reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trądzik

Dominika 20102018

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
16 Grudzień 2019
Postów
34
Hej
Staramy się z mężem o dzidziusia i według planowania zbliża mi się okres . Często na okres rowniez mnie wysypuje trądzik ale raczej nie tak jak teraz czy jest możliwe że jednak udało nam się zajść w ciążę?? Czy raczej takie objawy jak trądzik raczej napewno wskazują na okres???
 
reklama
Rozwiązanie
Mnie też nic nie pomagało, a cera pogorszyła się na tyle, że w 11 tygodniu poszłam do dermatologa, który przepisał mi dwie maści robione ze składnikami dozwolonymi, które nie przenikają do krwiobiegu. Gdy weszłam w II trymestr dostałam dodatkowo gotową maść.

Miałam dużo wątpliwości, czy je stosować, ale tak mnie piekła twarz, że myślałam że się zadrapię. Zaufałam więc dermatolog, oczywiście nie omieszkałam sprawdzić składu w internecie 😜 A skoro było napisane, że działa miejscowo i kobiety w ciąży mogą stosować, to po co miałam się męczyć? 😉

Teraz medycyna poszła do przodu i myślę, że na wszystko znajdzie się coś bezpiecznego dla kobiet w stanie błogosławionym. Tylko trzeba udać się do specjalisty, nic na własną rękę!

Na...
Oczywiście to może być jak najbardziej objaw ciąży ale i zbliżającego się okresu. Mnie w pierwszym cyklu starań też bardzo obsypało. Miałam trądzik na twarzy, plecach, klatce piersiowej a nigdy aż tak nie miałam i też robiłam sobie nadzieję, że to ciąża :). No ale niestety nie było drugiej kreseczki. A w kolejnym cyklu co zaszłam w ciążę wcale trądziku nie miałam. Tego nie przewidzisz. Prawdę to powie Ci tylko test. Trzymam kciuki! :)
 
Osobiście trądzik lub jego brak nigdy nie byłby dla mnie jakąkolwiek wskazówką dotyczącą tego czy mogło się udać.

Trzymam kciuki za powodzenie.
 
Osobiście trądzik lub jego brak nigdy nie byłby dla mnie jakąkolwiek wskazówką dotyczącą tego czy mogło się udać.

Trzymam kciuki za powodzenie.

Popieram, tylko test da ci odpowiedź czy jesteś w ciąży czy nie.

A jeśli chodzi o trądzik w ciąży, to u mnie był to pierwszy objaw ciąży, zanim test wskazał 2 kreski i do tej pory się z nim zmagam 🤪
Ale reszta znajomych, która była w ciąży, żadnego trądziku nie miała. Ba! Miały cudną cerę, aż im, zazdroszczę 😋

Sumując: każda z nas jest inna 😉

Poczekaj jeszcze do dnia miesiączki i zrób test, wtedy będziesz miała pewność. Trzymam kciuki 😍
 
Popieram, tylko test da ci odpowiedź czy jesteś w ciąży czy nie.

A jeśli chodzi o trądzik w ciąży, to u mnie był to pierwszy objaw ciąży, zanim test wskazał 2 kreski i do tej pory się z nim zmagam 🤪
Ale reszta znajomych, która była w ciąży, żadnego trądziku nie miała. Ba! Miały cudną cerę, aż im, zazdroszczę 😋

Sumując: każda z nas jest inna 😉

Poczekaj jeszcze do dnia miesiączki i zrób test, wtedy będziesz miała pewność. Trzymam kciuki 😍
BTW, może polecisz jakieś preparaty na tradzik? U mnie się pogarsza, w sobotę mam wizytę u gine, 7+0 wg ostatniego USG powinno być, a tu żadne maści cynkowe nie pomagają. Wiem, że to nie jest takie ważne i jak dziecko będzie zdrowe to przetrwam wszystko, ale miałam taką piękną buzię zawsze i po zajściu też a tu nagle od dwóch tygodni nic tylko spuchniete zaskórniki na czole albo bolące podskórne na policzku i brodzie :( Masakra :(
 
reklama
BTW, może polecisz jakieś preparaty na tradzik? U mnie się pogarsza, w sobotę mam wizytę u gine, 7+0 wg ostatniego USG powinno być, a tu żadne maści cynkowe nie pomagają. Wiem, że to nie jest takie ważne i jak dziecko będzie zdrowe to przetrwam wszystko, ale miałam taką piękną buzię zawsze i po zajściu też a tu nagle od dwóch tygodni nic tylko spuchniete zaskórniki na czole albo bolące podskórne na policzku i brodzie :( Masakra :(

