reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szukam Mam z Niemiec

Mika75 - jest w De Twój mąż jak sama piszesz i to 2 lata . Chyba po takim okresie czasu powinniście wiedzieć czy lepiej będzie wam w Niemczech . Wiesz ile zarabia maż, ile mieszkanie kosztuje itp więc możesz sobie zrobić szybką kalkulacje co wam się bardziej opłaca .
Druga sprawa to czysto małżeńska, ile jesteście w stanie mieszkać , żyć na odległość? Ja wytrzymałam tak 1,5 roku i pod koniec było już bardzo burzliwie między nami . Nie oszukujmy się , miłość na odległość nie istnieje . Może być jakiś etap przejściowy 1-3 lata ale nie wyobrażam sobie małżeństwa/związku na odległość . Prędzej czy później ktoś znajdzie sobie ''nową'' druga połówkę i to nie chodzi o sex tylko człowiek jest istotą stadna i potrzebuje bliskości drugiego człowieka i dzielenia wspólnie codziennych problemów a nie przez skeypa .

Ja jestem tutaj rok( minie w lipcu) i czuje że tutaj jest mój dom . Ludzie tacy jak w PLl tylko gadają w innym języku . To nie Anglia-zawsze możesz na weekend jechać odwiedzić mamę... ;-)

Jeśli chodzi o dzieci to im szybciej tym lepiej . Dzieci łapią szybko a im są mniejsze tym mniej stresujące jest to dla nich . Nasza zaczęła mówić w dwóch językach jednocześnie i uważam to za super sprawę bo Ona nie czuje tego stresu jak starsze dzieci juz w wieku szkolnym . A i takie sobie świetnie dają rade , gorzej z nami dorosłymi :-D . Więc jesli mąż chce żebyś do niego dojechała a nie macie w PL perspektyw na wspólne mieszkanie to się nie zastanawiaj bo Ty chcesz mieć męża a dzieci tatę .
 
reklama
A właśnie dziewczyny ja dzisiaj jaki numer odwaliłam.

Poszłam na spacer z młoda z dwie godziny się szwendałyśmy po mieście potem weszłyśmy do domu , młoda znowu ze spacerek więc wzięłam jej rowerek taki trójkołowy i poszłyśmy . Po jakieś godzinie wracam do domu a ja wzięłam tylko klucz od pierwszych drzwi hahahaha normalnie blondynka ze mnie . Dobrze miałam tel to zadzwoniłam po męża i z pracy się urwał i mi otworzył te drzwi :-D No a na końcu się okazało że ja ten drugi klucz miałam tylko wpadł mi w dziurę co mi się w torebce zrobiła , ale tego to nawet mężowi nie mówię bo by oszalał :-D:-D:-D
 
Hejka!
Dziekuję ze odpisałyscie.
Delfin_ONA jeśli chodzi o finanse to napewno w DE bedzie nam lepiej, tylkoże kasa to nie wszystko (aczkolwiek dużo), mi raczej chodzi o otoczenie, zmiana kraju, języka, ludzi. To, ze zostawiam tu znajomych, przyjaciół a tam?
Napiszcie jak spedzacie czas wolny, umiecie język?
Faktem jest, że zwiazek na odległość to kiepska sprawa i dla mnie i dla dzieci rownież, tak sie nie da na stałe żyć, więc w sumie co mi pozostaje? Mąż za nic nie chce wrócić do PL...
W PL dziś mega goraco, przydałby sie jakiś basenik :D
Pozdrowionka dla Was kobitki, miłego dnia:tak:

aaa Delfin_ONA niezły numer z tym kluczem wywinełaś :-D:tak:hi hi
 
witam się z rana ,

Mika znajomi to nie wszystko , a jak się nauczysz języka to tutaj też są fajni ludzie . Może nie tak mogą dużo wypić jak Polacy ale bawić tez się umieją ;-):-D

Ja na początku siedziałam ciągle sama w domu i jak dzwonek zadzwonił to miałam schizy hehehe:-D:-D:-D
Teraz? Łydka luźna chodź nie mówię jeszcze jakoś zajebiście to nie czuje się juz odludkiem . Spotykam się tutaj ze znajomymi Niemcami, mąż ma tutaj swojego przyjaciela tez Niemca , no i sąsiadów mam super więc w ciągu dnia jak jest pogoda to z młoda sobie idziemy na ploty itp
Wszystko tez zależy w jakiej miejscowości będziesz mieszkać i jacy ludzie ci się trafią i to nie zależny od kraju bo w PL inaczej jest na wsi a inaczej w centrum miasta .
Nasza PAti z forum mieszka w Berlinie i tylko lata z imprezy na imprezę :-D- zazdrościmy :-p!!!
Ja mieszkam w małym miasteczku pod Hamburgiem i nie mam już aż takich możliwości ale za to delektuje sie zielenią , miejscami na spacery z psem i swoim ogródkiem.... .

Dla Mnie jeśli chcesz miec męża i On ma w DE stabilną prace to nawet nie ma nad czym się zastanawiać . Bo znajomi , przyjaciele też mają swoje rodziny lub je zakładaja i każdy zajmuje się swoją codziennością a Tobie nikt na chleb nie da . Druga sprawa to zawsze przeciesz możesz częściej śmigać do PL i sobie przez tydzień odbić kontakt z przyjaciółmi .
Ja już jeżdżę do PL co 3 mce bo nie ciągnie mnie tak jak rok temu . I większość z Nas tutaj tak ma .


Polecam pujsć z PL na kurs i kupić sobie jakąś fajną książkę żebyś mogła sama się dokształcać . Ja przyjechałam tutaj bez kursu i do tej pory przyjaźnie się z książkami do nauki j.n ;-):-D



Ja mam upalny dzionek :-)
 
Moja miejscowość to Leipzig.
aaa ksiązek i pomocy dydaktycznych mam sporo tylko nauka jakoś nie wchodzi, ale musze sie wziąść na poważnie do tego. Cos tam umiem, tzn duzo rozumiem gorzej z odpowiedzią no i jest jeszcze ta blokada, że coś źle powiem i będa mieli ubaw ze mnie hehe :zawstydzona/y::szok::-)
 
O witam nowa mame:-)

Ja mieszkam tu odsierpnia juz rok prawie i nie zamierzam wyjezdzac jest moi tu dobrze.. a naprawde z mezem juz sie oddalilismy wiec gdyby nie decyzja o przyjezdzie to mogloby byc roznie...

a gdzie Joanna Mama Hani???????????????????????????????????????? hop hop :-)

u nas pieklo chyba z 50 stopni...
 
reklama
kamilko Kochana!!!!
jestem
miałam Mamcię przez tydzień, więc kompa nie odpalałam a teraz przez te upały nie wiem gdzie się schować
masakra jakaś!!!!!!!
brzuch mi rośnie, ciężko mi, spuchłam i wczoraj bolał mnie brzuch
tak dziwnie, w jednym miejscu, jak kolka
spakowałam manaty i myślałam, że mąż mnie odwiezie na szpital
ale pospałam i odeszło

teraz muszę już bardzo na siebie uważać///

a Ty jak się czujesz???

mika ja tu jestem dwa miesiące i też bym już nie wróciła do Pl
właśnie ze względu na rodzinę, na małżeństwo, na więź Córki z Ojcem...
a cała reszta to już w ogóle bez komentarza
status materialny, służba zdrowia, luz psychiczny- bez porównania z tym co w Pl, choć w Pl też nam się dobrze żyło (z pomocą Mamy no i oboje musieliśmy pracować)
tu jedna wypłata wystarczy na wszystko a dodatkowa kasa póki co, leży na koncie
a jeszcze dodam, że ciągle się urządzamy no i Dzidzia w drodze...
przyjeżdżaj do De, nawet się nie zastanawiaj;-)
 
Do góry