reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, lekarze ..... w Poznaniu

ja na NFZ do Bartlewicza świetny ginekolog

no macie racje może lepiej o tym nie mysleć tylko nastawić się na to że będzie oki że chociaż to moje pierwsze będzie dobrze i poradzę sobie (ale stresa mam)
 
reklama
An82 spokojnie wszystko będzie dobrze;) Ja podobnie jak Tygrynka rodziłam na Polnej. Notabene poród był moim pierwszym spotkaniem z tym szpitalem. Prywatnie chodziłam do pani ginekolog, która bodajże kiedyś pracowała w Raszei. Opinii o szpitalach jest wiele i nie ma co się nimi sugerować, bo znajdziesz zarówno bardzo dobre jak i bardzo złe o wszystkich porodówkach w Poznaniu. Polna na pewno wygrywa jeśli chodzi o sprzęt i jak się coś dzieję, to z innych szpitali wiozą na Polną, gdy jest taka potrzeba! Jak wspomniałam ja nikogo nie znałam, a przy porodzie były 2 położne, 2 lekarzy i nikomu nic nie płaciłam. Pewnie, że jedna osoba była mniej druga bardziej sympatyczna ale miałam męża i nie narzekaliśmy (jedyne co mogli więcej mówić, co się dzieje itp.) Potem już na oddziale gdzie leżałam po porodzie z Mała (sob, niedziela) świeciło pustkami bo tylko podczas zmiany 2 położne były (weekend) jedyna niemiła to była od kąpieli, a tak to jak Mała wyła 2 nocy z głodu, zadzowniłam przyszły pomóc, dały mleko, więc spoko da radę!!! Grunt to nastawić się pozytywnie:)
 
an82 ja również rodziłam na polnej i nie mam zastrzeżeń, miła atmosfera, personel profesjonalny, nie miałam nikogo opłaconego, jeśli twoja ciąża jest zagrożona to ja na twoim miejscu wybrała bym właśnie Polną, a jeśli jeszcze masz tam lekarza to naprawdę się nie zastanawiaj :-) życzę powodzenia.
 
hej

ja również rodziłam na Polnej, pojechałam tam do porodu bo mój lekarz prowadzący tam pracuje (chociaż nie był przy porodzie), ale słyszałam,że w innym szpitalu mogliby mnie nie przyjąć bo pierwszeństwo mają pacjentki prowadzone przez lekarzy z danego szpitala. Tez miałam mieszane uczcia a byłam naprawdę miło zaskoczona, nie spotkałam nikogo niemiłego wręcz przeciwnie. A co do podejścia to pełen profesjonalizm.
 
dzieki wam za dodanie otuchy
chyba sie zdam na los i tam gdzie mnie zawioza to będzie oki
pozdrawiam was gorąco
 
no proszę, czyżby zmieniały się opinie o Polnej? kiedyś co czytałam to wszystko było na nie, a teraz pojawia się coraz więcej pozytywnych opinii :)
 
Tygrynko wiesz opinii o Polnej nadal jest wiele i sama znam te złe i te dobre. Zależy jak się trafi...niestety! Ze mną w pokoju leżała dziewczyna, której dziecko "wyskoczyło" dość szybko i biedaczek miał złamany obojczyk. Teraz z kolei moja kumpela rodziła i skończył się poród vacum, mimo iż leżała na polnej średni tydzień co 2-3 miesiące (jej lekarka ją kładła na swoim oddziale), a innych znajomych dziecko prawie się zadusiło w brzuchu bo nikt nie podjął decyzji o cesarce:( no i nie ma siły wszytko zależy od losu! Tak by można wymieniać opinie o każdym szpitalu, naprawdę zależy na jaki zespół sie trafi, ja słyszałam nawet że ostatnio wyproszono lekarza co nie miał akurat dyżuru od porodu swojej prywatnej pacjentki...może niesie się w świecie opinia ile kosztuje poród z lekarzem na polnej...
 
Szpital okiem Taty :-)

Może i wszystko zależy od zespołu, znajomego lekarza, szpitala i układu gwiazd na niebie ale nie przesadzajmy. Trochę też od nas samych, podejścia i tego jak się przyszła Mama czuję itd... itd...
My rodziliśmy w Szpitalu Raszei dość świeża sprawa bez znajomości, bez czekoladek itp.
Zajechaliśmy na Izbę przyjęć w nocy. Faktycznie potwierdzam "Pani" jak już ktoś wcześniej wspomniał może mało miła no ale może też miała kiepski dzień, albo po prostu noc. Powiedziała nawet do żony, po co przyjechała przecież do szpitala trzeba przyjechać jak ma się skurcze co 5-10 minut!!! (ginekolog mówił, że co 20 minut) moim zdaniem jak tylko się coś gorzej czuję lepiej jechać i tyle - trzeba zdać się na wyczucie. Najwyżej jak mój znajomy z żoną jechał 3 razy - ale sumienie miał spokojne. Później zaraz dostałem rzeczy, pomogłem się żonie przebrać i jechaliśmy do góry. A tam jak z innej bajki, wszystko po remoncie, czysto, ładne kolory, sala rewelacja. No i Panie już zupełnie inne miłe, uśmiechnięte. Jak człowiek jest miły to i inni dla niego będą. Zaraz się żoną zajęli, podłączyli KTG no co tu dużo pisać parę godzin i poród. Przez cały czas mogłem poprosić położną i przychodziła, pocieszała żonę, pomagała - super. Nie jakieś tam udawane, wymuszone to się czuję, mimo że to ich praca i był to 10 poród to i tak nie czuło się napięcia. Później 2 razy był lekarz, nawet lekarz był podczas porodu w sumie 3 osoby. Po porodzie zajęli się żoną, małą i czekaliśmy trochę w pokoju bo nie było miejsca na Oddziale. Ale było ok, mała do cyca. Żona zmęczona, Tata jeszcze bardziej. A no i drogie żony - do torby którą zabieramy do szpitala jeżeli Tata będzie przy porodzie koniecznie, ciastka, kanapki dla Taty. Byłem tak głodny, że zjadłem to śniadanie co żona dostała w szpitalu. Chociaż Panie zrobiły mi herbatę to jednak trzeba coś jeść. Jeżeli ktoś ma roszczeniowe podejście, wszystko go denerwuje to nawet gdyby to był super szpital to zawsze czegoś się doczepi. Ze swojej strony zapewniam, że wszystko jest po remoncie, czysto, duża łazienka, miejsce gdzie można sobie coś przygotować do jedzenia. Ale znajome rodziły na Polnej i Lutyckiej i też były zadowolone. Żeby nie było żona potwierdza.

Pozdrawiam i powodzenia w razie pytań zapraszam na priv

 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry