reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, lekarze, położne - ŁÓDŹ I OKOLICE

Zapomniałam dodać że chcę rodzić w Madurowiczu. Nie chcę podawania mi Oksytocyny. To będzie mój pierwszy raz:-)!!

1)Czy któraś z was będzie rodzić naturalnie? Albo teraz rodziła?
2)Czy wiecie coś czy łóżka nadają się do porodu w kucki?
3)Czy w sali porodowej są wanny? I czy pozwalają z nich skorzystać, bo słyszałam że niekoniecznie...Znajoma usłyszała że zanim napełni się wanna to i tak woda będzie zimna.....
4)Czy znacie jakąś położną która tam bez problemu pomaga rodzić w kucki?
5)No i jeśli rodziłyście niedawno naturalnie to jak to wygląda?

Powiem wam, że jestem PRZERAŻONA i to nie bólem z powodu porodu ale podejścia lekarzy. Wiem że nie wszystkich, ale podawanie oksytocyny aby szybciej poszło, nacinanie krocza bez pytania pacjentki oraz przymusowe rodzenie plackiem na plecach bo im jest tak wygodniej a nas bardziej boli. Boję się, że nikt nie będzie mnie słuchał i nie uszanują moich praw do intymności i godności osobistej.

Dla równie przestraszonych jak ja podam parę fajnych linków, możecie się bronić jeśli nie będą chcieli was słuchać - ja mam taki zamiar :) :

Prawo do poszanowania intymności i godności

Ciało wie, jak rodzić

Czekam z niecierpliwością na jakieś info od rodzących :) Jezu nawet nie wiem o co pytać....:shocked2:
 
reklama
hej Silsorn myślę, ze przede wszystkim powinnaś mieć swojego lekarza w szpitalu, w którym rodzisz a jeśli masz to warto jego o to wypytać,
po porodzie leżała ze mną dziewczyna po porodzie naturalnym ponacinana okropnie i z porodem kleszczowym, przyjechała do szpitala przed terminem najpierw skierowano ją na naturalny poród potem szybko po KTG zaczęli przenosić na cesarkę a w ostatnim momencie stwierdzono że juz za późno na cesarkę trzeba rodzić kleszczowo, ,,okazała się ze nie miała tam swojego lekarza więc nikt tak na prawdę do lkońca nią się nie zają..
 
To niezbyt ciekawie :(..... Ja mam lekarza w szpitalu Jordana, ale nie ma tam już porodówki niestety. I tu dylemat, wspomniał że Madurowicz jest dobry tylko zastanawiam się czy on może się tam pojawić, czy tylko mówi że będzie aby mnie uspokoić.... A może słyszałyście czy odbiera tam porody Pani Woźniak? Nie wiem co robić :(, baaardzo ale to bardzo zależy mi aby rodzić naturalnie jeśli będzie to możliwe. A dodam że lekarza mam super i ciężko byłoby mi się z nim teraz rozstać, dodam że jest super i to Państwowo :). Dawajcie znaki jak coś wiecie.


Bardzo dziekuje;-)
 
Witajcie przyszłe mamy:-). Jestem na forum początkująca, termin porodu mam na 28 lipca 2009r. Czytam bardzo dużo, i wiem jak chciałabym aby mój poród wyglądał. Boję się jednak, że żaden szpital mi na to nie pozwoli mimo iż chce urodzić naturalnie. Czy wiecie może czy w którymś szpitalu pozwolą mi rodzic w kucki? Nie chcę również nacinania. To chyba nie jest zbyt wiele. Macie jakieś informację że gdzieś wysłuchają prośby?

Pozdrawiam was cieplutko :)
Zapomniałam dodać że chcę rodzić w Madurowiczu. Nie chcę podawania mi Oksytocyny. To będzie mój pierwszy raz:-)!!

