reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Cześć!!!
Ja także na swój pierwszy poród wybrałam IMID. Co prawda nie mam z tamtąd lekarza, ale myślę, że wszystko będzie o.k.
Zastanawiam się nad opłaceniem położnej, choć mam co do tego wątpliwości, w końcu to spora kasa (1000zł)! do tego jeszcze w rezerwie pieniążki na znieczulenie (600zł) - trochę się nazbiera. Zresztą słyszałam, że opieka na porodówce jest dobra i nie ma potrzeby dodatkowego opłacania położnej.
Cóż, zobaczymy. Mam jeszcze trochę czasu żeby się zastanowić (termin na wrzesień) i wziąć wszystkie za i przeciw pod uwagę.

Co do szkoły rodzenia to oczywiście jest przy IMID. W czasie trwania zajęć można obejrzeć sale porodowe itd.

A któraś z Was rodziła bez opłacania położnej?
Pozdrawiam wszystkich.
 
reklama
Hej Justynia

Ja tez mam termin na wrzesień i powiem ci że strach pomyślec gdzie tu rodzić!!!
Trzeba mieć kilka szpitali na liście startowej w dniu porodu bo nie wiadomo który szpital cię nie przyjmie.
Ja chcę zacząć na Karowej ale słyszałam że tam odsyłają matki z ciążą prawidłową bo pierszeństwo mają matki z ciąża patologiczną.
Po drodze jest instytut matki i dziecka więc może tam tez będę próbować.
Nie mam tam lekarza prowadzącego ani wykupionej położnej ale może sie uda...
Napisz mi prosze jaka jest szansa tam rodzić?

Z góry dziękuje
 
Ale się naczytałam.
Słuchajcie co ja wczoraj przeżyłam. Jestem w 34 tyg. ciaży. Wczoraj wieczorem dostałam bolesnych skurczy i bóli w podbrzuszu - jak przy rozpoczynającym się porodzie. Bałam się , że zaczyna się przedwczesny poród, więc pojechałam do szpitala na Karową - tam mają patologię wcześniaka. Przyjęto mnie bez problemu na Izbie przyjęć, podłączono do KTG, zbadano długość szyjki, ciśnienie itd. Wszystko jak należy. Czułam się bezpiecznie. Gdy leżałam na łóżku podłączona do KTG-przyjechała dziewczyna w 33 tyg. z krwawieniem i przodującym łożyskiem. Była roztrzęsiona.
Badali ją metr ode mnie ( zasłoniki kotarę). Przykro było mi słuchać tego co lekarz do niej mówiła. Ochrzaniła ją, że jest nieodpowiedzialna, bo przyjeżdża na karową a oni nie mają respiratorów, inkubatorów ponieważ oddział wcześniaków jest właśnie remontowany. Doszło do jakichś słownych sprzeczek pomiędzy tą dziewczyną a Panią doktor. Później szukali jej szpitala przez 40 minut!!! Nigdzie nie było miejsca!!! Słuchając jak wykonują kolejne telefony w poszukiwaniu szpitala, włos mi się jeżył...Nigdzie nie chcieli przyjąć tej biednej dziewczyny z braku miejsc. Koszmar!!! Rozumiem tą mamę, która drżała o życie swojego maluszka ale rozumiem też personel, który w takich przypadkach bierze za nią i za jej dziecko pełną odpowiedzialnosć, a szpital nie jest z gumy, respiratorów nie dokupią...
Obdzwonili chyba wszystkie szpitale w warszawie gdzie przyjmują porody wcześniacze- bez skutku. Nie wiem, czy nie odesłali jej karetką poza Warszawę.
Nie wiem co się stało z tą dziewczyną i gdzie ją posłali, ale mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Ja byłam zadowolona z obsługi, pomimo, że trafiłam na tak nerwową atmosferę i przez to musiałam długo czekać na fotelu gin. w pozycji wiadomo jakiej.Ale wiem, że mieli wtedy ważniejsze zadanie, bo ten dzidziuś i jego mama byli zagrożeni, więc grzecznie czekałam. Dostałam nospę w tyłek i odesłali do domku. Kazali brać nospę- bezwzględnie 4 razy dziennie, żebym donosiła tę ciążę, bo będą kłopoty z miejscem dla wcześniaka. Wróciłam do domu i nie mogłam myśleć o niczym innym, jak o tej biednej dziewczynie która przyszła cała w nerwach i jeszcze ją opieprzono, i to zdrowo!!! Mam wrócić na KTG 21 maja. Dziś dzwoniłam aby się zapisać i wiecie co??? Już nie ma miejsca!!!Chyba kobiety w czerwcu będą rodziły na korytarzach, albo poza warszawą. Bielańskie wywiesił kartkę, że nie mają miejsc, Orłowicza- wcześniaki zamknięte. SZOK.
Pozdrawim wszystkie przyszłe mamy i dbajcie o siebie, by uniknąć takich historii jak moja wczoraj, albo tej biednej dziewczyny.
 
