Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Hej Laseczki!
Mamo super, ze wsio ok, to b.ważna informacja
Hanus - taka pomoc to nie lada pomoc, ja wiem, ze ja do pracy nie chodzę, ale marzy mi się by ktoś mi podał "miskę ciepłej strawy", zadbał o mnie. Chociaż na M nie mogę narzekać, mimo różnych różności i dołków. Dobry chłop z niego i wcale nie dziwne ze mamy tyle "dziecióf". No ale mi się tak marzy coby ktoś tak się nami zajął. Niestety za wszystko musimy płacić - dosłownie - a z kasą to wiadomo jak to bywa
Patik, a może do lekarza byś się przeszła, co??? Bo może trzeba to jakoś wyprostować regularnie i bardziej medycznie? Paluszek Karoli? Jakieś mikropęknięcia, bez gipsu i 6 tyg zwolnienia z w-f.
No właśnie byłam wczoraj u gina - cukrzycy nie mam o czym wiedziałam, ale mam iść do diabetologa, bo ten cukier faktycznie niefajny chodzi dzidziulkowi nie zagraża, co też wiedziałam. Ale gorzej z cisnieniem - 140/95. Jeszcze tragedii nie ma, ale muszę kontrolować 3 razy dziennie i zapisywać wyniki. No i dostałam całą rozpiskę badań do wykonania pod kątem nadciśnienia indukowanego ciążą. Poza tym w sumie ok, szyjka długa i trzyma. No i anemia wredotka się pojawiła... Zwiększamy dawkę żelaza...
Mamo super, ze wsio ok, to b.ważna informacja
Hanus - taka pomoc to nie lada pomoc, ja wiem, ze ja do pracy nie chodzę, ale marzy mi się by ktoś mi podał "miskę ciepłej strawy", zadbał o mnie. Chociaż na M nie mogę narzekać, mimo różnych różności i dołków. Dobry chłop z niego i wcale nie dziwne ze mamy tyle "dziecióf". No ale mi się tak marzy coby ktoś tak się nami zajął. Niestety za wszystko musimy płacić - dosłownie - a z kasą to wiadomo jak to bywa
Patik, a może do lekarza byś się przeszła, co??? Bo może trzeba to jakoś wyprostować regularnie i bardziej medycznie? Paluszek Karoli? Jakieś mikropęknięcia, bez gipsu i 6 tyg zwolnienia z w-f.
No właśnie byłam wczoraj u gina - cukrzycy nie mam o czym wiedziałam, ale mam iść do diabetologa, bo ten cukier faktycznie niefajny chodzi dzidziulkowi nie zagraża, co też wiedziałam. Ale gorzej z cisnieniem - 140/95. Jeszcze tragedii nie ma, ale muszę kontrolować 3 razy dziennie i zapisywać wyniki. No i dostałam całą rozpiskę badań do wykonania pod kątem nadciśnienia indukowanego ciążą. Poza tym w sumie ok, szyjka długa i trzyma. No i anemia wredotka się pojawiła... Zwiększamy dawkę żelaza...