1)Czy któraś z was będzie rodzić naturalnie? Albo teraz rodziła?
2)Czy wiecie coś czy łóżka nadają się do porodu w kucki?
3)Czy w sali porodowej są wanny? I czy pozwalają z nich skorzystać, bo słyszałam że niekoniecznie...Znajoma usłyszała że zanim napełni się wanna to i tak woda będzie zimna.....
4)Czy znacie jakąś położną która tam bez problemu pomaga rodzić w kucki?
5)No i jeśli rodziłyście niedawno naturalnie to jak to wygląda?

Powiem wam, że jestem PRZERAŻONA i to nie bólem z powodu porodu ale podejścia lekarzy. Wiem że nie wszystkich, ale podawanie oksytocyny aby szybciej poszło, nacinanie krocza bez pytania pacjentki oraz przymusowe rodzenie plackiem na plecach bo im jest tak wygodniej a nas bardziej boli. Boję się, że nikt nie będzie mnie słuchał i nie uszanują moich praw do intymności i godności osobistej.

Dla równie przestraszonych jak ja podam parę fajnych linków, możecie się bronić jeśli nie będą chcieli was słuchać - ja mam taki zamiar :) :

Prawo do poszanowania intymności i godności

Ciało wie, jak rodzić

Czekam z niecierpliwością na jakieś info od rodzących :) Jezu nawet nie wiem o co pytać....:shocked2:
To chyba zostaje ci jakas prywatna exkluzywna klinika, albo porod w domu...w swojej wannie, bo z tego co wiem to zaden szpital panstwowy nie posiada na kazdej sali porodowej wanny.Nie chce byc wredna ale dla mnie liczylo sie to zeby dziecko urodzilo sie zdrowe, a jak juz urodze to bylo mi obojetne.
Teraz odchodzi sie juz od nacinania krocza, robi sie to w ostatecznosci. A podanie oxytocyny jest czasami niezbedne dla dobra dziecka. Nie lezysz plackiem jak rodzisz bo tak nawet sie przec nie da. Decydujac sie na porod w madurowiczu decydujesz sie na wizyty studentow, wiem ze to niemile bo sama mialam objekcje pod tym wzgledem, rodzilam w nocy wiec obylo sie bez nich ale na obchodac juz byli, i jakos to przezylam. Masz racje ze cialo wie jak rodzic, ale wydaje mi sie ze lekarze nie robia czegos przeciw nam tylko chca pomoc, przynajmniej w wiekszosci przypadkow.
hej Silsorn myślę, ze przede wszystkim powinnaś mieć swojego lekarza w szpitalu, w którym rodzisz a jeśli masz to warto jego o to wypytać,
po porodzie leżała ze mną dziewczyna po porodzie naturalnym ponacinana okropnie i z porodem kleszczowym, przyjechała do szpitala przed terminem najpierw skierowano ją na naturalny poród potem szybko po KTG zaczęli przenosić na cesarkę a w ostatnim momencie stwierdzono że juz za późno na cesarkę trzeba rodzić kleszczowo, ,,okazała się ze nie miała tam swojego lekarza więc nikt tak na prawdę do lkońca nią się nie zają..

Ja mialam lekarza z madurowicza, niestety w czasie gdy rodzilam byl na l4, i zajeli sie mna super extra. Wydaje mi sie ze to zalezy od czlowieka, od lekarza jakie ma podejscie, a nie od tego czy sie ma lekarza w danym szpitalu czy nie.
Na ten przyklad kolezanka moja rodzila w CZ, miala lekarke ktora tam pracowala, i olala ja na calej lini, nawet do niej nie podeszla zeby sie zapytac jak sie czuje. dziewczyna chodzila z bolami 12 godzin, i w tym czasie miala robione tylko 2 razy ktg, gdzie ja mialam co 10-15 minut robione. Po tych 12 godzinach, zrobiono jej cesarke.

