reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

terminy i wyniki badań/USG

Fiolko- to znaczy, że toksoplazmozy nigdy nie przechodziłaś. Więc teraz musisz uważać, żeby się nie zarazić. Więc uważaj na miejsca gdzie mogą przebywać bezpańskie koty i nie jedz surowego mięsa. Często tez myj ręce, a owoce i warzywa myj bardzo dokładnie, w szczególności gdy będą jedzone na surowo. A jeżeli chodzi o cytomegalię to prawdopodobnie już kiedyś miałaś z nią kontakt i wytworzyłaś przeciwciała. Więc nie musisz się zbytnio obawiać teraz świeżego zarażenia. I dziecko też jest bezpieczne. Twój wynik wskazuje, że jest to stan po przebyciu choroby (cytomegalia w uśpieniu, nabyta odporność, ryzyko zarażenia płodu bardzo niskie, ok 1%). Szkoda tylko, że nie zrobiono ci IgM to wtedy można by jeszcze lepiej wyniki zinterpretować.
 
reklama
Kabeska serdeczne dzięki za interpretacje :*
Właśnie dziwne że nie mam tego IgM, nie mam pojęcia dlaczego...
Kurcze będę musiała opanować się aby kotów nie głaskać w schronisku :sorry:
 
Fiolka ja tez dzis odebralam wyniki wszystko jest ok tylko ta toxoplazmoza wynik ujemny jak i u Ciebie;-)

Dziwne wogole to dla mnie, cale zycie warzywa z pola jadlam, owoce prosto z krzakow dziesiatki malych kotow wszedzie nosilam na rekach i co ja nie chorowalam:eek::eek:
 
Ja też całe życie z kotami, bo je uwielbiam i też nie mam przeciwciał. IgM ujemne też. Ale dla dziecka najgorsze jest świeże zarażenie. Więc bardzo musimy teraz uważać. Mój gin mówił, że jak kobieta w ciąży nie miała kontaktu z tokso. to powinno się to badanie powtarzać co trymestr. Też uwielbiam rzodkiewkę z działki czy truskawki prosto z krzaka. Teraz po prostu dłużej ją płuczę pod wodą. Nie ma co popadać w paranoję. Moje koty tylko na tym cierpią, nie dostają surowego mięsa, choć je uwielbiają.
 
Ja mam dwa koty i dalej karmię je surowym mięsem - tylko je mrożę wcześniej. Jeżeli nie mamy kontaktu z odchodami kotów podwórkowych to spokojnie możemy je głaskać :) Poza tym w 70-80 % zarażamy się jednak z nieumytych owoców i warzyw niżeli od kota.
 
Dziewczyny mi koleżanka zaleciła kupić osobną deskę do mięsa, zrobiłam tak bo powiem wam, że wydatek mały a przynajmniej nie muszę za każdym razem sparzać deski i mocno szorować.
 
misia ja mam dwie w domu i wczoraj powiedziałam D. którą ma używać do mięsa.
Jak nic trzeba teraz uważać
 
Wyniki mam bardzo dobre, gin zadowolona.
Grzybek się przyplątał ale przepisała leki.
Podczas kuracji luteinę mam pod język.
Pytałam ją o te badania na zespół Downa itp.
Dała mi adres do centrum specjalizującego się w tym
w Katowicach, mówi że tam jest 100% pewne
przy czym ona może mi to wykonać ale w zwykłych gabinetach 80%.
Koszt to 250 zł i sama mam zadecydować.
 
reklama
Do góry