no....
racja...
raczej geny niż cyco-piersi są odpowiedzialne za to co nam raczek szykuje w życiorysie
Sylwia, daj spokój, wszytkie mamy gorsze dni, a tak na marginesie, gdybym długo ważyła za i przeciw co do karmienia piersią i w końcu podjęła decyzję , ostatnią rzeczą którą chciałabym usłyszeć to pytanie dlaczego nie pokarmisz jeszcze miesiąc. To jak wyrok w zawieszeniu, albo obiecanka cacanka, albo nie wiem co jeszcze, ciężko mi było odstawić Krzysia od mleczarni juz po miesiącu, z powodu jakiegoś duperela który mi się przypałętał, ale to była moja decyzja i żadne setne, tysięczne pytanie lekarki, teścia, czy kogoś postronnego nie ułatwiało mi zadania. mamą jestem nadal, a o raku nie myśłę, bo jutro jest sobota, a już wkrótce wiosna, a latem wybieramy się nad morze. Rak niech spada na drzewo, my mamy lepsze plany na zycie ;D
Sylwia, ja cię lubię :-*
racja...
raczej geny niż cyco-piersi są odpowiedzialne za to co nam raczek szykuje w życiorysie
Sylwia, daj spokój, wszytkie mamy gorsze dni, a tak na marginesie, gdybym długo ważyła za i przeciw co do karmienia piersią i w końcu podjęła decyzję , ostatnią rzeczą którą chciałabym usłyszeć to pytanie dlaczego nie pokarmisz jeszcze miesiąc. To jak wyrok w zawieszeniu, albo obiecanka cacanka, albo nie wiem co jeszcze, ciężko mi było odstawić Krzysia od mleczarni juz po miesiącu, z powodu jakiegoś duperela który mi się przypałętał, ale to była moja decyzja i żadne setne, tysięczne pytanie lekarki, teścia, czy kogoś postronnego nie ułatwiało mi zadania. mamą jestem nadal, a o raku nie myśłę, bo jutro jest sobota, a już wkrótce wiosna, a latem wybieramy się nad morze. Rak niech spada na drzewo, my mamy lepsze plany na zycie ;D
Sylwia, ja cię lubię :-*