reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Teściowa…..

Napiszę zwięźle i krótko.

1. Trzeba było naciskać na kontakt z matką partnera nim pojawiła się ciąża i wspólne życie. Poznałabyś jej perspektywę, jej zdanie. Postawienie jej ultimatum jakiegokolwiek i użalanie się nad sobą jest niepoważne. Być może matka nie akceptuje rozwodu i ponownych związków. I ma do tego święte prawo i nie musi akceptować nowej żony syna. Może ja tolerować i być od Was z daleka tak tak to właśnie czyni.

2. Twój mąż ma ex żonę i nie ex dzieci- ma OBOWIAZEK się nimi interesować i być nimi wtedy kiedy tego potrzebują. Jak myślałaś, że rzuci wszytsko bo poznał Ciebie? Źle myślałaś. Nie oczekuj tego od niego, pamiętaj, że Ty również będziesz mamą i myślę, że w Twoim interesie jest to, żeby każde z jego dzieci było w kręgu jego najważniejszych spraw. I te starsze i to młodsze.

3. Pieski. Czy pieski pojawiły się już po rozwodzie i są TYLKO byłej żony? No nie wydaje mi się, żeby pałał rządzą opieki nad zwierzyną byłej żony sam z siebie. Raczej to było tak, że razem je sprowadzili do swojego domu, albo on je kupił dzieciakom i teraz się nimi zajmuje...czemu nie?!??!?! A jeśli było inaczej i to jej wymysł po prostu olej sprawę albo jej to powiedz , że ma sobie sama załatwić do nich opiekę.

4. ...co Wy z tymi teściowymi macie. Już któryś wątek o "niedobrej" teściowej. Przestańcie. Zastanówcie się czy jednak to nie tak jest, że tesciowa jest ok a Wy jesteście korzeniem złości.
 
reklama
Jest była żoną od 3 lat, a prawo ma takie, że nastawia matkę przeciwko mnie i chce żeby teściowa przepisała na nią majątek do czego ma prawo w ramach testamentu. Mnie nie zależy na majątku, tylko to jej obecne jątrzenie powoduje dysonans.
Generalnie w Polsce prawo blokuje przekazanie spadku komu się chce. Jeśli Twój mąż bie popełnił ciężkiego przestępstwa lub zaniedbania w stosunku do matki i tak ma prawo do spadku (a dokładnie zachowku który wyniesie polowe należnego mu spadku)
 
Generalnie w Polsce prawo blokuje przekazanie spadku komu się chce. Jeśli Twój mąż bie popełnił ciężkiego przestępstwa lub zaniedbania w stosunku do matki i tak ma prawo do spadku (a dokładnie zachowku który wyniesie polowe należnego mu spadku)

No chyba, ze ta ex żona dostanie darowiznę od niej szybciej z dożywotnim mieszkaniem domu czy mieszkania, wtedy oficjalnie majątku się wyzbyła i nie ma co zostać dla syna, ale trzeba to zrobić szybciej. I duży podatek zapłacą, bo według prawa juz nie jest najbliższą rodziną z kategorii 1. Bo inaczej tak jak mówisz jest prawo do zachowku, jak nie on to jego dzieci.
 
4. ...co Wy z tymi teściowymi macie. Już któryś wątek o "niedobrej" teściowej. Przestańcie. Zastanówcie się czy jednak to nie tak jest, że tesciowa jest ok a Wy jesteście korzeniem złości.
Bo ciężko jest dogadać się z obcą babą, którą jest zazwyczaj kilka pokoleń starsza 😜
 
4. ...co Wy z tymi teściowymi macie. Już któryś wątek o "niedobrej" teściowej. Przestańcie. Zastanówcie się czy jednak to nie tak jest, że tesciowa jest ok a Wy jesteście korzeniem złości.
Nie każdy ma złotą teściową. Niektóre kobiety są okropne. Teściowa koleżanki przyszła do niej do domu i zaczęła przewieszać bombki na choince "bo tak będzie wyglądało lepiej". Już pomijam fakt, powiedzenia komuś bezceremonialnie, że kiepsko ustroił drzewko, ale jak można się rządzić u kogoś w domu? Czy byłabyś zadowolona gdyby ktoś przyszedł do Ciebie do domu i cokolwiek Ci przestawiał, bo tak wg niego lepiej.
Gdyby twsciowe mniej się rządziły i wtrącały do wszystkiego, bo wiedzą lepiej to nikt by na nie nie narzekał. Proste.
 
Napiszę zwięźle i krótko.

1. Trzeba było naciskać na kontakt z matką partnera nim pojawiła się ciąża i wspólne życie. Poznałabyś jej perspektywę, jej zdanie. Postawienie jej ultimatum jakiegokolwiek i użalanie się nad sobą jest niepoważne. Być może matka nie akceptuje rozwodu i ponownych związków. I ma do tego święte prawo i nie musi akceptować nowej żony syna. Może ja tolerować i być od Was z daleka tak tak to właśnie czyni.

