EMilkaaa84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2019
- Postów
- 4 565
Q
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękuję za dobre słowo.. Bo nie raz to ja już nie wiem, w kim jest problem.. Mąż miewia mimo wszystko kryzysy, bo go wszyscy mama obarczaja.. Mam wrażenie, że "poswiecili" Go dla niej, pojawiłam się ja, która walczy o swoją rodzinę, więc jestem dla nich złem koniecznym.. Czuje, że każdy z rodzeństwa obarcza męża jej gorszym samopoczuciem, żeby miał poczucie winy, że mamusie zostawił.. Jest to dla mnie mega chora sytuacja. I naprawdę.. Wytrzymałam 5 lat.. A nie potrafię 2 miesięcy. Wczoraj teściowa obraziła się, bo siedziała u mnie 2h, byłam zmęczona, chciałam umyć dziecko.. Chciałam zrobić to sama.. Powiedziałam do syna, powiedz babci dobranoc, bo idziesz się kąpać i spać..to powiedziała, że nie wyjdzie, bo ona chxe zobaczyć jak się kąpie.. Bo na pewno robię to źle... Dzisiaj traktuje mnie jak powietrze, śmieje się z mezem, gada do dziecka.. A ja jak powietrze.. Ale dobrze, że mąż był, bo chciała małemu dać paczka.. A ma 7 miesięcy..
Mieszkamy na wsi.. Obok małego miasteczka.. Mieszkan na wynajem jak na lekarstwo.. Jak już są, to za miliony, i nikt nie chce na tak krótki czas.. Zważając jeszcze na to, że mamy psa i kota.. To już w ogóle nie ma tematu. A rozważaliśmy na początku stycznia taka ewentualnosc.. Więc jestem w kropcewynajecie czegoś na 2-3 miesiące nie wchodzi w grę? Teraz przez pandemie jest pełno pustych mieszkań i zdesperowanych właścicieli - na pewno pójdą na rękę i wynajmą chociaż na te 2-3 miesiące
.
A tak z ciekawości, jak daleko od teściowej się wyprowadzacie ? Jesli blisko, to obawiam się, że wyprowadzka nie zmieni za wiele.Mieszkamy na wsi.. Obok małego miasteczka.. Mieszkan na wynajem jak na lekarstwo.. Jak już są, to za miliony, i nikt nie chce na tak krótki czas.. Zważając jeszcze na to, że mamy psa i kota.. To już w ogóle nie ma tematu. A rozważaliśmy na początku stycznia taka ewentualnosc.. Więc jestem w kropce
Przenosimy się na drugą stronę miasteczka, ponad 30km. Wiem, że to może nie jest jakiś szalony dystans.. Ale patrząc na to, że teściowej nie chce się zejść do piwnicy po ogorki, to mam nadzieję, że te odwiedziny nie będą codzienne. Boje sie tylko, że codziennie będzie absorbowac męża, żeby do niej jeździł. Teściowa ma. Jeszcze jedna przypadłość, jak nie ma humoru, albo chce pojatrzyc, to nie odbiera od szwagierki telefonu (a ta mieszka 400km stąd) wtedy szwagierka dzwoni do męża.. Nie raz tak było, że mąż urywał się z roboty, żeby sprawdzić czy coś się nie stało.. A mamusia oglądała telewizor, a później przy każdej możliwej okazji klaszcze w ręce jak to synek się o nią martwi, jaka to ona jest dla niego ważna..A tak z ciekawości, jak daleko od teściowej się wyprowadzacie ? Jesli blisko, to obawiam się, że wyprowadzka nie zmieni za wiele.
Ta kobieta jest chora i powinna udać się do psychiatry. Naprawdę jak dla mnie po tym jak została wdową coś jej się odkleiło i nikt nie powinien uważać, że należy jej się taryfa ulgowa.Przenosimy się na drugą stronę miasteczka, ponad 30km. Wiem, że to może nie jest jakiś szalony dystans.. Ale patrząc na to, że teściowej nie chce się zejść do piwnicy po ogorki, to mam nadzieję, że te odwiedziny nie będą codzienne. Boje sie tylko, że codziennie będzie absorbowac męża, żeby do niej jeździł. Teściowa ma. Jeszcze jedna przypadłość, jak nie ma humoru, albo chce pojatrzyc, to nie odbiera od szwagierki telefonu (a ta mieszka 400km stąd) wtedy szwagierka dzwoni do męża.. Nie raz tak było, że mąż ukrywał się z roboty, żeby sprawdzić czy coś się nie stało.. A mamusia oglądała telewizor, a później przy każdej możliwej okazji klaszcze w ręce jak to synek się o nią martwi, jaka to ona jest dla niego ważna.. Dla mnie jest cyniczna cwaniara.