reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trudna sztuka karmienia piersią

no....
racja...
raczej geny niż cyco-piersi są odpowiedzialne za to co nam raczek szykuje w życiorysie
Sylwia, daj spokój, wszytkie mamy gorsze dni, a tak na marginesie, gdybym długo ważyła za i przeciw co do karmienia piersią i w końcu podjęła decyzję , ostatnią rzeczą którą chciałabym usłyszeć to pytanie dlaczego nie pokarmisz jeszcze miesiąc. To jak wyrok w zawieszeniu, albo obiecanka cacanka, albo nie wiem co jeszcze, ciężko mi było odstawić Krzysia od mleczarni juz po miesiącu, z powodu jakiegoś duperela który mi się przypałętał, ale to była moja decyzja i żadne setne, tysięczne pytanie lekarki, teścia, czy kogoś postronnego nie ułatwiało mi zadania. mamą jestem nadal, a o raku nie myśłę, bo jutro jest sobota, a już wkrótce wiosna, a latem wybieramy się nad morze. Rak niech spada na drzewo, my mamy lepsze plany na zycie ;) ;D
Sylwia, ja cię lubię :-*
 
reklama
Joanka pisze:
Mamą jestem nadal, a o raku nie myśłę, bo jutro jest sobota, a już wkrótce wiosna, a latem wybieramy się nad morze. Rak niech spada na drzewo, my mamy lepsze plany na zycie ;) ;D

Joanka, masz u mnie wielgachnego plusa, za to co napisałaś !! Muczos całusków for you :-*

 
no to ja powiem coś na obronę Sylwii - ja patrzę na karmienie z pozycji szczęściary, która nie miała żadnych problemów, ani natury fizycznej jak choroba ani psychicznej - nie przeszkadza mi duże "uwiązanie" do dziecka (póki co oczywiście ;) ), mogę karmić w miejscach publicznych bez złego samopoczucia ani inne powody - przekonania etc, etc. po prostu dalej karmię i tyle. i stąd może takie pytanie - niewinne naprawdę - padło, że czemu by nie jeszcze miesiąc. bo ja też się zastanawiałam dlaczego, ale teraz już wiem, że tak naprawdę chodzi i o dziecko i o matkę, nic na siłę

a dzięki Wam wiem jak to wygląda z różnych stron i co się czuje gdy np nie można karmić, i jak pytania mogą ranić i wkurzać :p

teorii odnośnie karmienia przed czym chroni , a na co szkodzi jest wiele, tak więc nie ma co dyskutować na ten temat
 

Joanka pisze:
... a tak na marginesie, gdybym długo ważyła za i przeciw co do karmienia piersią i w końcu podjęła decyzję , ostatnią rzeczą którą chciałabym usłyszeć to pytanie dlaczego nie pokarmisz jeszcze miesiąc. To jak wyrok w zawieszeniu, albo obiecanka cacanka, albo nie wiem co jeszcze...

yeah ;D

własnie to miałam na mysli, tylko mi sie rozpisywać nie chciało, bo mam anemie :p
 
Ojojjoj ale dyskusja o odstawianiu dzidzi i nazewnictwie mleczarni!!!
Ja uwazam ze sposob karmienia jak i czas jego zmiany jest sprawa indywidualna i nikomu nic do tego....mozemy tylko wspierac podjeta juz decyzje(szczegolnie ze jest juz w trakcie realizacji).
Mnie juz tez troche zaczyna meczys cycolenie i coraz czesciej mysle o zaprzestaniu lub chociaz ograniczeniu karmienia. Ale jeszcze nie dojrzalam :D

GeHa pisze:
Joanka pisze:
Mamą jestem nadal, a o raku nie myśłę, bo jutro jest sobota, a już wkrótce wiosna, a latem wybieramy się nad morze. Rak niech spada na drzewo, my mamy lepsze plany na zycie ;) ;D

Joanka, masz u mnie wielgachnego plusa, za to co napisałaś !! Muczos całusków for you :-*

u mnie tez.....pieknie to powiedzialas az sie do monitorka usmiechnelam :D




Mel ciekawa jestem jak wam idzie...powodzenia
 
Mel i Paris powodzenia!!!

Jeśli o mnie chodzi to zamierzam karmić tak długo jak Maciek będzie chciał jeść... Póki co nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić odstawienie go od piersi, bo niby czy miałabym mu je zastąpić? Je tylko kaszę od której bidulek nie może się załatwić.

Na szczęście mamy weekend, mama w domu więc cyce też i nic innego dziś mu nie dajemy...

;D
 
reklama
Ja tylko napisalam to co w ksiazkach pisza i lekarze mowia- najlepiej 6 miesiecy- czemu nie wiem. Ale poniewaz mam czym, nic mi i dziecku nie dolega , wygoda to zamierzam karmic do poki ja
 
Do góry