2. Twój mąż ma ex żonę i nie ex dzieci- ma OBOWIAZEK się nimi interesować i być nimi wtedy kiedy tego potrzebują. Jak myślałaś, że rzuci wszytsko bo poznał Ciebie? Źle myślałaś. Nie oczekuj tego od niego, pamiętaj, że Ty również będziesz mamą i myślę, że w Twoim interesie jest to, żeby każde z jego dzieci było w kręgu jego najważniejszych spraw. I te starsze i to młodsze.

3. Pieski. Czy pieski pojawiły się już po rozwodzie i są TYLKO byłej żony? No nie wydaje mi się, żeby pałał rządzą opieki nad zwierzyną byłej żony sam z siebie. Raczej to było tak, że razem je sprowadzili do swojego domu, albo on je kupił dzieciakom i teraz się nimi zajmuje...czemu nie?!??!?! A jeśli było inaczej i to jej wymysł po prostu olej sprawę albo jej to powiedz , że ma sobie sama załatwić do nich opiekę.

4. ...co Wy z tymi teściowymi macie. Już któryś wątek o "niedobrej" teściowej. Przestańcie. Zastanówcie się czy jednak to nie tak jest, że tesciowa jest ok a Wy jesteście korzeniem złości.

Jeśli chodzi o wątek teściowe, są to różne kobiety i tu każda ma swoją i inna opinię. Ale jeśli chodzi o wątek piesków to sorry nie zgadzam się. Jeżeli Państwo biorą rozwod (z sobą, nie z dziecmi) to rozstają się, ustalają kto co bierze, jak się dzielą, ew sąd ich dzieli. I wszystko w tej kwestii jest jasne, czyje pieski, czyj kwiatek, obraz itd. I to, że z dziecmi ojciec ma obowiązek przebywać, opiekować się tez rozumiem. Ale dlaczego akurat w domu ex żony ? Dlaczego nie zamierza dzieci wprowadzić do domu, gdzie zakłada nową rodzine, aby kobiety, które ponoć kocha poznały się. Córki nie schowa na strych, a nowa kobieta jest w ciąży, czy nie powinien mężczyzna zadbać juz o to, aby nawiązały relacje ? Co go obchodzą psy ? Jeśli on podjął się opieki powinien mieć je z sobą, a skoro to ex żony to niech je zabiera z sobą. Ten facet nie ma zasad, bo to, że zajmuje się dziećmi nie jest żaden zaszczyt. Zaszczyt to kiedy postara się pogodzić dzieci z nowym związkiem i autorka nie oczekiwała, ze rzuci to dla niej, a zaangażuje ją. A on ja zostawił, bo pojechał do domu ex żony, jej piesków zająć się ich dziećmi.
Ten facet to pomyłka, zwykła klucha, która patrzy na swój interes. A autorka naiwnie patrzy na to, zamiast wprowadzić porządek. Jeśli się nie dogadają teraz i on nie zacznie tego godzić to nie wróżę tu długiego związku do porodu i koniec. Myślę, ze nie chciałabyś, aby Twój mąż zostawiał cie i jechał do ex, bo miał kota, chomika czy rybki z nią. Więc co do zwierząt stwierdzenie z du..py wzięte, nie zgadzam się z nim.
Nie mniej jednak współczuję autorce i życzę mobilizacji do działania.
 
