K
kosek
Gość
Właśnie chyba tak to jest że jedni chwalą, inni nie koniecznie. Moja koleżanka po pierwszym porodzie na Karowej ma bardzo złe wspomnienia, po drugim w Wołominie - bardzo dobre. Znam też dobre opinie o Karowej i nieprzychylne o Wołominie. Co osoba to opinia. Ja jeszcze sporo przed - ale rozważam właśnie albo Wołomin albo Praski. Wyjdzie pewno "w praniu". O IMiDzie słyszałam same pozytywne opinie, podobnie jak o Międzylesiu. Ale sama jeszcze nie mam doświadczenia.
Wołomin ma u mnie minusa za to że: cewnik zakładali mi na korytarzu gdzie byli faceci z żonami. Koleżanka stała plecami i zasłaniała. Położne okropne. Dałam pieluchy byłam po cc a oni mi dali małą obszczaną po pachy. Przeciek nawet rożek! Po cc nie mogłam doprosić się o info o małej. Nic nie wiedziałam a położne jak poszły sprawdzić tak nie wracały. Dopiero po1,5 mąż wrócil z pracy pędem i mi ją pokazał i powiedził co i jak.
3 dni dawali mi tylko kleik gdzie miałam zawroty głowy i brak sił. Mąż siedził całe dnie u mnie i sam był w szoku bo ja płakałam wręcz z bul i żadnej reakcji. Miałam być do soboty a wyszlam w piątek bo sama się uparłam. I w domu po obiedzie wruciły mi siły i po tygodniu sama z małą zostałam. Dla mnie może on mieć teraz opinię naj naj naj. Ale ja z ciążą nigdy nie wrócę tam po tym co przeszłam. Mogę dalej wymienic co było nie tak.
Teraz jak rodziłam w Wyszkowie i też na nfz do był luksus. Normalne jedzenie już wieczorem i człowiek szybciej wracał do sił. I ten tz rozruch był delikatniejszy.