego święta praktycznie dobiega końca... to wszystkim
Mamusiom życzę wszystkiego co najpiękniejsze
Joaś czytałam o Twojej córeńce, że miała operację i trzymałam kciuki. Mam nadzieję, że czuje się dobrze
Dla mnie pobyt moich dzieci w szpitalu jest wieelkim stresem itd, więc dokładnie wyobrażam sobie, co musieliście przechodzić.
Nie chce wypaść na wścibską babę, ale co niuni było?
Mama05 zdrówka! I ciąży ;-)
Maureen ufam, że humorek jak i perspektywy na przyszłość już są lepsze.
Asia trzymam kciuki by dzidzia pięknie pokazała kim jest.
I jejku...co ja tu miałam dalej... eh... wybaczcie, jeszcze trochę i rozkręcę się na tyle, że będę pamiętać o każdej. Na razie ciągle Was poznaję i jakoś trudno mi się do końca we wszystkim połapać
A u mnie bez konkretnych zmian.. Humor do bani, mąż oficjalnie bez pracy, na ofertę ze zmianą mieszkania czekamy... a na dokładkę ząbkująca mała, brak ciepłej wody i ogrzewana + kopnięta właścicielka... i nocne skurcze...
I tak sobie dochodzę do wniosku, że w końcu czas na to, by coś pozytywnego zaczęło się dziać... no bo ileż można mieć pecha??
Teraz czekam na tą malutką iskierkę z mojego brzucha... może on/ona będzie początkiem tego lepszego w naszym życiu
Spokojnej, przespanej nocki