reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Temat wspomnieniowy, watki połaczone z czasu naszych ciąż.

Ja też się trochę boję porodu...i tego jak sobie poradzę z maleństwem w szpitalu..te pierwsze dni...tego co będzie później jakoś się nie boje.....ale przez te ostatnie dolegliwości...ciążowe...to chyba chęć porodu jest silniejsza od moich obaw....już bym chciała być po........ ;)
 
reklama
hej Tuśka

mam wrażenie , że wyjełaś mi myśli z głowy bo mam dokładnie takie same obawy jak TY. I boje się mam wrażenie z dnia na dzień bardziej. Ale jak widac jest to chyba normalne cóż musimy się trzymać i dac radę.

Pozdrawiamy
 
Masz racje Aletko ale ciezko sobie to wytlumaczyc, ja probuje na kazdy mozliwy sposob, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia ale i tak lek i niepewnosc mi towarzyszy, ufff
A moze za malo sie staram...

 
A ja wam powiem, że mi bardzo pomogła wizyta w szpitalu na odziale polożniczym jest ślicznie, sale do rodzenia piekne no i pokoje też (te o podwyższonym standardzie) bo zwykle no niestety pelen dramat ale łazienka na krytarzu piekna ;D - co do boleści to pierwszy raz w zyciu jestem zadowolona, ze mam astme ;) i to na tyle paskudną, ze musze miec znieczulonko ;D i jak by bólu sie nie boje, zreszta powiem wam, że przy pierwszej nieudanej ciąży skurcze z przdu i z tyłu :mad: miałam przez 12 godzin- bez znieczulenia (bo potem było wyłyżeczkowanie) i to naprawde da sie przezyć w szczególkności, że lekarz powiedział, że w normalnym porodzie to jeszcze dziecko pomaga- to sie zrelaksowałam - a te skurcze to jak byś sie miało dostac zarąbistego okresu i monumentalnej sraczki (przepraszam jesli źle dobralam słowo- ale z tym mi sie to jednoznacznie kojarzy) - no i nie moge sie doczekac Karolinki - wczoraj sobie zdałam sprawe, że jej pierwszy oddech bedzie własnie przy mnie i strasznie mnie to ucieszyło ;D
 
A ja nadal czekam na decyzje co do porodu.I im wiecej mysle,tym bardziej jestem przerazona,bo moze sie w piatek okazac,ze w poniedzialek 23 maja bedzie cc i wtedy moj maly nie bedzie czerwcowy ale majowy:))poza tym juz mi wszystko jedno jak sie urodzi byleby bylo dobrze:))a w sobote ide jeszcze do kina z mezem na Gwiezdne Wojny:)))specjalne miejsca sobie zamowilam:))mam nadzieje,ze nie urodze w czasei seansu:))
pozdrawiam:)
 
Ja samego porodu się nie boję tzn. nie boję się bólu. Myślę, że jakoś wytrzymam.
Jedyne co mnie trochę niepokoi to obcy ludzie, nieznany mi personel, ale będę miała męża przy sobie więc jakoś razem oswoimy szpital.
Nawiasem mówiąc wczoraj byliśmy sobie zwiedzić porodówkę. Bardzo miły i życzliwy personel, salki pojedyncze, bardzo fajnie wyposażone, toaleta, prysznic i łazienka jak w hotelu. Salki poporodowe 2 osobowe tzn. właściwie to 4- ro(2 mamusie+ 2 dzieciaczki).
Zgadzam się z opinią, że warto wcześniej obejrzeć porodówkę, przynajmniej wie się później gdzie co jest i warto też porozmawiać z personelem, wypytać o zwyczaje szpitalne. To pomaga się nastawić na wszelkie ewentualności.
 
A to my 37,2 t.c.
372tc7rc.jpg
 
reklama
Tuśka21 ja mam dokładnie tyle samo w pasie. A jak dodatkowe kilogramy? U mnie 16 ::) A termin za nieco ponad 3 tygodnie.
 
Do góry