Szukam może podobnej do naszej historii. Staramy się o pierwsze dziecko. Po roku niepowodzeń poszliśmy do kliniki. Jakich badań z krwi bym nie zrobiła to wszystko ok. Wykluczona endometrioza, wyleczona niedawno chlamydia, sprawdzana drożność, tarczyca ok. Właśnie zaczynam trzeci stymulowany cykl. Pęcherzyki ładnie rosną, endometrium też ok, ale nawet zastrzyk nie pomaga. Partner ma zrobione badania nasienia, rozszerzone, scd, stres oksydacyjny, był też u androloga i w zasadzie nie można się jakoś bardzo doczepić do wyników, a ciąży nigdy nie było. Lekarz w klinice proponuje in vitro, nawet też pod kątem diagnostyki, w razie co. Co myślicie? Chyba już nie mamy pomysłów, gdzie szukać przyczyny