reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Terminacja ciazy w 23 tygodniu

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
@Rita234 bardzo Ci wspolczuje! I wiem co przezywasz. A chcesz miec jeszcze dzieci ? Bo ja tylko czekam na wizyte kontrolna ktora mam 31.08 i na zielone swiatlo od lekarza. Nie wyobrazam sobie teraz jie byc w ciazy. Dokladnie widok pustego brzucha jest straszny! Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie
 
reklama
Falę pomyj wylewanych na mnie czas rozpocząć... ;)
To jest ocenianie czyjś wyborów. Szczerze Ci życzę, żebyś nie była w tej sytuacji ani żadnej podobnej. Bo wiemy o sobie na tyle na ile nas sprawdzono. Mowimy tutaj o terminacji ciąży a nie zabójstwie. Te dwa terminy oznaczają zupełnie inne sytuacje wedle prawa chociażby.
 
@Rita234 bardzo Ci wspolczuje! I wiem co przezywasz. A chcesz miec jeszcze dzieci ? Bo ja tylko czekam na wizyte kontrolna ktora mam 31.08 i na zielone swiatlo od lekarza. Nie wyobrazam sobie teraz jie byc w ciazy. Dokladnie widok pustego brzucha jest straszny! Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie

Oczywiście że chce mieć.. Ale bardzo bardzo się boję.. Bo to mój organizm nawalił... Lekarz mówił żeby odczekać 4/6 miesięcy.. I jak będzie okey można się starać.. Czasem chciałabym już a za chwilę przeraża mnie to wszystko i póki co nie jestem jeszcze gotowa..

A Ty masz dzieci?
 
Witajcie.
chcialabym opowiedziec o swojej histori. I znalezc kogos kto tez to przezywal. Dzisiaj mija rowne 2 tygodnie kiedy serduszko mojego Aniolka przestalo bic.
w 16 tygodniu ciazy dowiedzielismy sie ze nasze dziecko ma ogromny pecherz. Konsultacja w szpitalu, potwierdzila. Lekarz uswiadomil nas ze mozeto byc choroba niewydolnosc dolnych drog moczowych. Co 2 tygodnie kontrole. I było jakby lepiej ale dalej zle. Zrobili mi amniopunkcje. Ale juz w miedzy czasie nerki zaczely sie niszczyc. Po wyniku amniopunkcji lekarz dal nam pare % szans na normalne zycie dziecka. Jego plan wygladal : dziecko podlaczone do dializy przez min rok i 10-12h dziennie. Wiedzialam ze nie moge do tego dopuscic. Nie takiego zycia chcialam dla mojego Malenstwa.Podjelismy decyzje o zakonczeniu ciazy. 5.08 w 23 tygodniu mielismy ostatnie usg. Zobaczylismy nasze malenstwo ostatni raz w brzuchu.Dostalam tabletki na przerwanie ciazy. 7.08 zostal podany zatrzyk na zatrzymanie serduszka. I o 11.30 serduszko mojego Malenstwa przestalo bic. Zasnal na zawsze. Bez bolu i cierpienia. Potem juz rozpoczelo sie wywolywanie porodu.Silami natury. Nastepnego dnia urodzilam moje dziecko.Pozegnalismy sie z Nim na zawsze. Tak bardzo tesknie. Tak bardzo kocham. Mam nadzieje ze Nam to kiedys wybaczy. Nie potrafie sie z tym pogodzic.Ja wiem ze uchronilam go przed zlym , bolem i cierpieniem. Ale nie moge go przytulic. Nie kopie mnie w brzuch. Wiem ze duzo osob traci dzieci. Z wyboru lub nie. Jak sobie poradzic? Bardzo chcialabym juz byc w ciazy. Ale poki co trzeba poczekac na wygojenie sie wszystkiego. Pomozcie
Bardzo Ci współczuje. Żałobę po prostu trzeba przeżyć. Nie ma magicznej tabletki i już będzie „po”. Trzeba dać czasowi czas:-( spotkała Cię straszna tragedia. Jesteś bardzo silną kobietą bo to wszystko wymagało ogromnej siły.
 
