reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tak to my!Staraczki! !:-)

Kurde a rozsylalas już cv? Nie martw się kochana na zapas gdzieś się pracą znajdzie napewno:-* teraz wszędzie pracowników potrzebują:-)

" kto nie walczy ten nie niańczy "
Wysyłam. Ale na razie cisza :(
Po cichu się łudzę, że może uda się zajść w tym cyklu, wtedy wszystkie stresy by odeszły, bo umowa z automatu byłaby przedłużona
 
reklama
No to ja wam opowiem jak u mnie było....spotkałam męża w szkole jeszcze w gimnazjum mijalismy się tylko na korytarzu żadne jakieś tam zakochanie czy coś...byliśmy za młodzi i każde miało fiu bździu w głowie...później nasze drogi znów się zeszły w technikum....poszliśmy jeden jedyny raz na wagary urwalismy się z ostatniej.lekcji był.maj...mój mąż wysiadl u siebie pod domem ( a to w drodze ze szkoly) a ja pojechałam do siebie do domu...nazwałam go wtedy kogucikiem bo zostało mu trochę włosów na głowie i śmiesznie miał je postawione na głowie ( na chwile obecna jest łysy jak kolano) ale coś wtedy zaiskrzylo....mrugnal na pożegnanie oczkiem i tyle go widziałam....wyjechał do Anglii. Spotkaliśmy się znów po roku byłam jego pierwsza dziewczyna skończyło się tak szybko jak zaczęło znów wyjechał a ja nie wyobrażałam sobie bycia z kimś na odległość...mijały lata dokładnie 6 lat...miałam wyjść za mąż za innego ( chłopak twarz z vogue'a mamusi synuś kupa kasy dobre auto itp itd) nagle Darek napisał na GG " ja Cię nadal Kocham"....uczucia wróciły spotkaliśmy się...do mojego ślubu pozostało 10miesiecy...bałam się z pomocą przyszły siostry kiedy zobaczyly że płacze na wspomnienie że wnet będę żoną tego człowieka....tego samego dnia (był akurat z ojcem za granica) napisałam mu smsa że już tak dłużej nie mogę się dusić że kocham innego że przepraszam i koniec. Oddał mi moje rzeczy tydzień później, ja jemu pierścionek i pobiegłam do Darka (mieszkał 6km ode mnie) modlilam się żeby był w domu, napisałam mu "wyjdź pod dom" wyszedł mocno zaskoczony moja obecnością późnym wieczorem w listopadzie 2011roku,rzuciłam mu się w ramiona i 4 lata później zostałam jego żona:-)

" kto nie walczy ten nie niańczy "
Wow Jadziu jaka piękna historia :-) niczym z filmu. Podziwiam za odwagę. Mnie jej kiedyś zabrakło. Mój mąż też łysy jak kolano :-D coś w nich jest
 
No to ja wam opowiem jak u mnie było....spotkałam męża w szkole jeszcze w gimnazjum mijalismy się tylko na korytarzu żadne jakieś tam zakochanie czy coś...byliśmy za młodzi i każde miało fiu bździu w głowie...później nasze drogi znów się zeszły w technikum....poszliśmy jeden jedyny raz na wagary urwalismy się z ostatniej.lekcji był.maj...mój mąż wysiadl u siebie pod domem ( a to w drodze ze szkoly) a ja pojechałam do siebie do domu...nazwałam go wtedy kogucikiem bo zostało mu trochę włosów na głowie i śmiesznie miał je postawione na głowie ( na chwile obecna jest łysy jak kolano) ale coś wtedy zaiskrzylo....mrugnal na pożegnanie oczkiem i tyle go widziałam....wyjechał do Anglii. Spotkaliśmy się znów po roku byłam jego pierwsza dziewczyna skończyło się tak szybko jak zaczęło znów wyjechał a ja nie wyobrażałam sobie bycia z kimś na odległość...mijały lata dokładnie 6 lat...miałam wyjść za mąż za innego ( chłopak twarz z vogue'a mamusi synuś kupa kasy dobre auto itp itd) nagle Darek napisał na GG " ja Cię nadal Kocham"....uczucia wróciły spotkaliśmy się...do mojego ślubu pozostało 10miesiecy...bałam się z pomocą przyszły siostry kiedy zobaczyly że płacze na wspomnienie że wnet będę żoną tego człowieka....tego samego dnia (był akurat z ojcem za granica) napisałam mu smsa że już tak dłużej nie mogę się dusić że kocham innego że przepraszam i koniec. Oddał mi moje rzeczy tydzień później, ja jemu pierścionek i pobiegłam do Darka (mieszkał 6km ode mnie) modlilam się żeby był w domu, napisałam mu "wyjdź pod dom" wyszedł mocno zaskoczony moja obecnością późnym wieczorem w listopadzie 2011roku,rzuciłam mu się w ramiona i 4 lata później zostałam jego żona:-)

" kto nie walczy ten nie niańczy "
Piękna historia :*. Uważam, że jeśli ludziom jest pisane to będą ze sobą choćby nie wiem co [emoji4]
 
Piękna historia :*. Uważam, że jeśli ludziom jest pisane to będą ze sobą choćby nie wiem co [emoji4]
Co prawda to prawda. Nawet miałam swatac mojego męża z moja przyjaciółka żeby mieć go blisko siebie natomiast on chciał z nią być żeby być blisko.mnie ale już nie było potrzeby tak kombinować:-)

" kto nie walczy ten nie niańczy "
 
Ja tez trzymam kciuki za Was moje Drogie. Od wczoraj mam zrypany nastrój. Na pms za wcześnie, nie wiem skąd ta niechęć do wszystkiego. Nawet mi się myśleć nie chce o jutrze
 
reklama
Do góry