To niezbyt ciekawie :(..... Ja mam lekarza w szpitalu Jordana, ale nie ma tam już porodówki niestety. I tu dylemat, wspomniał że Madurowicz jest dobry tylko zastanawiam się czy on może się tam pojawić, czy tylko mówi że będzie aby mnie uspokoić.... A może słyszałyście czy odbiera tam porody Pani Woźniak? Nie wiem co robić :(, baaardzo ale to bardzo zależy mi aby rodzić naturalnie jeśli będzie to możliwe. A dodam że lekarza mam super i ciężko byłoby mi się z nim teraz rozstać, dodam że jest super i to Państwowo :). Dawajcie znaki jak coś wiecie.


Bardzo dziekuje;-)

Cesarke to zrobia ci w ostatecznosci, jesli tobie albo dziecku bedzie cos grozic. Wydaje mi sie za jak ma tam znajomosci to moze go wpuszcza, ale jesli nie, to watpie w to. Dla uspokojenia, powiem ci ze jeszcze nie slyszalam aby ktos na personel na porodowce w madurowiczu narzekal, naprawde sa super lekarze i super polozne.
Ja tez chodzilam do lekarza na kase corych i jestem bardzo zadowolona.
 
Czesc laski.

Ja rok temu rodzilm w matce polce i pwiem zeprzy porodzie to nie zbyt sie fajnie czulam. lekarka i polozna udowodnila ze ten szpital idzie na ilosc a nie na jakosc.....natomiast po porodzie opieke mialam super wiec na to akurat nie mam co narzekac....

aktualnie jestm w15 tyg ciazy i zastanawiam sie czy chce ponownie isc do matki polki niestety nie mam znajomych ktore by rodzily gdzies indziej wiec pytam was jak to jest w madurowiczu, rydygierze i matce polce porodowkach 2 i3 ????

wiem ze te watki juz gzie byly ale mnie interesuja tylko najswiezsze nowinki z tego roku oczywiscie :)

bede wdzieczna za odpowiedz.







 
Witam Was dziewczynki,
zaglądałam tu przed swoim porodem, również dlatego że bardzo się bałam i nie wiedziałam jak to będzie - rodziłam w lutym. Chodziłam do lekarza ze szpitala Madurowicza, ale mimo wszystko stres był, bo pierwszy poród więc wiadomo. Powiem jedno leżałam na 4 piętrze przez 10 dni po terminie i wszyscy lekarze, pielęgniarki (cały personel jest rewelacyjny). Jeśli Ty jesteś normalna i nie masz wymagań jak księżniczka to powinnaś być zadowolona. Są badania (dość często i w dużym gronie lekarzy), ale to dla Naszego dobra, dbają i pomagają urodzić. Bardzo chciałam rodzic naturalnie i wszyscy starali się mi w tym pomóc (przez 13 godzin - w trakcie proponowano mi cesarkę), ale się nie udało, bo nie było rozwarcia mimo wszystkich możliwych sposobów jego uzyskania. Nie zapieraj się że tylko naturalnie, bez nacięcia i w kucki - bo nie wiesz jak cię będzie bolało i co przyniesie Ci tak naprawdę ulgę! Są elastyczni i jak będzie wszystko ok to pozwolą rodzić Ci w kucki mnie tak łatwiej było znieść ból w trakcie skurczów. Nacięcie jest raczej rutyną (ale wizja popękania we wszystkie strony powinna Cie przekonać że czasem lepiej posłuchać lekarza) - jak rodzisz pierwszy raz to raczej nie masz szans że wyjdziesz bez szwanku. Ale podobno w szpitalu Kopernika pozwalają na to i jeśli dogadasz się z położną to pomoże Ci urodzić bez nacięcia jeśli się da. Ja miałam cesarkę (bo nie dało się inaczej mimo prób) i jestem bardzo zadowolona - bo dzidziuś zdrowy i rośnie :) Pamiętaj że chcąc rodzić i być mamą liczy się zdrowie dziecka. Wiem że się boisz i ja miałam te same obawy, ale najważniejsze jest dziecko i to żeby urodziło się zdrowe. Pozdrawiam
 
Lois, dziekuję za wypowiedź :tak:. Uspokoiłaś mnie trochę :).

