@Kaktus88 żadna z nas nie ma prawa cię oceniać. Wybór między złem a złem dobry nie jest. I w cale nie oznacza egoizmu. Jeśli włączać w to wszystko wiarę to powiem ci jedno, Bóg nie potępia, on naprawdę dużo potrafi zrozumieć w przeciwieństwie do Jego tzw. czcicieli oraz przemieniac zło w dobro. Pewna mądra kobieta ostatnio mi oznajmiła, że w obliczu ogromnego zła On kapituluje i oddaje się cały w ręce człowieka. Całą swoją miłością go obdarza... Ciebie i twojego maluszka przede wszystkim.
A więc Słonko powiem kolokwialnie głowa do góry...
Przykro mi, że inaczej nie potrafię pomóc. Sama też przechodziłam etapy buntu i niezrozumienia rzeczywistości po stracie, to naturalne i dobrze, że pozwalasz emocjom wybrzmieć, że pozwalasz sobie przechodzić przez etapy żałoby. Tak Kochana, bo potrzebujesz ja przejść. A jak wiadomo to trwa... To wspaniałe, że chodzisz do psychologa a ludzie z twojego otoczenia są dla ciebie dobrzy i wyrozumiali. Teraz tego potrzebujesz. Mów o tym co w tobie, płacz i nie bój się tych zatykajacych oddech łez, grzeznacych w gardle słów, bo znowu pędzi potok płaczu. Tego właśnie teraz potrzebujesz. I może też jakiegoś zajęcia, które będzie ci dostarczało odrobinę przyjemności i radości, ale nade wszystko będzie sprawiało, że łatwiej zniesiesz upływający czas. Nie zapomnisz maluszka. Dobrze by było, byś nazwała go. Z całą pewnością znałaś płeć. Upersonalizuj tego małego człowieka. On na zawsze z wami zostanie. Wraz z upływającym czasem nauczysz się tylko z tą rana żyć. Może nawet uda się ją kiedys zabliźnić. Ale to naprawdę wymaga czasu, dni, miesięcy, wręcz lat...
Powolutku nauczysz się z tym wszystkim żyć. Ogromnie ciepło ściskam [emoji178]