Witaj.. Czytałam Twój post i płakałam.. Ja również straciłam dziecko.. W 20 tygodniu ciąży.. Przyczyną było bezwodzie.. Pękł mi pęcherz płodowy.. Nie dało się zrobić nic.. Dziecko było uciśnięte już przez macicę i praktycznie bez ruchu.. W tym dniu w którym się dowiedziałam że prawdopodobnie czeka mnie najgorsze poczułam pierwszy i ostatni raz ruchy maleństwa.. Musieli mi wywołać poród ponieważ była już oznaką zakażenia na lozysku i organizm walczył z jakąś infekcja.. Dokladnej przyczyny nie zdiagnozowano.. Na dodatek wykryto przepuklinę przeponowa na ostatnim USG u specjalisty która nie została potwierdzona w sekcji.. Lekarz mówi że dziwna historia.. Do końca nie wiem czy maleństwo było zdrowe czy chore.. Wiem co czujesz.. I kazdy kto nie przeżył podobnej tragedii nie wie i nie powinien się wypowiadać w zły sposób na ten temat.. To jest straszna trauma.. Ten poród.. Pogrzeb.. Widok małej trumienki.. Nigdy do tej pory nie czułam gorszego bólu i cierpienia..
Minęły 4 miesiące.. Niedługo powinnam urodzin mojego synka.. A jego już nie ma.. Nie potrafię odnaleźć obecnie nic pozytywnego w swoim życiu.. Nic mnie nie cieszy.. Nie potrafię patrzeć na swój brzuch który jest pusty.. Codziennie bije się z myślami co zrobiłam źle.. Dlaczego ja.. Codziennie zadaje sobie setki pytań.. Prawie codziennie płaczę.. Nie potrafię się cieszyć.. To było nasze pierwsze dziecko.. Wszystko mnie drażni denerwuje.. Ciągle mam pod górkę.. Jak widzę w pracy uśmiechniętych, radosnych ludzi bez problemów bądź z blachymi problemami mam po prostu nerwy że inni mają z górki a drudzy wiecznie pod górkę.. A gdy słucham głupich pocieszeń mam ochotę po prostu... te emocje są nie do opisania.. Więc nie przejmuj się tym co myślą inni.. I piszą inni skoro nawet w 1% nie wiedzą co to znaczy.. Jakie to jest trudne.. I ciężkie..
Bardzo mi przykro... Nie powinnaś przez to przechodzić...[emoji3064]
 
@Rita234 nie nie mam. Ta ciaza byla moja pierwsza. Dzisiaj minelo 2 tyg kiedy urodzilam mojego Aniolka. Mimo tego ze porod strasznie bolal, nie spodziewalam sie takiego bolu i powiedzialam mojemu partnerowi ze wiecej dzieci nie chce. Ale nastepnego dnia wstalam i powiedzilam chce! Tylko teraz musze odczekac. Nie wiem ile. Ale poczekam . I chce miec dzieci. Najlepiej 2jke . Pozdrawiam i trzymam kciuki za nas ;)
 
Ja też bardzo chce mieć dwójkę nawet i trójkę.. Mogę mieć ich nawet gromadkę byle by je mieć.. To takie trudne zwłaszcza gdy przeżywa się śmierć pierwszego dziecka..
Trzeba być silnym..
Bierz już witaminy to zawsze coś do przodu jeśli chcesz się starać jak już będzie zielone światło!!
Mam nadzieję że nasze dzieci do nas wrócą.. Tak bardzo tęsknię za moim aniołkiem..
 
@Rita234 gdzies wyczytalam taki cytat:
„Nasze nienarodzone dzieci nie umieraja nigdy. One tylko zmieniaja date swoich narodzin”.
ciekawe czy tak bedzie naprawde . Chcialabym .
 
reklama
@Rita234 gdzies wyczytalam taki cytat:
„Nasze nienarodzone dzieci nie umieraja nigdy. One tylko zmieniaja date swoich narodzin”.
ciekawe czy tak bedzie naprawde . Chcialabym .
Mój ulubiony cytat. W dniu kiedy powinien być poród straconej ciąży, usłyszałam pierwszy raz bicie serca mojego synka.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry