Cześć dziewczyny.
Ja przepraszam z góry za nieodzywanie się ale jakoś tak mi te dni uciekają sama nawet nie wiem kiedy
Czytam o problemach z wagą, cz to aż tak duży problem do paniki ze strony lekarzy? Wydaje mi się, że trzeba obserwować i moze zmienić dietę karmiącej matki albo dopoić jakąś mieszanką modyfikowaną? Nie poddawajcie się i nie załamujcie, przecież to nie koniec świata. Na pewno jest na to jakaś rada
U mnie na razie odpukać ok chociaż znów boli mnie gardło. Moja córka załapała smarki i mąż też i znów rykoszetem mi się oberwało. Mam nadzieję, że szybko przejdzie bo to juz 3ci raz !
Jutro idę do poradni diabetologcznej obczaić moją cukrzycę. Zmierzyłam cukier na czczo jeszcze raz i wyszedł mi 80 - a mój gin się wkurzył, powiedział że poprzednie badanie tylko bierze pod uwagę i dopiero po paru tygodniach kontroli cukrów będzie mógł coś więcej powiedzieć. Tak więc mam nadzieję, że jutro dostanę glukometr i zaczne tą całą zabawę, bo chciałabym wiedzieć na czym stoję.
Moja maluda miała tydzień temu 1300. Kopie jak szalona, rozbrykała się masakrycznie. Wszystko jest ok tylko muszę więcej pić bo mam mało wód, więc piję po 2 litry dziennie co nie przychodzi łatwo ale bardzo się staram o prawidłowe nawodnienie. Do tego mam coraz częściej twardnienie brzucha i to czasem takie bolesne aż czuje mam wrażenie że szyjka mi się skraca, lekarz kazał zwiększyć aspargin i zobaczę. Oby tylko maluda nie chciała wykluć się za wcześnie....Zostało 11 tygodni więc niech siedzi w środku i bryka, na nasze spotkanie przyjdzie jeszcze czas