reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"To, co nam mamom spędza sen z powiek" - Dolegliwości maleństw...

Ikasia nie urażaj się, bo to o czym pisałyśmy a pro po książki i "tresury" dziecka nie tyczyło się ciebie. Tak głupio wyszło ze ty zapytałas o naukę "przesypiania nocy" a potem temat zszedł na porady stosowane w książce Fogg... Nikt tu nie uważa ze tresujesz swojego synka :*

Zresztą każdy ma inny sposób wychowania i to nie znaczy ze ja robię lepiej a ty gorzej itp. Ja z kolei jestem na kazde zawołanie Adriana, nosze go przy cycu i jest ze mną 24 na dobę (jak Konrad w dzieciństwie) Dopiero po roczku zaczełam wprowadzać pewne zasady i absolutnie nie mogę powiedzieć że wychowuję bez stresowo bo i nakrzyczę i w tyłek dam jak trzeba (choć tego ostatniego staram się wytrzegać jak ognia bo to moja słabość a nie nauka) To dobrze, żle? Nie wiem... działa i tego się trzymam. Ufam sobie.
 
reklama
Dokładnie Ikasiu oczywiście że nie jesteś żadną wyrodną mamą. Wręcz przeciwnie :) zresztą sama pisałaś że ileś tam razy musiałaś podnieść i przytulić Tymcia zanim zasnął. Cieszę się z Waszych sukcesów:)
Ale nie każde dziecko da się tak łatwo uspać.
Moje dziewczyny są odporne na te metody po prostu potrzebują czego innego do zasypiania a ja nie mam serca tego zmieniać:)
Nie gniewaj się nikt nie chciał Cię urazić:)
 
No pewnie Nikt nikogo nie obraza tylko wyraża swoje zdanie mnie osobiście dziwią metody tej autorki ale każdy robi co uważa za słuszne niech tylko dziecko nie cierpi przez to ze mamusia chce sie wyspać .... A to jest forum gorzej jakby tu każdy każdemu przytakiwal
 
Widzę że znowu ostrzejsza wymiana zdań, zreszta niepotrzebnie bo kazdy i tak bedzei robil po swojemu a raczej tak jak mu jego wlasne dziecko pozwoli. mnie moj maly zaczyna tresowac, chce tylko na rękach lezec a raczej stac bo podoba mu sie pozycja pionowa i obserwowac wszystko dookola. ale wieczorem dostaje cyca i jest odlozony do lozeczka i zasypia sam, natomiast moja starsza cora nigdy sama nie zasnela i musialam ja nosic bo polozona do lozeczka plakala. osobiscie na temat ksiazki sie nie wypowiem bo znam ja tylko z opowiadan kolezanki, mnie jakos nigdy nie chcialo sie jej przeczytac, wolalam wlasna intuicję, natomist kolezanka byla zachwycona. no ale tak to jest, ile ludzi tyle opini i nie ma co sie denerwowac
 
Pustiszi...dziecko cierpi bo matka chce sue wyspac ..no kurcze..przeczytaj sobie to co napisałaś i sie zastanow jeszcze raz nad tym...

Szkoda pisania zreszta
 
Ikasia nikt nie pisze nic zeby Tobie dopiec. A to co napisala Pustiszi zeby dziecko nie cierpialo bo matka chce sie wyspac rozumiem, bo uwierz mi sa matki ktore przeczytaja w ksiazce ze dziecko ma sie wyplakac, i taka matka sie tego trzyma, dziecko wyje 15 minut az sie zmeczy i zasnie... czy ma spokojny sen ? Watpie... dziecko w snie przezywa to co sie dzieje w ciagu dnia... sa matki co nakarmia dziecko i odkladaja zeby czasem sie nie przyzwyczailo do noszenia... sa tez matki co wrecz karmia w lezaczku z butli nie trzymajac na rekach...nie tula nie glaszcza , ograniczaja dotyk... nie mozna popadac ze skrajnosci w skrajność...moze akurat Tobie sie uda nauczyc synka ladnie, zasypoac i przesypiac noce... ja np. Teraz tego nie ucze bo nauczona doswiadczeniem wiem ze nawet jak teraz przespi noce nawet 3 miesiace to przy zabkowaniu sie to zmienic moze, no i ja kocham tulic calowac mojego szkraba, czas szybko mija a starszaki juz nie chca sie tak tulic... kazda matka chce dobrze dla swojego dziecka ale czy robi dobrze dowie sie za kilka lat...
Rak wiec nadopiekunczosc jest zla tak samo jak sztywnevtrzymanie sie zasad i zimne traktowanie..

Jeszcze co do karmienia nocnego dziecko takie male powinno jeszcze jesc w nocy jak sie samo budzi bo potrzebuje, uczyc mozna dziecko jak ma wprowadzone stale posilki. Co innego jak sie nie budzi i dobrze przybiera, widocznie mleczko go syci wystarczajaco.
 
diablica: ale wiesz mój mały naprawdę dużo na brzuchu leży i wcale mu to nie pomaga, ten delicol też chyba nie skoro nadal stęka przy tej kupie jak nie wiem. Też ma luźne kupki, bo cycowy jest - chciałoby się pomóc, a nie mam pomysłu jak...no i codziennie rano stęka aż tę kupę wystęka biedak :-D:rofl2:

Ikasia: nikt cię nie krytykuje - to jest dyskusja ogólnie na temat proponowanych w tej książce metod, a nie konkretnie ciebie. Dla mnie T. Hogg proponuje tresurę dziecka, by mama była zadowolona - to jest moja ocena tego co proponuje ta pani. O zadowoleniu dziecka to ta książka nie jest i o spełnianiu jego potrzeb, a jedynie o potrzebach rodziców, a głównie matki. Akurat ty się wpisałaś z tym tematem, ale nikt inny jakoś nie proponował "nauczenia" miesięcznego dziecka przesypiania nocy, więc pewnie dlatego odbierasz to osobiście :nerd:
 
Po raz kolejny wychodzi czytanie ze zrozumie ale spoko...ja bie zamierzam sie tlumaczyc..i pisać po raz wtóry ze nie tresuje dziecka,a wyszlo na to ze chce miesięczne dziecko wytresoqac tak żeby nie karmione bylo w nocy..: tak żebym ja sie wysypiała..paranoja.....dla mnie temat skończony..widac sie nie rozumiemy...ja wiem jak jest,..i ze mój syn nie cierpi i otrzymuje mega dawke milosci,tulenia,ciumania...nosze,śpiewam.kolysanki,czytam codziennie bajki...ale ok,wyszlo ze tresure prowadze..proponujensie cofnąć i przeczytać jeszcze raz mój post. Koniec kropka
 
Ikasiu oczywiście że Twój syn nie cierpi i nie tresujesz Go:) nawet nie musisz tego pisać:)
Kochane ale z tego co ja zrozumiałam to Ikasia nie oczekuje że jej synek będzie przesypiać całe noce tylko chciała ominąć jedno kamienie to znaczy żeby było jedna przerwa dłuższą niż 3 godziny. Mam rację Ikasiu?
 
reklama
Ikasia - ale nie każ mi sie zastanawiać nad tym co myśle proszę Cię staje sie to irytujące bo nie uważam żebym na CIEBIE naskoczyla... Daj spokój
 
Do góry