No i dopadło mnie!!! Gardło boli, i to bardzo((
Wczoraj wieczorem się zaczęło, myślałam, że uda mi się stłumić w zarodku. Od razu zastosowałam babcine sposoby - herbata z miodem i cytryną, mleko z masłem i z miodem, kanapka z czosnkiem, płukanka z sody oczyszczonej, obwinięte i nasmarowane gardło w nocy. Nic nie pomogło Dzisiaj jest tak samo. Temperatury nie mam, ale sama już nie wiem jak to się rozwinie. A dzisiaj mamy pierwsze ćwiczenia w szkole rodzenia. Chyba nie pójdę, żeby nikogo nie pozarażać...
Do tego już w ogóle przestałam sypiać w nocy, dzisiaj łącznie może 1,5h wyjdzie. Dopiero koło 9.00 zasnęłam i dopiero wstałam...
Salma współczuję puchnięcia to musi być okropne, to jeszcze przede mną ale pewnie już niedługo się zacznie...
A jak było u lekarza wczoraj?
Buzxiaki
A Gosia co się nie odzywa???
Bo Tari to chyba już na 100% po wszystkim
Wczoraj wieczorem się zaczęło, myślałam, że uda mi się stłumić w zarodku. Od razu zastosowałam babcine sposoby - herbata z miodem i cytryną, mleko z masłem i z miodem, kanapka z czosnkiem, płukanka z sody oczyszczonej, obwinięte i nasmarowane gardło w nocy. Nic nie pomogło Dzisiaj jest tak samo. Temperatury nie mam, ale sama już nie wiem jak to się rozwinie. A dzisiaj mamy pierwsze ćwiczenia w szkole rodzenia. Chyba nie pójdę, żeby nikogo nie pozarażać...
Do tego już w ogóle przestałam sypiać w nocy, dzisiaj łącznie może 1,5h wyjdzie. Dopiero koło 9.00 zasnęłam i dopiero wstałam...
Salma współczuję puchnięcia to musi być okropne, to jeszcze przede mną ale pewnie już niedługo się zacznie...
A jak było u lekarza wczoraj?
Buzxiaki
A Gosia co się nie odzywa???
Bo Tari to chyba już na 100% po wszystkim