reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trochę śmiechu nie zaszkodzi czyli wątek humorzasty

A co do tych -raczków to człowiek nie ma się juz czasu zastanawiać, czy da sobie radę albo jak da sobie radę, tylko bierze się do roboty!
Ale tak na poważnie, to ja moge jeszcze pięcioro, ale za pięcioma strzałami! Bliźniaki mogły być jako pierwsze, teraz to baaardzo bym nie chciala.... :(
 
reklama
Ja straaasznie chaiałam bliźniaki :)..Z męzem myslimy tak o 2-3 dzieciaczków ::)..mógłby być jeden strzal ::)..ech..jeszcze ma szansę ten mój mąż przy drugim, by parkę ustrzelić :laugh: :laugh: :laugh:
 
A mnie wczoraj zdarzyła się śmieszna przygoda :) Byłam z mężem (i znajomymi) na basenie, ale przegoniłam go na inny tor, bo nie dawał mi spokojnie pływać i pływałam sama. Przy brzegu baseny odpoczywało sobie 3 osiłków i co podpływałam bliżej nich, to strzelali do mnie oczkami, uśmiechali się itp. Zwłaszcza jeden wydawał się zainteresowany. Co jest, myślałam, obrączki nie widzi, czy co? Ale pływałam spokojnie dalej. Potem kolega mi powiedział, że się naradzali, jak ten jeden ma do mnie podejść i zagadać. Ale tego dowiedziałam się później. W każdym razie w którymś momencie widzę, że on płynie w moją stronę i strzela oczami o śmieje się jak głupi :) Ale zanim podpłynął, zanurkował jeszcze przedemną i jak się wynurzył, uśmiechu już nie było. Zrobił odwrót i kraulem zwiał :) :) :) Pewnie pod wodą zobaczył mój wielgachny brzuch (miał okularki) :)

Jak zarzz potem wychodziłam z basenu, to pokazywał mnie palcem tym swoim kolegom i cos z przejęciem opowiadał :) Czyżby się, biedaczek, wystraszył, że go w dziecko będę wpędzać?? :) Patrzcie, jaka kobieta w ciąży potrafi być przerażająca :):):)
 
Dobre AniuS ;D!!
a odpowiedz mi na pytanie- TY chodzisz do chlorowanego basenu??Pytam, bo mam straszna ochotę sie wybrac, ale cały czas mam wątpliwosci..a pal szesc..zamierzam isć isć niebawem:)
 
Przyznam szczerze, że nie wiem, czy basen jest chlorowany, czy nie. Domyślam się, że pewnie tak, choć przyznać szczerze muszę, że chlorem nie śmierdzi. Jak będę następnym razem, to się spytam... Ale rozmawiałam z lekarzem i powiedział, że nie ma żadnych przeciwskazań przeciwko basenowi (o ile nie jest się podatnym na infekcje dróg rodnych), a wręcz, że jest to dobre dla kobiet w ciąży.

Choć muszę przyznać, że ludzie patrzą na mnie dziwnie na tym basenie - jakbym była jakaś bezwstydna albo wielką krzywdę dziecku robiła. A jak pierwszy raz wzięliśmy ze soba znajomego, to był zszokowany, że ja się do wody pakuję, a nie zamierzam siedzieć w pełnym rynsztunku na brzego i podziwiać kąpiących się :) Śmieszni Ci ludzie - taki ciemnogród trochę. Ale całe szczęście komentarzy przykrych sie nie doczekałam - chyba bym zabiła!! Albo mężem poszczuła :)

I tylko w głęboki stres wpędzam ratowników, którzy oka ze mnie nie spuszczaja :)
 
Dobre AniaS to jednak jest dla nas jeszcze jakaś szansa choćby na basenie. Haha a swoja droga to musiał sie nieźle nastraszyć
 
Rusałko ja też chodzę na chlorowany i lekarz mi wręcz zalecał żebym chodziła (argument dodatkowy - jego żona przechodziła 3 ciąże na basen, to bardzo dobrze robi:))
mnie stresuje jedynie to że u nas na basenie jest tłok - staram się zawsze znaleźć sobie miejsc na jakimś spokojniejszym torze ale różnie to bywa z kulturą pływania u pozostałych użytkowników basenu (chodzi mi o jakieś skakanie, pływanie w poprzek, nurkowanie itp. - ostatnio jednego opieprzyłam bo sobie płynął pod wodą - pod prąd, i by prawie na mnie wypłynął, no ale mój refleks zadziałał) Ludzie generalnie są oporni na zauważanie że kobieta w wodzie jest w ciąży :D Dwa razy tylko chyba zdarzyło mi się spotkać inną brzuchatkę na basenie (u nas, bo np. w Niemczech u mojej kuzynki to było normalne)
 
dziękuję dziewczęta za odpowiedz- Mąż kikakrotnie miał ochote jechać na basen, bądz do Aqua Parku, ale miała,m watpliwość, a podczas wizyt u gina zapominała,m sie o to spytać. Skoro mówicie, ze chodzicie- i ja pędze kiedy tylko sie da- Relaks ostatnio mi jest bardzo potrzebny..chyba niepotrzebnie wróciłam do pracy..Wszelki stres i mam odruch wymiotny tak, jak np. wczoraj :-[ Dziś źle spałam.. nie mogłam zasnać.ech..
 
reklama
Do góry