A co do zdrowia dzieciątka i mojego porodu, to oczywiście nie jestem :no: jakimś tłukiem aby upierać się przy czymś jeśli nie jest to możliwe z przyczyn ode mnie nie zależnych lub może zagrażać życiu córeczki. Nie jestem w stanie przewidzieć jak będzie wyglądać akurat mój poród bo każdy jest inny, i zdrowie dzidziusia jest na pierwszym miejscu to nie ulega żadnym wątpliwością. Jednak potrzebowałam zdobyć trochę informacji bo należę do osób które lubią wiedzieć i mieć świadomość co mnie czeka i co mogę zrobić aby bło łatwiej. Ludzie mądrzy chyba świadomie nie zadają sobie większych cierpień tylko chcą jeśli to możliwe złagodzić je. Nie jestem jakąś księżniczką, jeśli odniosłyście takie wrażenie to mylnę - poprostu dużo czytam, oczywiście nie wszystko biorę za pewnik... Dobrze jest jednak być przygotowanym w miarę możliwości. A co do reszty czas pokażę, na dniach jadę zorientować się i zapisac do szkoły rodzenia w Madurowiczu.


Pozdrawiam :-) obecne i przyszłe mamy
 
Wiecie co, ja też się przed porodem naczytałam o ochronie krocza, o prawach do godnego porodu i w ogóle o prawach pacjenta-i wszystko to o kant d...y można rozbić.Też chciałam rodzić w kuckach,bo to podobno chroni krocze właśnie i szybciej idzie.W CZMP można to sobie wybić z głowy,bo jak się zaczynają bóle parte-od razu gonią na fotel-taką mają procedurę.Z tego,co słyszałam,raczej żaden szpital w Łodzi nie praktykuje porodu kucznego-chyba że ta prywatna porodówka. Ochrona krocza-taaaaaaa....jak ma sie akurat tkanke elastyczną-to ok,ale nie słyszałam o RZECZYWISTEJ pomocy położnych,żeby uniknąć nacięcia-powinny masować i "dozować" parcie,żeby równomiernie się skóra rozciagnęła,a w szpitalu,to jednak raczej skracaja sobie robotę,a nie przedłuzają.
Nie piszę tego ,żeby kogoś przestraszyć,ja urodziłam i tak w końcu przez cc w CZMP, najgorzej nie było,ale to,co piszą o prawach rodzącej-to jeszcze mit,same porodówki nie są nawet przystosowane do poszanowania prywatności.Wiem,że w Madurowiczu sa zupełnie zamknięte pokoje do porodów,w CZMP-to duza sala,gdzie łóżka dla rodzących sa oddzielone tylko takimi niepełnymi ściankami-ale w sumie bardzo mi to nie przeszkadzało.
 
reklama
Wiesz co zyrafa...co prawda to prawda w matce polce nie cackaja sie z kroczem czy z pozycja jedziesz tak jak oni che i bez gadania nie slyszalam nigdy by ktos sie tam klocil o pozycje czy tez krocze...

ale slyszalam taka rzecz ze nacinanie krocza to decyzja dyrektora szpitala i kazda pierworodke tna a drugorodke to juz inna sprawa 85 % przechodzi bez naciecia....nikt sie nie pyta co jest grane czy chce czy nie ...moja dr kiedys tam pracowala ale juz nie pracuje....

a jeszcze jedno niby szpitale juz nie sa rejonowane co nie ale w izbie przyjec mozna sie nabawic zawalu moi znajomi pojechali do matki polki a w izbie im powiedzieli ze skoro lekarza maja z madurowicza to tam maja jechac...w koncu ur w czmp ale to byl koszmar.

a jakbym chciala isc do madurowicza wszak moja dr juz nie pracuje w czmp to mialo by jakis wplyw ????? czy lepij juz sobie darowac takie wycieczki.????
 
Do góry