Czy któraś rodziła na karowej? Nie słyszała, a sama osobiście rodziła?
Ja rodziłam na Karowej w lipcu zeszłego roku. Byłam też w tym szpitalu miesiąc aż do porodu. Leżałam na porodówce i patologii ciąży.
To był mój pierwszy poród więc nie mogę porównać. Podczas mojego porodu dziecku spadało tętno i miałam zapewnioną bardzo dobrą opiekę, przy porodzie było kilku lekarzy, którzy cały czas czuwali. Nie miałam swojej położnej. W ciągu dnia była położna, która mogłaby być sympatyczniejsza, ale wieczorem poród odbierała cudowna dziewczyna. Myślę, że jak mąż jest przy porodzie to nie trzeba się martwić o położną. Jakbyś miała pytania to odpowiem