Nie możemy zrobić. W tym cyklu tylko badania hormonalne i powtórne badanie nasienia ...juz po prawidłowej abstynencji. Jestem zła na siebie i męża ze nie policzylismy przed badaniem ilości dni. Bagatelizacja po calosci.Mąż wpisał co mu do głowy przyszło. Dopiero w domu nas otrzezwilo i wyliczylismy co do dnia a nawet pory ;-) będziemy odpoczywać w tym cyklu od leków i starań. Może takie niekontrolowane co nieco ;-)No a inseminacja? Ze względu na nasienie nie robicie?
" kto nie walczy ten nie niańczy "
reklama
jadzia715
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2017
- Postów
- 1 229
Kurde szkoda bo już miałam nadzieje :-( ja męża teraz zmolestuje ostatni raz przed inseminacja wstrzemięźliwości 7 dni wiec będzie 6 mam nadzieje ze wystarczyNie możemy zrobić. W tym cyklu tylko badania hormonalne i powtórne badanie nasienia ...juz po prawidłowej abstynencji. Jestem zła na siebie i męża ze nie policzylismy przed badaniem ilości dni. Bagatelizacja po calosci.Mąż wpisał co mu do głowy przyszło. Dopiero w domu nas otrzezwilo i wyliczylismy co do dnia a nawet pory ;-) będziemy odpoczywać w tym cyklu od leków i starań. Może takie niekontrolowane co nieco ;-)
" kto nie walczy ten nie niańczy "
Lepiej 5-6. Im dłużej tym geściej plemników i będą powolne albo z defektem. Cytat z WHO ...Jadziu mam już taka nauczkę po dzisiejszym ze będę wyliczać co do godziny kiedy był ostatni ♡. Czuje się tak ciężko jakbym dziś tony gruzu przerzucila. Ledwo wytrzymałam żeby się nie rozplakac w głos jak prof zaczął komentować nasienie. Dopiero nas opie.. rzy jak przyznamy się do tych 9 dni...Kurde szkoda bo już miałam nadzieje :-( ja męża teraz zmolestuje ostatni raz przed inseminacja wstrzemięźliwości 7 dni wiec będzie 6 mam nadzieje ze wystarczy
" kto nie walczy ten nie niańczy "
jadzia715
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2017
- Postów
- 1 229
To się nie przyznawajcie albo zrobcoe ponownie badanie gdzie indziej prywatnie z mniejsza wstrzemięźliwością ja bym się nie poddawała tym bardziej ze jesteś na początku cykluLepiej 5-6. Im dłużej tym geściej plemników i będą powolne albo z defektem. Cytat z WHO ...Jadziu mam już taka nauczkę po dzisiejszym ze będę wyliczać co do godziny kiedy był ostatni ♡. Czuje się tak ciężko jakbym dziś tony gruzu przerzucila. Ledwo wytrzymałam żeby się nie rozplakac w głos jak prof zaczął komentować nasienie. Dopiero nas opie.. rzy jak przyznamy się do tych 9 dni...
