reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

chyba bym ją utłukła na miejscu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

moja teściowa tylko raz próbowała dać Agatce herbatnika (gdy ta miała 4 miesiące) - już więcej się nie odważyła "wychodzić przed orkiestrę"
 
reklama
tak najgorsze s ateksty w stylu "ma juz rok i powinna wszystko jesc" albo "ty czy M w jej wieku to juz to i to jedliscie":szok: :wściekła/y:
jak mnie tw wszystkie "dobre" rady rodziny denerwuja
 
Witajcie Kobietki!!!
Może przy Waszych niektórych T moja T jawi sie jako nie za bardzo groźna mam tylko teściową bo teśc umarł dawno temu. No w każdym razie ja ja mam na codzień przez 365 dni w roku no chyba że gdzies wyjedzie i ten czas to wakacje dla mnie. Takie życie że mieszkamy z t i raczej na zmiany sie nie zanosi. Narazie staramy sie dzidzię (to inny temat) ale czasem ze strachem myśle co będzie jak się maleństwo pojawi. Jej głównym problem a co i bywa moim jest nadmiar dobrych intencji. POza tym jak widzę jak traktuje swoją wnusię która ma 2,5 roku to obawiam się czasem że jakby miała okazje to zakarmiłaby ją na śmierć bo ile by dziecko nie zjadło to zawsze za mało. Niby kobieta jakos wykształcona bo była nauczycielka ale jak czasem wylezie z niej ciemnogród to mnie wtedy oczy wyłażą. Fajnie móc to komus powiedzieć:tak: :tak: No niby mówię M jak mnie doprowadzi do białej gorączki i tak dalej ale on to jest taki ugodowy że lepiej brać na przetrzymanie i takie tam a ja co mam powiedzieć ....
 
Ivka- masakra....ale tesciowa chyba jest nie spełna rozumu.....dawać coś z alkoholem kremem....jak można.....u nas nie ma tego kłopotu ..ponieważ ja szykuje co Antos ma zjeść podczas mojej nieobecności....nie próbuje sama kombinowac ....:tak: :tak: :tak: :tak: :tak: moja mama czasami cos tam skrytykuje ale ogólnie podoba sie jej jak żywimy Antosia....(teściowa natomiast tak mi sie wydaje obgaduje mnie do innych że dziecko dostaje często słoiczki.....ale ja nie zamierzam się przejmować):tak:
Mnie teściowie raz z równowagi wyprowadzili jak gdzieś tam bylismy a oni postanowili być grzeczni i chcieli zabrać jedna osobę i odwieźc ją....i zaproponowali żeby Antosia wypiąć z fotelika i wziąć na kolana.....wybuchłam ...(bylismy jednym autem)...zamówilismy wtedy taksówkę i Antek w foteliku wrócił do domku.
 
Nieżle dziewczyny , to ja czekam na swoja tesciowke , przylatuje po swietach i zobaczymy jak to bedzie . Co prawda ona to jest spoko babka ale jeszcze z nia tak dlugo nie mieszkalam (a ma byc kilka miesiecy) i nie wiem jak bedzie sie zachowywac w stosunku do Marysi, tzn. ona za nia szaleje ale czy bedzie respektowac moje zakazy i nakazy w stosunku do wychowania malej:baffled: :confused: :szok: :-) .Zobaczymy.........
 
u nas dziś był nalot. mamuchna wlazła jak do swojej obory. K zwrócił jej uwagę, ale to jakby była mowa do ściany. Piotr na jej widok wpadł w histeryczny ryk i mocno trzymał się K. mamuchna zdziwiona i minę miałą skwaszoną. więć jej K powiedział - czego oczekujesz, jeśli sama zawaliłąś sprawę. i odwrócił się i wyszedł z Titkiem.
 
Najgorsze są jakieś nieuzasadnione oczekiwania. Zupełny brak kontaktu, a tu nagle (;-) ) pojawia się malutki człowieczek i obca kobieta wszystko chce wiedzieć i ingerować w nasze życie. Dla mnie pomocnikiem jest odległość i to dzięki niej mam oszczędzone naloty i chyba trochę więcej spokoju...:tak: :tak:
 
reklama
uff, to przynajmniej widze ze alergia Oli ma czasem swoje dobre strony- cala rodzina i wszyscy znajomi doskonale sa poinformowani o bardzo silnym uczuleniu Oli na wiekszosc pokarmow (wszystko co niezdrowe ma jednoczesnie w sobie skladniki uczulajace) i z tego powodu w ogole nic jej nie probuja dawac bo juz sami nie wiedza co jej moze zaszkodzic a co nie. Tak wiec mam spokojna glowe o jedzenie Oli.
 
Do góry