Mnie też nic nie pomagało, a cera pogorszyła się na tyle, że w 11 tygodniu poszłam do dermatologa, który przepisał mi dwie maści robione ze składnikami dozwolonymi, które nie przenikają do krwiobiegu. Gdy weszłam w II trymestr dostałam dodatkowo gotową maść.

Miałam dużo wątpliwości, czy je stosować, ale tak mnie piekła twarz, że myślałam że się zadrapię. Zaufałam więc dermatolog, oczywiście nie omieszkałam sprawdzić składu w internecie 😜 A skoro było napisane, że działa miejscowo i kobiety w ciąży mogą stosować, to po co miałam się męczyć? 😉

Teraz medycyna poszła do przodu i myślę, że na wszystko znajdzie się coś bezpiecznego dla kobiet w stanie błogosławionym. Tylko trzeba udać się do specjalisty, nic na własną rękę!

Na pocieszenie dodam, że będąc w ciąży, termin do specjalisty masz maksymalnie tygodniowy, a skierowanie wystarczy wziąć od rodzinnego.

Co do efektów, maści pomogły na tyle, że byłam mniej czerwona i nie swędziała mnie twarz. Dopiero w okolicy 26 tygodnia zmiany zaczęły się wycofywać. Ale to kwestia hormonów, które wreszcie przystopowały. Jakby zmiany nadal były, dermatolog w III trymestrze chciała mi przepisać tabletki, ale na nie raczej nie odważyłabym się, więc dobrze, że cera wróciła do normy 😜
 
Mnie też nic nie pomagało, a cera pogorszyła się na tyle, że w 11 tygodniu poszłam do dermatologa, który przepisał mi dwie maści robione ze składnikami dozwolonymi, które nie przenikają do krwiobiegu. Gdy weszłam w II trymestr dostałam dodatkowo gotową maść.

Miałam dużo wątpliwości, czy je stosować, ale tak mnie piekła twarz, że myślałam że się zadrapię. Zaufałam więc dermatolog, oczywiście nie omieszkałam sprawdzić składu w internecie 😜 A skoro było napisane, że działa miejscowo i kobiety w ciąży mogą stosować, to po co miałam się męczyć? 😉

Teraz medycyna poszła do przodu i myślę, że na wszystko znajdzie się coś bezpiecznego dla kobiet w stanie błogosławionym. Tylko trzeba udać się do specjalisty, nic na własną rękę!

Na pocieszenie dodam, że będąc w ciąży, termin do specjalisty masz maksymalnie tygodniowy, a skierowanie wystarczy wziąć od rodzinnego.

Co do efektów, maści pomogły na tyle, że byłam mniej czerwona i nie swędziała mnie twarz. Dopiero w okolicy 26 tygodnia zmiany zaczęły się wycofywać. Ale to kwestia hormonów, które wreszcie przystopowały. Jakby zmiany nadal były, dermatolog w III trymestrze chciała mi przepisać tabletki, ale na nie raczej nie odważyłabym się, więc dobrze, że cera wróciła do normy 😜
Dzięki 😍 Pocieszyłaś mnie! Pogadam z moim ginekologiem, może on coś przepisze bo miał styczność, a jak nie to rzeczywiście może warto wybrać się do dermo, bo jak to zaniedbam, to będzie jeszcze gorzej. Kiedyś wiele lat walczyłam z trądzikiem hormonalnym i wiem co to za cholerstwo... I jak szybko trzeba stosować odpowiednie maści. Dermatologa mam chyba na szczęście w pakiecie ubezpieczenia, więc mogę iść prywatnie :) Myślałam, że samo się unormuje, ale się nie zanosi 😂
 
Rozwiązanie
Do góry