Witam! bardzo chciałabym rodzić w św. Zofii, ale jak tam się dostać, jestem spoza Warszawy najbardziej zalezy mi n aplanowym porodzie czyli na cesarskm cięciu, tylko byłam w tym spitalu odesłano mnie do informacji przy poradniach i tam żadnych takich informacji mi nie udzielili, wiadomo że wiąże sie to z kosztami, czy mogłabyś polecić jakiego dobrego lekarza z Zofii, który przyjuje prywatnie?może wtedy będą jakies szanse na poród własnie tam.
 
Martunia - w przychodni która jest przy tym szpitali ja mogę polecić dwóch .p,Szymański i p. Kukulski .. ja tam chodziła kiedyś ale nie miałam tam prowadzonej ciązy .. poprostu brałam tabletki. Jeden i drugi lekarz jak dla mnie super .. ale nie wiem jak to jest w przypadku prowadzenia ciązy.
Po co na cesarke wybierasz się tak daleko , nie ma u ciebie dobrego szpitala ?
 
ktoś tu pisal o Solcu więc dziś słyszałam w radiu w wiadomościach , że jeszcze przez miesiąc napewno wszystko będzie otwarte, co dalej nie wiadomo :))
 
Witam
ja rodzilam dwa razy na Madalinskiego pierwszy raz prawie 7 lat temu ,drugi raz poltora roku temu jestem bardzo zadowolona z opieki przy porodzie jaki pozniej na patologii pielegniarki byly bardzo mile i jak bylo trzeba to pomagaly bez zarzutu :tak:
 
Cześć Ibi - to już jest nas dwie na wrzesień:))

Jaka jest szansa na poród właśnie w IMID, tego nie wiem, ale mam nadzieję, że duża:)) Słyszałam, że jak się przyjedzie w zaawansowanym etapie porodu to nie odeślą, ale tak jest pewnie w każdym szpitalu. Tyle tylko, że przy pierwszym porodzie, po pierwszych objawach zbliżającej się "akcji" pewnie trudno będzie wysiedzieć w domu i do szpitala pojedzie się od razu:)
 
Pierwsze dziecko rodziłam na Żelaznej i byłam zadowolona.
Nie miałam wykupionej położnej i trafiła mi się z dyżuru p. Małgorzata Radoń.
Cud kobieta!!
Chciałm umówić się teraz z nią na poród ale już nie udziela takich świadczeń akuszerskich.
Teraz myślę o porodzie na Karowej ale przeraża mnie myśl że może się nie udać dostać do tego szpitala.
Czy znacie może jakąś dobrą położną na Żelaznej? Może to zapewni mi miejsce w szpitalu, choć tam drogo jak cholera!!!
 
reklama
5 maja pojechałam na Starynkiewicza, bo miałam wysokie ciśnienie. Zbadano mnie, podłączono pod ktg - wszystko ok i mogłam jechać do domu. Byłam na dwóch kontrolnych zapisach ktg w tym szpitalu, a potem wywieszono kartkę, że wszelkie przyjęcia oraz kontrolne zapisy ktg wstrzymane. Taką też informację otrzymywałam przez telefon w kolejnych dniach.

W związku z tym zadzwoniłam do położnej z Madalińskiego, z którą miałam wcześniej kontakt, zapisała mnie na ktg w tym szpitalu, byłam dwa razy, jutro kolejne badanie - i chyba raczej będę tam rodziła, właśnie z tą położną. Mam nadzieję, że miejsce się znajdzie i że wszystko przebiegnie dobrze.

Na temat każdego z warszawskich szpitali słyszałam już opinie bardzo dobre i bardzo złe, więc zamierzam polegać na obecności poleconej i sprawdzonej położnej. Za jakiś czas napiszę, jak było ;-)
 
Do góry