Nie, zdecydowana większość kobiet nie ma pojęcia, kiedy ma dni płodne, albo mylnie uważa, że ból podbrzusza albo więcej śluzu to już owulacja, a baaaaaaaaaaaardzo często okazuje się, że owulacja jest dużo później, albo nie występuje wcale i znajomość swojego organizmu nie ma nic do rzeczy. Można prowadzić obserwacje śluzu, można mierzyć temperature, można badać szyjkę, można robić testy owulacyjne i to wszystko są narzędzia, które ŚWIADOMYM SWOJEGO CIAŁA KOBIETOM pomagają zajść skutecznie w ciąże. Wyśmiewanie tego, trywializowanie i próba wmówienia komuś, że kontrola swojego organizmu jest równoznaczna z brakiem znajomości swojego ciała to po prostu ignorancja.
Nie każdemu udaje się zajść w ciążę od kilku przypadkowych numerków, wiele dziewczyn walczy o upragnioną ciążę i wspaniale, że korzystają z takich narzędzi.
P. S. Rozumiem, że nie robiłaś też testu ciążowego no bo przecież jak temu ufać jak żadnej pewności nie daje i w dodatku znasz swoje ciało[emoji854]
Nie każdemu udaje się zajść w ciążę od kilku przypadkowych numerków, wiele dziewczyn walczy o upragnioną ciążę i wspaniale, że korzystają z takich narzędzi.
P. S. Rozumiem, że nie robiłaś też testu ciążowego no bo przecież jak temu ufać jak żadnej pewności nie daje i w dodatku znasz swoje ciało[emoji854]
Bardzo to przykre .. myśląc że ktoś szuka jakieś „rozrywki” tylko dlatego że zadała pytanie. Ja osobiście nigdy takich testów nie stosowałam ponieważ nie musiałam i myślałam że to tylko „szkoda pieniędzy” bo większość kobiet zna swój organizm i powinna wiedzieć kiedy są dni płodnie a kiedy nie. Ale tu miłe Panie nie były tak złośliwe i udzieliły mi normalnej odpowiedzi. Dziękuje [emoji854]