Jeśli chodzi o wątek teściowe, są to różne kobiety i tu każda ma swoją i inna opinię. Ale jeśli chodzi o wątek piesków to sorry nie zgadzam się. Jeżeli Państwo biorą rozwod (z sobą, nie z dziecmi) to rozstają się, ustalają kto co bierze, jak się dzielą, ew sąd ich dzieli. I wszystko w tej kwestii jest jasne, czyje pieski, czyj kwiatek, obraz itd. I to, że z dziecmi ojciec ma obowiązek przebywać, opiekować się tez rozumiem. Ale dlaczego akurat w domu ex żony ? Dlaczego nie zamierza dzieci wprowadzić do domu, gdzie zakłada nową rodzine, aby kobiety, które ponoć kocha poznały się. Córki nie schowa na strych, a nowa kobieta jest w ciąży, czy nie powinien mężczyzna zadbać juz o to, aby nawiązały relacje ? Co go obchodzą psy ? Jeśli on podjął się opieki powinien mieć je z sobą, a skoro to ex żony to niech je zabiera z sobą. Ten facet nie ma zasad, bo to, że zajmuje się dziećmi nie jest żaden zaszczyt. Zaszczyt to kiedy postara się pogodzić dzieci z nowym związkiem i autorka nie oczekiwała, ze rzuci to dla niej, a zaangażuje ją. A on ja zostawił, bo pojechał do domu ex żony, jej piesków zająć się ich dziećmi.
Ten facet to pomyłka, zwykła klucha, która patrzy na swój interes. A autorka naiwnie patrzy na to, zamiast wprowadzić porządek. Jeśli się nie dogadają teraz i on nie zacznie tego godzić to nie wróżę tu długiego związku do porodu i koniec. Myślę, ze nie chciałabyś, aby Twój mąż zostawiał cie i jechał do ex, bo miał kota, chomika czy rybki z nią. Więc co do zwierząt stwierdzenie z du..py wzięte, nie zgadzam się z nim.
Nie mniej jednak współczuję autorce i życzę mobilizacji do działania.
Ja to sobie całkowicie nie wyobrażam, żeby mój chłop jechał do domu byłej żony/partnerki i tam spędził tydzień czasu.
Już pomijam okoliczności, które akurat się w tym wątku pojawiają. Ciąża, to, że facet nową kobietę odcina od swojej matki, córek. Ale na litość, kto to widział, żeby faceta będący w związku na tydzień czasu przenosił się do mieszkania innej kobiety?
Skoro już chce/musi pomóc przy psach, to powinien je zabrać do siebie do domu. A jak nie ma warunków, to tak jak pisałam. Hotel dla zwierząt.
 
Ja to sobie całkowicie nie wyobrażam, żeby mój chłop jechał do domu byłej żony/partnerki i tam spędził tydzień czasu.
Już pomijam okoliczności, które akurat się w tym wątku pojawiają. Ciąża, to, że facet nową kobietę odcina od swojej matki, córek. Ale na litość, kto to widział, żeby faceta będący w związku na tydzień czasu przenosił się do mieszkania innej kobiety?
Skoro już chce/musi pomóc przy psach, to powinien je zabrać do siebie do domu. A jak nie ma warunków, to tak jak pisałam. Hotel dla zwierząt.

No właśnie, jakieś ustalenia zapewne mieli, a to było już wówczas w związku z nową kobietą. Za szybko to widocznie poszło, albo żałuję rozstania, bo inaczej nie godziłby się na takie sytuacje patrząc na dobro nowego związku.
 
No właśnie, jakieś ustalenia zapewne mieli, a to było już wówczas w związku z nową kobietą. Za szybko to widocznie poszło, albo żałuję rozstania, bo inaczej nie godziłby się na takie sytuacje patrząc na dobro nowego związku.
Nie wiem czy żałuje. Może po prostu nie umie byc stanowczy i odmówić? Albo może jak to facet nie myśli, że to dla obecnej partnerki problem? Uważam, że autorka powinna z nim porozmawiać. Powiedzieć mu szczerze co jej się nie podoba. Powinni ustalić kwestię kontaktów z byłą żoną, kwestię jego dzieci z poprzedniego związku i relacje tych dzieci z nową partnerką i mającym przyjść na świat rodzeństwem, a także relacje z teściową. Moim zdaniem taka rozmowa wiele by dała bo byłoby wiadomo czy oboje patrzą w tym samym kierunku i mają podobne zdanie w ważnych w ich związku kwestiach. A jeżeli nie mają, to powinni się rozstać bo nie będą szczęśliwi skoro nie umieją się dogadać.
Jeżeli chodzi o majątek teściowej to akurat nie powinno zaprzątać głowy autorki. Teściowa ma coś na co pracowała całe swoje życie i ma prawo zrobić z tym co chce.
 
reklama
Nie wiem czy żałuje. Może po prostu nie umie byc stanowczy i odmówić? Albo może jak to facet nie myśli, że to dla obecnej partnerki problem? Uważam, że autorka powinna z nim porozmawiać. Powiedzieć mu szczerze co jej się nie podoba. Powinni ustalić kwestię kontaktów z byłą żoną, kwestię jego dzieci z poprzedniego związku i relacje tych dzieci z nową partnerką i mającym przyjść na świat rodzeństwem, a także relacje z teściową. Moim zdaniem taka rozmowa wiele by dała bo byłoby wiadomo czy oboje patrzą w tym samym kierunku i mają podobne zdanie w ważnych w ich związku kwestiach. A jeżeli nie mają, to powinni się rozstać bo nie będą szczęśliwi skoro nie umieją się dogadać.
Jeżeli chodzi o majątek teściowej to akurat nie powinno zaprzątać głowy autorki. Teściowa ma coś na co pracowała całe swoje życie i ma prawo zrobić z tym co chce.

Teściowa dziś ma, jutro nie ma majątku, dokładnie to jej i ma prawo zrobić z tym co uważa za słuszne.
 
Do góry