Rany, Kasiula, wspolczuje ! Ja sie wkurzylam jak moja mama raz sie przejezyczyla (chociaz ciekawe jak by sie tu wypowiedzial jakis psycholog ??? ) i powiedziala do Oli "corciu". Na twoim miejscu nie wyrobilabym - awanture by chyba w sasiednim miescie bylo slychac. A znam siebie i wiem co mowie...
reklama
benita_29
Marcowa mama 2006
Kasiula, ja osobiscie swoja tesciowa za takie gadanie bym zabila.Moge sobie wyobrazic jak sie czujesz,jeszcze bardziej ze maz jest tak jakby po stronie swojej mamuski i jeszcze gorzej ze to demonstruje.Wiec co tu Ci poradzic oprocz tego zebys sie nauczyla tez tym manipulowac.Mysle ze Twoja tesciowa juz wie jak Cie wyprowadzic z rownowagi,a tez wie co ma zrobic zeby znowu poczula ze jej synus jest po jej stronie i ze dla niego jest tak jakby wazniejsza niz ty jestes.To w sumie chore,ale co zrobic.Dlatego naprawde dobrze Ci radze- nie pokazuj ze sie denerwujesz,bo ona to bedzie robila tak dlugo az doporwadzi do jakies strasznej klutni,a poniewaz Twoj maz jest po jej stronie,ty niestety przegrasz.NIe pal sie kiedy ona gada ze sie zobaczycie w sadzie tylko powiedz ze o.k.-jak tak chce to sie zobaczycie,ale niech powie kiedy bo ty przeciez masz tyle innych spraw na glowie.I sie przy tym usmiechnij,bo przeciez tez sobie zartujesz.I pomysl,nie masz sie co martwic,bo ona nigdy Ci nie odbierze coreczki,to niech sobie gada glupia baba.Wie ze nic nie moze zrobic i z tej bezsilnosci jej zostalo tylko glupie gadanie.Jedyne co moze zrobic,to poklucic Cie z mezem.Dlatego nie poddaj sie!!!kasiula matula pisze:bylismy wczoraj u tesciowej niby na dzien dziecka
tak mnie wkurzyla ze szok a do tego wkurzal mnie moj maz ktory wydzieral sie na mnie ze ona zartuje i mam tak nie reagowac
ale co byscie powidzialay na zart ze ona mnie nie pusci z dzieckiem do moich rodzicow do lodnynu ze najpierw spotkamy sie w sadzie bo ona SWOJEGO dziecka tak łatwo nie odda
I na koncu dodam,ze jakbym byla na Twoim miejscu i w Twojej sytuacji,to pewnie tak samo bym reagowala jak ty teraz ,o wiele latwiej jest stac i patrzec obok,i dawac dobre rady,ale uwiez-kiedy tesciowa zauwazy ze jej"zarciki" juz Cie nie wyprowadzaja z rownowagi,to przestanie sobie"zartowac",bo to juz nie bedzie jej przynosilo satysfakcji.
K
kasiula matula
Gość
no benita rozumiem ale naprawde ciezko jest sie opanowac i zachowac spokuj slyszac takie rzeczy
a poza tym postanowilismy ze maz jedzie do londyny we wrzesniu a ja dojade jak sie tylko da najszybciej
po tym co juz pisalam powiedzila(o sadzie itp) ze ok ale jak na czas nieobecnosci grzeska zamieszkam u niej
przysiegam kogos tu pogielo juz nie moge sie doczekac tego wyjazdu moze grzesiek troszke sie od niej odizoluje i zrozumie ze trzeba oderwac sie od mamusinej spodnicy
a poza tym postanowilismy ze maz jedzie do londyny we wrzesniu a ja dojade jak sie tylko da najszybciej
po tym co juz pisalam powiedzila(o sadzie itp) ze ok ale jak na czas nieobecnosci grzeska zamieszkam u niej
przysiegam kogos tu pogielo juz nie moge sie doczekac tego wyjazdu moze grzesiek troszke sie od niej odizoluje i zrozumie ze trzeba oderwac sie od mamusinej spodnicy
K
kasiula matula
Gość
a wiecie co ostatnio zauwazylam ze ona dzwoni do grzeska czesciej jak jest w domu niz ja do niego gdy jest w pracy
paranoja
ale oni sie widza w pracy cale dnie bo pracuja razem
paranoja
ale oni sie widza w pracy cale dnie bo pracuja razem
Magdalenka
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2005
- Postów
- 1 236
Kasiula Benita ma całkowitą rację! Ona szuka tylko haka na Ciebie. To co napislała Benita da się zastosować, chociaż emocje mogą brać górę. Ja sobie robiłam sama tekie sesje jak moja teściowa wychodziła z siebie żeby namieszać. Zmana nie następowała szybko, ale z czasem zaczynalam sie wyluzowywać i mieć do sprawy więksy dystans. Dzięki temu polepszyly sie tez relacje z mężem, a ona jkoas przycichła (pewnie czeka na przyjazd wsparcia).
M
mamaoli
Gość
catherinka to super! tylko pozazdrościć takich teściówcatherinka pisze:Jak my wybieramy się do teściów - palą - to dwa dni wcześniej wietrzą cały dom i podczas naszej wizyty jeśli ktoś chce zapalić to musi wyjść na zewnątrz. I nic nie musiałam mówić na ten temat, bo sami na wpadli. I na dodatek mimo, że od jakiegoś czasu już domu nie ogrzewają to na przyjazd Filipka zawsze palą w piecu
Myśle, że bardzo kochają swojego wnuka no i synową oczywiście
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
sylwia532 pisze:a tesciowa ma mnie za corke
dostalam prezent i moj synus tez
az mialam wyrzuty ze tu czasem cos skrobnelam o niej..................
Sylwia, nie przejmuj się, ja niekiedy też nadaję na teściową, a ona mnie ostatnimi czasy traktuje jak córkę nawet powiedziała, że kocha mnie jak córkę
K
kasiula matula
Gość
kurcze dziewczyny ale macie fajnie taka tesciowa to skarb
moze i moja jak wyjedziemy to sie nawróci :
moze i moja jak wyjedziemy to sie nawróci :
reklama
ja z moją teściową mam lepszy kontakt niż z matką, zresztą ona jest zdecydowanie bardziej zangażowana i zainteresowana nami
ostatnio powiedziała mojemu mężowi, żeby nie myślał nawet o moim powrocie do pracy po macierzyńskim, bo matka powinna być z dzieckiem ( takim malutkim) i nawet nie musiałam jej o to prosić, sama sie domyśliła , że mnie ta sprawa gnębi i jest mi potrzebny "adwokat" w tej kwestii i stanęło na tym, że wrócę do pracy jak będę gotowa i mały trochę podrośnie
ostatnio powiedziała mojemu mężowi, żeby nie myślał nawet o moim powrocie do pracy po macierzyńskim, bo matka powinna być z dzieckiem ( takim malutkim) i nawet nie musiałam jej o to prosić, sama sie domyśliła , że mnie ta sprawa gnębi i jest mi potrzebny "adwokat" w tej kwestii i stanęło na tym, że wrócę do pracy jak będę gotowa i mały trochę podrośnie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 615
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 162
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 239
Podziel się: