ANIA21 - ja przeczytałam tą książke o której wspomniała ANIASM [ zreszta tez o niej pisałam wcześniej] i u mnie narazie działa .Wogóle nie nosze małego bawię sie z nim jak leży ,a póżniej zostawiam samego do usypiania.Jak zapłacze to podchodzę , pogłaszczę pogadam i jak sie uspokoi to odchodze.W skrajnych przypadkach jak bardzo płacze[ pod warunkiem ,ze go nic nie boli] Biore na ręce daje buziaki , przytule i znowu odkładam.NA początku odkładalam tak parenascie razy [ wymaga to cierpliwosci] , ale teraz mały sam zasypia.Fakt ,ze on ma dopiero dw atygodnie ale sprawdziłam tez to na Victorii [ a ona juz ma dwa i pół roku] .Najważniejsza jest konsekwencja w tym co robisz.I to sie dotyczy całego wychowywania.
KASIAZAR - nie płacisz nic za sale oprócz ubranka dla męża które w sumie nie jest tanie bo kosztuje 50 zł z butami .A to musi mieć by byz przy tobie. NIe rezerujes zteż nic wcześniej .Jak się pojawisz do porodu to od razu mówisz ,że chcesz rodzić z mężęm i wówczas jeśli ta sala jest wolna { mam nadzieje ,że bdzie bo naprawde jest świetnie wyposażona }to cie do niej prowadzą.
http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify30/043.gif
http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify32/039.gif
KASIAZAR - nie płacisz nic za sale oprócz ubranka dla męża które w sumie nie jest tanie bo kosztuje 50 zł z butami .A to musi mieć by byz przy tobie. NIe rezerujes zteż nic wcześniej .Jak się pojawisz do porodu to od razu mówisz ,że chcesz rodzić z mężęm i wówczas jeśli ta sala jest wolna { mam nadzieje ,że bdzie bo naprawde jest świetnie wyposażona }to cie do niej prowadzą.
http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify30/043.gif
http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify32/039.gif