reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tarnów

tonka słyszałam o tej mączce, i powiem szczerze, że wiele metod prostych, czy też domowych, nieraz okazują się najlepsze
 
reklama
Hejka:-)
Ja juz tu kiedyś pisalam,jeszcze córa byla malutka, ale pozniej byly przeróżne zawirowania i jakos braklo czasu na pogaduchy:zawstydzona/y: Teraz bym chetnie powrocila jesli mozna dolaczyć:-)
 
Ja sie nie będę śmiała bo sama leczyłam Igora mąką ziemniaczaną.

Bardzo polecam :-),smarowałam wszystkimi masciami i nic raz mu smarnełam mąką i na drugi dzień o niebo lepiej :-);-).

Arwen spróbuj na pewno nie zaszkodzi a może pomóc :-);-).
 
Z tego co pamiętam ja Wikiemu też sparowałam bephantenem i super działał, sudocrem też dobry choć strasznie ciężki mi się wydawał.
Kasiazar potwierdzam liście kapusty na piersi i masuj, masuj, jak tylko dasz radę.
Węgielek ja też bardzo boje się o Maciusia, bo to zdarza się częściej. Ale tego drugiego boje się troche w innym aspekcie. Z tego co czytam to Twój mąż to zaradny facet, pewnie utrzymuje was i wogóle. A u mnie sytuacja wygląda tak, że gdyby nie ja i moja wypłata pewnie spalibyśmy pod mostem. Mój ma niestałą pracę w dodatku ciągle na wyjazdach, raz zarobi 1000 zł miesięcznie raz 500 zł a raz troche lepiej. Po prostu boje się o nich, gdyby mnie zabrakło. Zresztą moja siostra miała taką przykrą sytuację kilka lat temu tzn gorszą, bo zachorowała, miała guza i rokowania na początku były niezbyt dobre. Na dodatke mąż ją zostawił z dwójką dzieci. Nie dając kompletnie nic na rodzinę. Obiecałyśmy sobie wtedy z siostrą, że gdyby się jej coś stało to wychowam jej dziewczynki. Na szczęscie wyszła z tego cało.
Choć wiem, że takie przypadki to jedna na milion i pewnie prędziej w mojej pracy, gdzie jeżdżę tyle samochodem mogłoby mi się coś stać. Także na spokojnie do tego podchodzę:) Mam tylko nadzieję, że nie zacznę rodzić w Boże Narodzenie:):-)
 
Kasiazar okładaj kapusta jak dziewczyny radzą ,a jeśli nie będzie efektu to idz do lekarza :tak:.Trzymaj się :-).

Elza- witaj i pisz jak najwięcej :-).

Anrysa a czemu nie chcesz w Boże Narodzenie,przecież to piękna data :-).
Ja bym chciała urodzić w taką datę :-):-).

He ,moja siostra urodziła się w wigilię :-).
 
Anrysa przeżyć współczuję, ale nie myśl przed porodem tak negatywnie na przyszłość, choć zdaję sobie sprawę, że ciąża przywołuje takie negatywne myśli. Ja też mam w rodzinie bardzo traumatyczne przeżycia i jeszcze bardzo świeże bo z sierpnia tego roku, ale dotyczące akurat ciąży i dziecka drugiej mojej siostry, ale staram się mimo wszystko myśleć pozytywnie. Tzn cieszę się, że już tyle ciąży mam za sobą i że teraz jakbym urodziła, to dzidziuś ma duże szanse. Co do Bożego Narodzenia, piękna data moim zdaniem, mamy wtedy rocznicę ślubu, jedna z moich sióstr urodzona w Boże Narodzenie, pamiętam jak mama latała we wigilię z potrawami, bo już skurcze miała, a potem szybko karetką do szpitala na porodówkę:-D. 18 lat temu to było. A jeśli chodzi o męża, to owszem, mój mąż jest solidny, bardzo zaangażowany, pracuje i dba o nas, ale powiem bardzo szczerze, że my oboje mało zarabiamy i żyjemy naprawdę skromnie, bo czynsz wysoki, prawie cała moja pensja idzie, mąż niewiele więcej zarabia. Jakby stracił pracę, to strach myśleć. Już teraz jest tak, że z naszych dwóch pensji liczymy każdą złotówkę i nieraz myślimy czy starczy do następnej pensji. Choć nie ukrywam, że pewnie rodzina by nas w potrzebie nie zostawiła
 
Elza witaj :)
Dziewczyny a szczególnie anrysa BĘDZIE DOBRZE !!! Nie możecie myśleć o takich rzeczach w takim stanie Co prawda mnie przez myśl też pzeszło "a co by było gdybym zmarła przy pordzie" zwłaszcza kiedy dowiedziałam sie że będe mieć cesarke Ale doszłam do wniosku że to niemożliwe bo nie miał by się kto zająć moim dzieckiem bo mój to niedorozwinięty w tych sprawach...
 
Heh Tonka dzięki za słowa otuchy. Mój to nie dość, że niedorozwinięty jak chodzi o wszystkie sprawy związane z domem czy dzieckiem, to jeszcze bez grosza przy duszy. Ostatnio jak mu kazałam zapłacić ratę kredytu, to zwlekał z tym aż w końcu wyszłam ze szpitala i sama to zrobiłam bo on nie wiedział jak i co. Zresztą on nigdy nic nie płaci, za swoje pieniadze obi tylko zakupy i to głównie ciuchow, bo do domu to też nie wie co kupić.;-) A teraz w ciąży to jego aktywnośc sprowadza się do całowania mojego brzucha i tyle, chyba nawet się nie orientuje, który to tydzień. W szoku był jak mu powiedziałam, że ja już w Święta może urodzę.:-) Łóżeczko i wózek chyba też przyjdzie mi samej wybierać zresztą już wybrałam.:-) No ale nie można mieć wszystkiego co nie.
 
elza witaj :-) , pisz jak tylko masz ochotę ;-)
arwen zgadzam się z tonką , mąka ziemniaczana jest najlepsza :tak: , używałam sudocremu ale on tylko zaostrzał sprawę , wiadomo że każde dziecko zareaguje na coś innego , w tej chwili jak się tylko pojawi lekkie zaczerwienienie to od razu smaruje Nivea tym najzwyklejszym i jest ok :-)
anrysa nie czytaj teraz takich artykułów i nie dobieraj sobie do głowy ,bo to na pewno nie pomaga
co do faceta to mój z dzieckiem by sobie poradził ,gorzej z zakupami i karmieniem ale pewnie doszedł by do wprawy ;-)
 
reklama
ja mu zawsze pudruje jonhsonem ale niestety nie pomoglo dzis go wykompalam w krochmalu zobaczymy jak zadziala. Nigdy nie mialam z tym problemu a tu teraz tak mu sie wszystko naraz przyplontalo

Witaj Elza na forum
Anrysa glowa do góry wszystko bedzie dobrze zobaczysz, a do swiat to ja jestem grudniowa, z szczepana. Polecam koziorozec to dobry znak.
 
Do góry