" kto nie walczy ten nie niańczy "
Musimy się przyznać do tej głupoty. Prof skierował męża na badania hormonalne, tak sie przejal. Taki wynik nasienia wpisany w nasza karte zdyskwalifikowalby nas na iui. Żeby robić iui musi być niezle nasienie. Zrobimy powtórkę nasienia o prawidliwym czasie i zobaczymy co będzie. Oby to było przyczyną tych wyników...To się nie przyznawajcie albo zrobcoe ponownie badanie gdzie indziej prywatnie z mniejsza wstrzemięźliwością ja bym się nie poddawała tym bardziej ze jesteś na początku cyklu
" kto nie walczy ten nie niańczy "
Powiem Wam Dziewczyny ze nie miałam jeszcze tak mieszanych uczuć i dawno nie czulam sie tak zle psychicznie.Kilka lat temu usłyszałam ze mam PCOS. Dla nastolatki nie był to jakiś nius zwalajacy z nóg. Tak myślałam do niedawna. Stało się jednak coś bardziej poważnego. Rysa w psychice...kilka lat temu zaczęłam myśleć ze dziecka się nie doczekam.i to do dziś echem odbija się w mojej głowie. Potem rozpoczęło się szukanie specjalisty od PCOS,kolejni lekarze, jeżdżenie do Warszawy i innych miadt, litanie z badaniami. Zdania lekarzy byly podzielone. Dwoch stwierdziło ze absolutnie to nie PCOS. Kolejni ze może być ale niekoniecznie a zdarzyli się też tacy pewni na 100 % ze jestem na to chora. Zdanie i argumenty dzisiejszego prof z Lublina pokrywają się z tymi lekarzami którzy odrzucili juz dawno PCOS. Prof przekonywał mnie aż do momentu kiedy stwierdził że ja od pcos powinnam się już odczepić myślami. Dlaczego się dziś nie ciesze ? Dlaczego nie skacze z radości ? Przecież wiele kobiet oddaloby wiele za taką diagnozę, za pozbycie się paskudnego zespołu policystycznych jajników. Rypnijcie mnie bo jestem durna
jadzia715
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2017
- Postów
- 1 229
Kochana to normalne ze jesteś zła i smutna i bóg wie co jeszcze bo prZecież były plany na ten cykl a to wszystko poszło fiu fiu. .. Sprawdz sobie kochana to forum jak wiele dziewczyna zeszło w naturalna ciążę lub po qui z pcos pchanie w Ciebie tabletek na schorzenie którego nie masz ....to jest najgorsze bo miną lata zanim cala chemia się oczyści z organizmu lecz spróbuj popatrZeć na to z innej strony jeśli zaszlabys od tak od strzalu cieszylabys się z dzidziusia ale czas im dłuższy tym bardziej powoduje narastanie miłości bynajmniej tak jest ze mną jak sobie wyobraze ze będę mieć kiedyś takiego szkraba to dosłownie mnie rozpiera myślę ze im dłużej się kobieta stara tym mocniej walczy tym mocniej wierzy tym więcej ma w sobie siły do pokonania prZeciwności i jeden dzień zwatpienia jest naturalny i wcale mnie to u Ciebie Skarbie nie dziwi na szczęście teraz rozpoczelas nowy zeszyt nie zapisany , odwróć pierwsza stronę narysuj wielki uśmiech i powiedz sobie w duchu ze profesor wie co robi i warto mu zaufać przyszły cykl będzie nasz :-*:-*:-*:-* będzie ciąża i prawidłowy czas wstrzemięźliwości a wyniki męża napewno są w normie parametry są zachwiane przez długi czas ;-) jestem tego pewna :-*:-*głowa i cycki do góry dziewczynki musi się kiedyś udać :-*Powiem Wam Dziewczyny ze nie miałam jeszcze tak mieszanych uczuć i dawno nie czulam sie tak zle psychicznie.Kilka lat temu usłyszałam ze mam PCOS. Dla nastolatki nie był to jakiś nius zwalajacy z nóg. Tak myślałam do niedawna. Stało się jednak coś bardziej poważnego. Rysa w psychice...kilka lat temu zaczęłam myśleć ze dziecka się nie doczekam.i to do dziś echem odbija się w mojej głowie. Potem rozpoczęło się szukanie specjalisty od PCOS,kolejni lekarze, jeżdżenie do Warszawy i innych miadt, litanie z badaniami. Zdania lekarzy byly podzielone. Dwoch stwierdziło ze absolutnie to nie PCOS. Kolejni ze może być ale niekoniecznie a zdarzyli się też tacy pewni na 100 % ze jestem na to chora. Zdanie i argumenty dzisiejszego prof z Lublina pokrywają się z tymi lekarzami którzy odrzucili juz dawno PCOS. Prof przekonywał mnie aż do momentu kiedy stwierdził że ja od pcos powinnam się już odczepić myślami. Dlaczego się dziś nie ciesze ? Dlaczego nie skacze z radości ? Przecież wiele kobiet oddaloby wiele za taką diagnozę, za pozbycie się paskudnego zespołu policystycznych jajników. Rypnijcie mnie bo jestem durna
" kto nie walczy ten nie niańczy "
reklama
Podziel się: